Difference between revisions of "Julian Tuwim - "Dziady" i dzieciństwo"
Gsapijaszko (talk | contribs) m (Utworzył nową stronę „{{MetaUtwor |Autor=Julian Tuwim |Tytul="Dziady" i dzieciństwo |klucz=tuwim-dziady-1925-01-18 |Published=Wiadomości Literackie |Nr=3 (55) |Data=1925-01-18 |Strona=3 |P...”) |
(No difference)
|
Revision as of 00:53, 28 December 2011
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::ArtykułKlucz::tuwim-dziady-1925-01-18|format=count}} > 0 |
{{#if:Wspomnienie o książkach z przed lat dwudziestu i dwudziestu pięciu (wierzyć mi się nie chce, że mam ich już trzydzieści) --- to przedewszystkiem kolor okładki. Najdawniejsza maleńka książeczka była w ciemno-szarej płóciennej oprawie --- "Romeo i Julia". Mogło to zresztą być tak samo dobrze Pismo Święte lub tablice logarytmów, gdyż książka służyła tylko do wściekłego bazgrania po niej: cztero czy pięcioletni, z długiemi jasno-złotemi włosami, siedziałem, pamiętam, na progu małej kuchenki i smarowałem ołówkiem zawadjackie wykrętasy, floresy i błyskawicowe zygzaki. Po wielu latach odnalazłem tę książeczkę w jakiejś czarnej walizie --- dzieje czułej miłości dwojga kochanków porysowane były nielitościwym ołówkiem namiętnego brzdąca. Bazgrołami skorupka za młodu nasiąkła i teraz całą parą trąca.
Książek dziecinnych miałem zawsze mnóstwo. Był w domu "Przyjaciel Dzieci" i "Moje Pisemko", były czerwone kwadratowe książki "Przyjaciela", co miesiąc tom (nie czytaliście "Walka z lasu"?, "Braci", "Człowieka leśnego"?, "Virtuti militari"?), była cała bibljoteczka, rekrutująca się z "prezentów" --- na grzbiecie każdego woluminu przylepiona biała karteczka z koślawym numerem. Więc: "Robinson szwajcarski" (ciemno-zielona), "I ja już czytam" (z szarym chłopcem na okładce), "Młody wygnaniec" (jedzie konno przez las), "Historja Polski w 24 obrazkach" (śmiech mnie bierze na wspomnienie tych pstrokatych rycin), "Szerszeniowie" (bez oprawy; boska, prześliczna historja --- może mi ją kto przyśle? będę wdzięczny nieskończenie!), "Ogniem i mieczem" (z wielkim kleksem na froncie), "Mali, pogromca wężów" (nigdy tego nie przeczytałem, gdyż według mego zdania powinno być: "Mały pogromca wężów"), "Z biegiem Wisły i Noteci" (niebieska; była w niej taka piosenka: "A skądżeś ty? Z Jaworowa! A czyjaś ty? Kowalowa!") --- dużo było w domu książek dziecinnych, ale najbardziej nęciło mnie szperanie śród książek dla dorosłych. Śród nich zaś faworytami były: "Nowele i obrazki" Prusa (kilka tomików w czerwonej farbującej oprawie; płakałem nad "Anielką"), "Komedje jednoaktowe" Gawalewicza (także farbowały, ale na niebiesko; "Świdrzykowska jedzie" --- cóż to był za śmiech!) i cztery czarne, jakby żałobne, tomy: "Poezje Adama Mickiewicza".|=Treść= Wspomnienie o książkach z przed lat dwudziestu i dwudziestu pięciu (wierzyć mi się nie chce, że mam ich już trzydzieści) --- to przedewszystkiem kolor okładki. Najdawniejsza maleńka książeczka była w ciemno-szarej płóciennej oprawie --- "Romeo i Julia". Mogło to zresztą być tak samo dobrze Pismo Święte lub tablice logarytmów, gdyż książka służyła tylko do wściekłego bazgrania po niej: cztero czy pięcioletni, z długiemi jasno-złotemi włosami, siedziałem, pamiętam, na progu małej kuchenki i smarowałem ołówkiem zawadjackie wykrętasy, floresy i błyskawicowe zygzaki. Po wielu latach odnalazłem tę książeczkę w jakiejś czarnej walizie --- dzieje czułej miłości dwojga kochanków porysowane były nielitościwym ołówkiem namiętnego brzdąca. Bazgrołami skorupka za młodu nasiąkła i teraz całą parą trąca.
