Julian Tuwim - Chytry naród. Scena historyczna.

From sapijaszko.net
Revision as of 21:09, 16 March 2012 by Gsapijaszko (talk | contribs) (zamienił w treści „---” na „—”)
(diff) ← Older revision | Latest revision (diff) | Newer revision → (diff)
Jump to: navigation, search

Treść[edit]

{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::ArtykułKlucz::tuwim-chytry-|format=count}} > 0 |

{{#if:

Rzecz dzieje się w gabinecie prezesa Teatrów Rządowych, generała Abramowicza.

Generał  {{#if:Entrez! Miłosti prosimy, panie Moniuszko! Proszę siadać! Może cygarko? Maestro nie pali? Dobre cygarko, panie Stanisławie, pobudza fantazję i dla konkokcji bardzo pożyteczne!|Entrez! Miłosti prosimy, panie Moniuszko! Proszę siadać! Może cygarko? Maestro nie pali? Dobre cygarko, panie Stanisławie, pobudza fantazję i dla konkokcji bardzo pożyteczne!|}}
Moniuszko  {{#if:Dziękuję, Wasza Ekscelencjo! Nie palę!|Dziękuję, Wasza Ekscelencjo! Nie palę!|}}
Generał  {{#if:Nu, trudno. Niemiła księdzu ofiara — idź cielę do domu, jak u was mówią. He... he... he... teks! I cóż, maestro, muzykuje się? Sława Bohu! Ja wielki, prawdziwy jestem pokłonnik waszego talentu, panie Moniuszko! Wasza Loteria bardzo ładna operetka... to ile lat już, maestro, jak pan u nas Loterię wystawił?|Nu, trudno. Niemiła księdzu ofiara — idź cielę do domu, jak u was mówią. He... he... he... teks! I cóż, maestro, muzykuje się? Sława Bohu! Ja wielki, prawdziwy jestem pokłonnik waszego talentu, panie Moniuszko! Wasza Loteria bardzo ładna operetka... to ile lat już, maestro, jak pan u nas Loterię wystawił?|}}
Moniuszko  {{#if:Jedenaście lat temu! W roku 1856.|Jedenaście lat temu! W roku 1856.|}}
Generał  {{#if:Jedenaście lat! Jak czas leci! A ja piętnasty rok już jestem prezesem warszawskich teatrów. Tak, tak, tak! Nu, znaczy się tak!... Ja w jednej delikatnej sprawie do was, głęboko uważany panie Moniuszko. Był ja wczoraj na repeticji tej waszej nowej opery, co ją do premiery zamyślacie... tej... no... Halki.|Jedenaście lat! Jak czas leci! A ja piętnasty rok już jestem prezesem warszawskich teatrów. Tak, tak, tak! Nu, znaczy się tak!... Ja w jednej delikatnej sprawie do was, głęboko uważany panie Moniuszko. Był ja wczoraj na repeticji tej waszej nowej opery, co ją do premiery zamyślacie... tej... no... Halki.|}}
Moniuszko  {{#if:Właściwie, Wasza Ekscelencjo, nie jest to całkiem nowa opera. Właśnie dziesięć lat temu grałem ją w Wilnie. Teraz ją tylko przerobiłem, rozszerzyłem...|Właściwie, Wasza Ekscelencjo, nie jest to całkiem nowa opera. Właśnie dziesięć lat temu grałem ją w Wilnie. Teraz ją tylko przerobiłem, rozszerzyłem...|}}
Generał  {{#if:Ja wiem, ja wiem, słyszałem! Ale widzi pan, panie maestro, jedna rzecz, że co było dziesięć lat temu, to nie teraz, a druga rzecz: Wilno i Warszawa! Wilno — stare odwieczne ruskie miasto, a Warszawa... od nie tak dawna ruskie miasto! Więc polityka teatralna inna!|Ja wiem, ja wiem, słyszałem! Ale widzi pan, panie maestro, jedna rzecz, że co było dziesięć lat temu, to nie teraz, a druga rzecz: Wilno i Warszawa! Wilno — stare odwieczne ruskie miasto, a Warszawa... od nie tak dawna ruskie miasto! Więc polityka teatralna inna!|}}