Książek dziecinnych miałem zawsze mnóstwo. Był w domu "Przyjaciel Dzieci" i "Moje Pisemko", były czerwone kwadratowe książki "Przyjaciela", co miesiąc tom (nie czytaliście "Walka z lasu"?, "Braci", "Człowieka leśnego"?, "Virtuti militari"?), była cała bibljoteczka, rekrutująca się z "prezentów" --- na grzbiecie każdego woluminu przylepiona biała karteczka z koślawym numerem. Więc: "Robinson szwajcarski" (ciemno-zielona), "I ja już czytam" (z szarym chłopcem na okładce), "Młody wygnaniec" (jedzie konno przez las), "Historja Polski w 24 obrazkach" (śmiech mnie bierze na wspomnienie tych pstrokatych rycin), "Szerszeniowie" (bez oprawy; boska, prześliczna historja --- może mi ją kto przyśle? będę wdzięczny nieskończenie!), "Ogniem i mieczem" (z wielkim kleksem na froncie), "Mali, pogromca wężów" (nigdy tego nie przeczytałem, gdyż według mego zdania powinno być: "Mały pogromca wężów"), "Z biegiem Wisły i Noteci" (niebieska; była w niej taka piosenka: "A skądżeś ty? Z Jaworowa! A czyjaś ty? Kowalowa!") --- dużo było w domu książek dziecinnych, ale najbardziej nęciło mnie szperanie śród książek dla dorosłych. Śród nich zaś faworytami były: "Nowele i obrazki" Prusa (kilka tomików w czerwonej farbującej oprawie; płakałem nad "Anielką"), "Komedje jednoaktowe" Gawalewicza (także farbowały, ale na niebiesko; "Świdrzykowska jedzie" --- cóż to był za śmiech!) i cztery czarne, jakby żałobne, tomy: "Poezje Adama Mickiewicza".|}}
Dane bibliograficzne
{{#if:Julian Tuwim|Autor: Julian Tuwim|}}
Tytuł: "Dziady" i dzieciństwo
Pierwodruk w: Wiadomości Literackie, {{#if: 3 (55) | nr 3 (55), | }} {{#ifeq: 1925-01-18 | brak | | {{#ifeq: {{#len:1925-01-18}} | 4 | data::1925-01-18 | {{#time: Y|1925-01-18}} }}}}{{#ifeq: 3 | brak ||, str. strony::3}}; {{#if: |Przedruk: | }}
{{#ifexpr: {{#ask: Przedruk::tuwim-dziady-1925-01-18|format=count}} > 0 | Przedruk w tomach: {{#ask: Przedruk::tuwim-dziady-1925-01-18|format=list|outro=.}} | }} {{#if: W pierwodruku dedykacja: "Irce poświęcam". Artykuł opublikowany w numerze Wiadomości Literackich poświęconym Adamowi Mickiewiczowi. | Uwagi: W pierwodruku dedykacja: "Irce poświęcam". Artykuł opublikowany w numerze Wiadomości Literackich poświęconym Adamowi Mickiewiczowi.|}}
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::tuwim-dziady-1925-01-18|format=count}} > 0 | Recenzje: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::tuwim-dziady-1925-01-18 |sort=Data |format=ul}} | }}
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::tuwim-dziady-1925-01-18|format=count}} > 0 | patrz też: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::tuwim-dziady-1925-01-18 |sort=Data |format=ul}} | }}
{{#if: {{#ifeq: Journal | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::WL-1925-3 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Journal | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::WL-1925-3 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }} }}|Źródło tekstu: {{#ifeq: Journal | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::WL-1925-3 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Journal | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::WL-1925-3 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }}
}}|}}{{#if: Julian Tuwim | "Dziady" i dzieciństwo | }}{{#if: Julian Tuwim | | }} {{#ifeq: 3 (55) | brak | | }}{{#ifeq: 1925-01-18 | brak | | {{#ifeq: {{#len:1925-01-18}} | 4 | | [[rok publikacji::{{#time: Y|1925-01-18}}| ]] }} }} {{#if:|[[Klucz rodzaju::{{{Klucz}}}| ]]| }}{{#if: |[[Stradecki::{{{Stradecki}}}|]]|}}
<headertabs/>
|{{#if:Wspomnienie o książkach z przed lat dwudziestu i dwudziestu pięciu (wierzyć mi się nie chce, że mam ich już trzydzieści) --- to przedewszystkiem kolor okładki. Najdawniejsza maleńka książeczka była w ciemno-szarej płóciennej oprawie --- "Romeo i Julia". Mogło to zresztą być tak samo dobrze Pismo Święte lub tablice logarytmów, gdyż książka służyła tylko do wściekłego bazgrania po niej: cztero czy pięcioletni, z długiemi jasno-złotemi włosami, siedziałem, pamiętam, na progu małej kuchenki i smarowałem ołówkiem zawadjackie wykrętasy, floresy i błyskawicowe zygzaki. Po wielu latach odnalazłem tę książeczkę w jakiejś czarnej walizie --- dzieje czułej miłości dwojga kochanków porysowane były nielitościwym ołówkiem namiętnego brzdąca. Bazgrołami skorupka za młodu nasiąkła i teraz całą parą trąca.
Książek dziecinnych miałem zawsze mnóstwo. Był w domu "Przyjaciel Dzieci" i "Moje Pisemko", były czerwone kwadratowe książki "Przyjaciela", co miesiąc tom (nie czytaliście "Walka z lasu"?, "Braci", "Człowieka leśnego"?, "Virtuti militari"?), była cała bibljoteczka, rekrutująca się z "prezentów" --- na grzbiecie każdego woluminu przylepiona biała karteczka z koślawym numerem. Więc: "Robinson szwajcarski" (ciemno-zielona), "I ja już czytam" (z szarym chłopcem na okładce), "Młody wygnaniec" (jedzie konno przez las), "Historja Polski w 24 obrazkach" (śmiech mnie bierze na wspomnienie tych pstrokatych rycin), "Szerszeniowie" (bez oprawy; boska, prześliczna historja --- może mi ją kto przyśle? będę wdzięczny nieskończenie!), "Ogniem i mieczem" (z wielkim kleksem na froncie), "Mali, pogromca wężów" (nigdy tego nie przeczytałem, gdyż według mego zdania powinno być: "Mały pogromca wężów"), "Z biegiem Wisły i Noteci" (niebieska; była w niej taka piosenka: "A skądżeś ty? Z Jaworowa! A czyjaś ty? Kowalowa!") --- dużo było w domu książek dziecinnych, ale najbardziej nęciło mnie szperanie śród książek dla dorosłych. Śród nich zaś faworytami były: "Nowele i obrazki" Prusa (kilka tomików w czerwonej farbującej oprawie; płakałem nad "Anielką"), "Komedje jednoaktowe" Gawalewicza (także farbowały, ale na niebiesko; "Świdrzykowska jedzie" --- cóż to był za śmiech!) i cztery czarne, jakby żałobne, tomy: "Poezje Adama Mickiewicza".|Wspomnienie o książkach z przed lat dwudziestu i dwudziestu pięciu (wierzyć mi się nie chce, że mam ich już trzydzieści) --- to przedewszystkiem kolor okładki. Najdawniejsza maleńka książeczka była w ciemno-szarej płóciennej oprawie --- "Romeo i Julia". Mogło to zresztą być tak samo dobrze Pismo Święte lub tablice logarytmów, gdyż książka służyła tylko do wściekłego bazgrania po niej: cztero czy pięcioletni, z długiemi jasno-złotemi włosami, siedziałem, pamiętam, na progu małej kuchenki i smarowałem ołówkiem zawadjackie wykrętasy, floresy i błyskawicowe zygzaki. Po wielu latach odnalazłem tę książeczkę w jakiejś czarnej walizie --- dzieje czułej miłości dwojga kochanków porysowane były nielitościwym ołówkiem namiętnego brzdąca. Bazgrołami skorupka za młodu nasiąkła i teraz całą parą trąca.