Moniuszko  {{#if:Polityka, panie generale?|Polityka, panie generale?|}}
Generał  {{#if:Nu, w każdym razie — dyplomatyka! Tu rezonans większy!|Nu, w każdym razie — dyplomatyka! Tu rezonans większy!|}}
Moniuszko  {{#if:Wasza Ekscelencjo, ale co to ma wspólnego z moją Halką?|Wasza Ekscelencjo, ale co to ma wspólnego z moją Halką?|}}
Generał  {{#if:Wot, zaraz pan i zrozumie, panie Moniuszko! Teatr, maestro, żywe słowo, a żywe słowo — to potęga!|Wot, zaraz pan i zrozumie, panie Moniuszko! Teatr, maestro, żywe słowo, a żywe słowo — to potęga!|}}
Moniuszko  {{#if:Owszem, Ekscelencjo, ale przecież...|Owszem, Ekscelencjo, ale przecież...|}}
Generał  {{#if:Wot, to i jest, że przecież... w tym to i sprawa, że przecież! Panie Moniuszko, ja był na repeticji tej waszej Halki i od razu pewne podejrzane motywy zauważyłem!|Wot, to i jest, że przecież... w tym to i sprawa, że przecież! Panie Moniuszko, ja był na repeticji tej waszej Halki i od razu pewne podejrzane motywy zauważyłem!|}}
Moniuszko  {{#if:W muzyce?|W muzyce?|}}
Generał  {{#if:Troszkę i w muzyce, a więcej w libretto. Jego kto pisał, libretto, a?|Troszkę i w muzyce, a więcej w libretto. Jego kto pisał, libretto, a?|}}
Moniuszko  {{#if:Wolski Włodzimierz, poeta!|Wolski Włodzimierz, poeta!|}}
Generał  {{#if:Poeta! Poeta! Tych samych poetów, panowie Polaki, za dużo u was! Wot i bieda! I od nich właśnie fantastyka w naród idzie. Jest u mnie, widzi pan, egzemplarz libretta tej Halki. I parę rzeczy w nim bardzo mi się, panie Moniuszko, nie podoba!... Wyraźne wolnodumstwo i podważanie nastroju!|Poeta! Poeta! Tych samych poetów, panowie Polaki, za dużo u was! Wot i bieda! I od nich właśnie fantastyka w naród idzie. Jest u mnie, widzi pan, egzemplarz libretta tej Halki. I parę rzeczy w nim bardzo mi się, panie Moniuszko, nie podoba!... Wyraźne wolnodumstwo i podważanie nastroju!|}}
Moniuszko  {{#if:Ależ Ekscelencjo!|Ależ Ekscelencjo!|}}
Generał  {{#if:A za pozwoleniem, maestro, zaraz wam to przeczytam: "Niech nam żyje para młoda, przy zaręczyn tym obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie!". Nu... to jeszcze można! Nic takiego! Ale tutaj... "Jako od wichru krzew połamany, tak się duszyczka stargała"... To co ma znaczyć, panie Moniuszko?!|A za pozwoleniem, maestro, zaraz wam to przeczytam: "Niech nam żyje para młoda, przy zaręczyn tym obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie!". Nu... to jeszcze można! Nic takiego! Ale tutaj... "Jako od wichru krzew połamany, tak się duszyczka stargała"... To co ma znaczyć, panie Moniuszko?!|}}
Moniuszko  {{#if:To znaczy tak, jak napisane, że Halka kocha Janusza... więc cierpi i...|To znaczy tak, jak napisane, że Halka kocha Janusza... więc cierpi i...|}}
Generał  {{#if:"I", "i", "i"! Otóż to właśnie o to "i" chodzi! Jaki to wicher, panie Moniuszko, miał pan na myśli? A? Wicher jest rzecz niebezpieczna. Zefirek — owszem! Spokój, cisza — i jemu pozwala się wiać. A wicher duszyczki targa! Czyje duszyczki, pytam się? Dlaczego?|"I", "i", "i"! Otóż to właśnie o to "i" chodzi! Jaki to wicher, panie Moniuszko, miał pan na myśli? A? Wicher jest rzecz niebezpieczna. Zefirek — owszem! Spokój, cisza — i jemu pozwala się wiać. A wicher duszyczki targa! Czyje duszyczki, pytam się? Dlaczego?|}}
Moniuszko  {{#if:Właśnie mówię, Wasza Ekscelencjo, że dziewczyna cierpi...|Właśnie mówię, Wasza Ekscelencjo, że dziewczyna cierpi...|}}
Generał  {{#if:A dlaczego jej cierpieć? Młoda, ładna — jej radować się, a nie cierpieć! Ale ja wiem, panie maestro, co wy ze swoim panem Wolskim na myśli mieli! Ot, wyraźnie tu stoi napisane: "Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół"... Pisze się: "Jaśko", a znaczyć ma: "Wańka". Pisze się: "Halka", a myśli się: "Polska" — nu i Jaśko sokół znaczy się zabrał!|A dlaczego jej cierpieć? Młoda, ładna — jej radować się, a nie cierpieć! Ale ja wiem, panie maestro, co wy ze swoim panem Wolskim na myśli mieli! Ot, wyraźnie tu stoi napisane: "Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół"... Pisze się: "Jaśko", a znaczyć ma: "Wańka". Pisze się: "Halka", a myśli się: "Polska" — nu i Jaśko sokół znaczy się zabrał!|}}
Moniuszko  {{#if:Panie generale! Zapewniam pana, że nawet przez myśl mi nie przeszło w tym wypadku.|Panie generale! Zapewniam pana, że nawet przez myśl mi nie przeszło w tym wypadku.|}}
Generał  {{#if:W innym wypadku znaczy się przeszło! Ot, ma pan i dowód! Chytry wy naród, polski, chytry! Popatrzym dalej: "Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił"... Nu? Kto kogo zgubił? panie Moniuszko? Albo tu: "Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem"... Rzecz w tym, że po co jej lecieć? I kuda jej lecieć? Spokój, porządek, władza się opiekuje, to siedź — nie lataj! Ale już wyraźnego buntu wy się dopuścili z tym waszym poetą w tym miejscu: "I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię on zwodzi, ty wierzysz mu?". Jakże to? Miłościwie nam panujący monarcha przygarnął do piersi bratni naród, to nie ma o co krzyczeć: "I ty mu wierzysz!?" — tylko wierzyć trzeba i już! A pan ośmielasz się ironizować? Pan ośmielasz się podawać w wątpliwość te uczucia Jego Cesarskiej Mości dla Polszy: "I ty mu wierzysz!?" — woła pan!|W innym wypadku znaczy się przeszło! Ot, ma pan i dowód! Chytry wy naród, polski, chytry! Popatrzym dalej: "Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił"... Nu? Kto kogo zgubił? panie Moniuszko? Albo tu: "Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem"... Rzecz w tym, że po co jej lecieć? I kuda jej lecieć? Spokój, porządek, władza się opiekuje, to siedź — nie lataj! Ale już wyraźnego buntu wy się dopuścili z tym waszym poetą w tym miejscu: "I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię on zwodzi, ty wierzysz mu?". Jakże to? Miłościwie nam panujący monarcha przygarnął do piersi bratni naród, to nie ma o co krzyczeć: "I ty mu wierzysz!?" — tylko wierzyć trzeba i już! A pan ośmielasz się ironizować? Pan ośmielasz się podawać w wątpliwość te uczucia Jego Cesarskiej Mości dla Polszy: "I ty mu wierzysz!?" — woła pan!|}}
Moniuszko  {{#if:Wasza Ekscelencjo — to jakieś nieporozumienie! Jontek ma na myśli Janusza.|Wasza Ekscelencjo — to jakieś nieporozumienie! Jontek ma na myśli Janusza.|}}