Książek dziecinnych miałem zawsze mnóstwo. Był w domu "Przyjaciel Dzieci" i "Moje Pisemko", były czerwone kwadratowe książki "Przyjaciela", co miesiąc tom (nie czytaliście "Walka z lasu"?, "Braci", "Człowieka leśnego"?, "Virtuti militari"?), była cała bibljoteczka, rekrutująca się z "prezentów" --- na grzbiecie każdego woluminu przylepiona biała karteczka z koślawym numerem. Więc: "Robinson szwajcarski" (ciemno-zielona), "I ja już czytam" (z szarym chłopcem na okładce), "Młody wygnaniec" (jedzie konno przez las), "Historja Polski w 24 obrazkach" (śmiech mnie bierze na wspomnienie tych pstrokatych rycin), "Szerszeniowie" (bez oprawy; boska, prześliczna historja --- może mi ją kto przyśle? będę wdzięczny nieskończenie!), "Ogniem i mieczem" (z wielkim kleksem na froncie), "Mali, pogromca wężów" (nigdy tego nie przeczytałem, gdyż według mego zdania powinno być: "Mały pogromca wężów"), "Z biegiem Wisły i Noteci" (niebieska; była w niej taka piosenka: "A skądżeś ty? Z Jaworowa! A czyjaś ty? Kowalowa!") --- dużo było w domu książek dziecinnych, ale najbardziej nęciło mnie szperanie śród książek dla dorosłych. Śród nich zaś faworytami były: "Nowele i obrazki" Prusa (kilka tomików w czerwonej farbującej oprawie; płakałem nad "Anielką"), "Komedje jednoaktowe" Gawalewicza (także farbowały, ale na niebiesko; "Świdrzykowska jedzie" --- cóż to był za śmiech!) i cztery czarne, jakby żałobne, tomy: "Poezje Adama Mickiewicza".|}}
{{#if:Wiadomości Literackie|Pierwodruk w: Wiadomości Literackie,|}} {{#if: 3 (55) | nr 3 (55), | }}{{#ifeq: 1925-01-18 | brak | | {{#ifeq: {{#len:1925-01-18}} | 4 | data::1925-01-18 | {{#time: Y|1925-01-18}} }}}}{{#ifeq: 3 | brak ||, str. strony::3}}; {{#if: |Przedruk: | }} {{#ifexpr: {{#ask: Przedruk::tuwim-dziady-1925-01-18|format=count}} > 0 | Przedruk w tomach: {{#ask: Przedruk::tuwim-dziady-1925-01-18|sort=Data wydania|order=asc|format=list|outro=.}} | }} {{#if: W pierwodruku dedykacja: "Irce poświęcam". Artykuł opublikowany w numerze Wiadomości Literackich poświęconym Adamowi Mickiewiczowi. | Uwagi: W pierwodruku dedykacja: "Irce poświęcam". Artykuł opublikowany w numerze Wiadomości Literackich poświęconym Adamowi Mickiewiczowi.|}}
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::tuwim-dziady-1925-01-18|format=count}} > 0 | Recenzje:
{{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::tuwim-dziady-1925-01-18
|sort=Data
|format=ul}} | }}
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::tuwim-dziady-1925-01-18|format=count}} > 0 | patrz też: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::tuwim-dziady-1925-01-18 |sort=Data |format=ul}} | }}
{{#if: {{#ifeq: Journal | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::WL-1925-3 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Journal | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::WL-1925-3 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }} }}|Źródło tekstu: {{#ifeq: Journal | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::WL-1925-3 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Journal | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::WL-1925-3 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }}
}}|}}{{#if: Julian Tuwim | "Dziady" i dzieciństwo | }}{{#if: Julian Tuwim | | }} {{#ifeq: 3 (55) | brak | | }}{{#ifeq: 1925-01-18 | brak | | {{#ifeq: {{#len:1925-01-18}} | 4 | | [[rok publikacji::{{#time: Y|1925-01-18}}| ]] }} }} {{#if:|[[Klucz rodzaju::{{{Klucz}}}| ]]| }}{{#if: |[[Stradecki::{{{Stradecki}}}|]]|}}
}}