Generał  {{#if:Co on ma na myśli — to ja wiem, nie pan! Potem z takich poezji bunty, rewolucje...|Co on ma na myśli — to ja wiem, nie pan! Potem z takich poezji bunty, rewolucje...|}}
Moniuszko  {{#if:Ależ, Wasza Ekscelencjo...|Ależ, Wasza Ekscelencjo...|}}
Generał  {{#if:Albo tu: "Szumią jodły na gór szczycie, szumią sobie w dal..." — O, ja bardzo i bardzo proszę, żeby oni nie szumieli. Z szumu nieprzyjemności potem! Niech oni, powiedzmy, kołyszą się! I kartinka ładna... pejzażowa... i spokój! — "Kołyszą się jodły na gór szczycie kołyszą się sobie w dal?! O!|Albo tu: "Szumią jodły na gór szczycie, szumią sobie w dal..." — O, ja bardzo i bardzo proszę, żeby oni nie szumieli. Z szumu nieprzyjemności potem! Niech oni, powiedzmy, kołyszą się! I kartinka ładna... pejzażowa... i spokój! — "Kołyszą się jodły na gór szczycie kołyszą się sobie w dal?! O!|}}
Moniuszko  {{#if:Ośmielam się zauważyć, Wasza Ekscelencjo, że wtedy rytm będzie zepsuty i słowa nie podłożą się pod muzykę.|Ośmielam się zauważyć, Wasza Ekscelencjo, że wtedy rytm będzie zepsuty i słowa nie podłożą się pod muzykę.|}}
Generał  {{#if:A nu ich! Po co im się podkładać? Co one podszewka, żeby ich podkładać? He, he, he! Za to spokój i żadnych niebłagonadiożnych aluzji! Ciągle głowy pełne tych aluzji i symbolów! A wszystko to poety wam w głowach zawracają! Dobry naród, ale chytry! Tak, chytry naród polski. A ja was, panie Moniuszko, mimo to lubię! Wy, rozumiecie, muzyk, i przez naszych największych kompozytorów głęboko uważany. Sam Glinka i Dargomyżski o was jak najlepiej się wyrażają!... Ot, bieda! Kiedy ma być premiera tej waszej Halki?|A nu ich! Po co im się podkładać? Co one podszewka, żeby ich podkładać? He, he, he! Za to spokój i żadnych niebłagonadiożnych aluzji! Ciągle głowy pełne tych aluzji i symbolów! A wszystko to poety wam w głowach zawracają! Dobry naród, ale chytry! Tak, chytry naród polski. A ja was, panie Moniuszko, mimo to lubię! Wy, rozumiecie, muzyk, i przez naszych największych kompozytorów głęboko uważany. Sam Glinka i Dargomyżski o was jak najlepiej się wyrażają!... Ot, bieda! Kiedy ma być premiera tej waszej Halki?|}}
Moniuszko  {{#if:Za tydzień. Pierwszego stycznia.|Za tydzień. Pierwszego stycznia.|}}
Generał  {{#if:Za tydzień? Hm! Tak ja wam powiem co... Wy już nie macie czasu przemienić tego nieszczęsnego libretto, a?|Za tydzień? Hm! Tak ja wam powiem co... Wy już nie macie czasu przemienić tego nieszczęsnego libretto, a?|}}
Moniuszko  {{#if:Stanowczo nie, Wasza Ekscelencjo!|Stanowczo nie, Wasza Ekscelencjo!|}}
Generał  {{#if:Hm! Miłyj pan Moniuszko! To ja wam na ten raz trudności już robić nie będę! Niech ono idzie, jak jest, ale, miłyj pan Moniuszko, uprzedzam, że na przyszłość to się wszystko musi zmienić! Wszystko i jak najprędzej! (wychodzi)|Hm! Miłyj pan Moniuszko! To ja wam na ten raz trudności już robić nie będę! Niech ono idzie, jak jest, ale, miłyj pan Moniuszko, uprzedzam, że na przyszłość to się wszystko musi zmienić! Wszystko i jak najprędzej! (wychodzi)|}}
Moniuszko  {{#if:wstaje, jest oświetlony reflektorem

Tak! To wszystko musi się zmienić! I to jak najprędzej!|wstaje, jest oświetlony reflektorem

Tak! To wszystko musi się zmienić! I to jak najprędzej!|}}

Orkiestra gra poloneza z "Halki"

|=Treść=

Rzecz dzieje się w gabinecie prezesa Teatrów Rządowych, generała Abramowicza.

Generał  {{#if:Entrez! Miłosti prosimy, panie Moniuszko! Proszę siadać! Może cygarko? Maestro nie pali? Dobre cygarko, panie Stanisławie, pobudza fantazję i dla konkokcji bardzo pożyteczne!|Entrez! Miłosti prosimy, panie Moniuszko! Proszę siadać! Może cygarko? Maestro nie pali? Dobre cygarko, panie Stanisławie, pobudza fantazję i dla konkokcji bardzo pożyteczne!|}}
Moniuszko  {{#if:Dziękuję, Wasza Ekscelencjo! Nie palę!|Dziękuję, Wasza Ekscelencjo! Nie palę!|}}
Generał  {{#if:Nu, trudno. Niemiła księdzu ofiara — idź cielę do domu, jak u was mówią. He... he... he... teks! I cóż, maestro, muzykuje się? Sława Bohu! Ja wielki, prawdziwy jestem pokłonnik waszego talentu, panie Moniuszko! Wasza Loteria bardzo ładna operetka... to ile lat już, maestro, jak pan u nas Loterię wystawił?|Nu, trudno. Niemiła księdzu ofiara — idź cielę do domu, jak u was mówią. He... he... he... teks! I cóż, maestro, muzykuje się? Sława Bohu! Ja wielki, prawdziwy jestem pokłonnik waszego talentu, panie Moniuszko! Wasza Loteria bardzo ładna operetka... to ile lat już, maestro, jak pan u nas Loterię wystawił?|}}
Moniuszko  {{#if:Jedenaście lat temu! W roku 1856.|Jedenaście lat temu! W roku 1856.|}}
Generał  {{#if:Jedenaście lat! Jak czas leci! A ja piętnasty rok już jestem prezesem warszawskich teatrów. Tak, tak, tak! Nu, znaczy się tak!... Ja w jednej delikatnej sprawie do was, głęboko uważany panie Moniuszko. Był ja wczoraj na repeticji tej waszej nowej opery, co ją do premiery zamyślacie... tej... no... Halki.|Jedenaście lat! Jak czas leci! A ja piętnasty rok już jestem prezesem warszawskich teatrów. Tak, tak, tak! Nu, znaczy się tak!... Ja w jednej delikatnej sprawie do was, głęboko uważany panie Moniuszko. Był ja wczoraj na repeticji tej waszej nowej opery, co ją do premiery zamyślacie... tej... no... Halki.|}}
Moniuszko  {{#if:Właściwie, Wasza Ekscelencjo, nie jest to całkiem nowa opera. Właśnie dziesięć lat temu grałem ją w Wilnie. Teraz ją tylko przerobiłem, rozszerzyłem...|Właściwie, Wasza Ekscelencjo, nie jest to całkiem nowa opera. Właśnie dziesięć lat temu grałem ją w Wilnie. Teraz ją tylko przerobiłem, rozszerzyłem...|}}
Generał  {{#if:Ja wiem, ja wiem, słyszałem! Ale widzi pan, panie maestro, jedna rzecz, że co było dziesięć lat temu, to nie teraz, a druga rzecz: Wilno i Warszawa! Wilno — stare odwieczne ruskie miasto, a Warszawa... od nie tak dawna ruskie miasto! Więc polityka teatralna inna!|Ja wiem, ja wiem, słyszałem! Ale widzi pan, panie maestro, jedna rzecz, że co było dziesięć lat temu, to nie teraz, a druga rzecz: Wilno i Warszawa! Wilno — stare odwieczne ruskie miasto, a Warszawa... od nie tak dawna ruskie miasto! Więc polityka teatralna inna!|}}
Moniuszko  {{#if:Polityka, panie generale?|Polityka, panie generale?|}}
Generał  {{#if:Nu, w każdym razie — dyplomatyka! Tu rezonans większy!|Nu, w każdym razie — dyplomatyka! Tu rezonans większy!|}}
Moniuszko  {{#if:Wasza Ekscelencjo, ale co to ma wspólnego z moją Halką?|Wasza Ekscelencjo, ale co to ma wspólnego z moją Halką?|}}
Generał  {{#if:Wot, zaraz pan i zrozumie, panie Moniuszko! Teatr, maestro, żywe słowo, a żywe słowo — to potęga!|Wot, zaraz pan i zrozumie, panie Moniuszko! Teatr, maestro, żywe słowo, a żywe słowo — to potęga!|}}
Moniuszko  {{#if:Owszem, Ekscelencjo, ale przecież...|Owszem, Ekscelencjo, ale przecież...|}}
Generał  {{#if:Wot, to i jest, że przecież... w tym to i sprawa, że przecież! Panie Moniuszko, ja był na repeticji tej waszej Halki i od razu pewne podejrzane motywy zauważyłem!|Wot, to i jest, że przecież... w tym to i sprawa, że przecież! Panie Moniuszko, ja był na repeticji tej waszej Halki i od razu pewne podejrzane motywy zauważyłem!|}}
Moniuszko  {{#if:W muzyce?|W muzyce?|}}
Generał  {{#if:Troszkę i w muzyce, a więcej w libretto. Jego kto pisał, libretto, a?|Troszkę i w muzyce, a więcej w libretto. Jego kto pisał, libretto, a?|}}
Moniuszko  {{#if:Wolski Włodzimierz, poeta!|Wolski Włodzimierz, poeta!|}}
Generał  {{#if:Poeta! Poeta! Tych samych poetów, panowie Polaki, za dużo u was! Wot i bieda! I od nich właśnie fantastyka w naród idzie. Jest u mnie, widzi pan, egzemplarz libretta tej Halki. I parę rzeczy w nim bardzo mi się, panie Moniuszko, nie podoba!... Wyraźne wolnodumstwo i podważanie nastroju!|Poeta! Poeta! Tych samych poetów, panowie Polaki, za dużo u was! Wot i bieda! I od nich właśnie fantastyka w naród idzie. Jest u mnie, widzi pan, egzemplarz libretta tej Halki. I parę rzeczy w nim bardzo mi się, panie Moniuszko, nie podoba!... Wyraźne wolnodumstwo i podważanie nastroju!|}}
Moniuszko  {{#if:Ależ Ekscelencjo!|Ależ Ekscelencjo!|}}
Generał  {{#if:A za pozwoleniem, maestro, zaraz wam to przeczytam: "Niech nam żyje para młoda, przy zaręczyn tym obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie!". Nu... to jeszcze można! Nic takiego! Ale tutaj... "Jako od wichru krzew połamany, tak się duszyczka stargała"... To co ma znaczyć, panie Moniuszko?!|A za pozwoleniem, maestro, zaraz wam to przeczytam: "Niech nam żyje para młoda, przy zaręczyn tym obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie!". Nu... to jeszcze można! Nic takiego! Ale tutaj... "Jako od wichru krzew połamany, tak się duszyczka stargała"... To co ma znaczyć, panie Moniuszko?!|}}
Moniuszko  {{#if:To znaczy tak, jak napisane, że Halka kocha Janusza... więc cierpi i...|To znaczy tak, jak napisane, że Halka kocha Janusza... więc cierpi i...|}}
Generał  {{#if:"I", "i", "i"! Otóż to właśnie o to "i" chodzi! Jaki to wicher, panie Moniuszko, miał pan na myśli? A? Wicher jest rzecz niebezpieczna. Zefirek — owszem! Spokój, cisza — i jemu pozwala się wiać. A wicher duszyczki targa! Czyje duszyczki, pytam się? Dlaczego?|"I", "i", "i"! Otóż to właśnie o to "i" chodzi! Jaki to wicher, panie Moniuszko, miał pan na myśli? A? Wicher jest rzecz niebezpieczna. Zefirek — owszem! Spokój, cisza — i jemu pozwala się wiać. A wicher duszyczki targa! Czyje duszyczki, pytam się? Dlaczego?|}}
Moniuszko  {{#if:Właśnie mówię, Wasza Ekscelencjo, że dziewczyna cierpi...|Właśnie mówię, Wasza Ekscelencjo, że dziewczyna cierpi...|}}
Generał  {{#if:A dlaczego jej cierpieć? Młoda, ładna — jej radować się, a nie cierpieć! Ale ja wiem, panie maestro, co wy ze swoim panem Wolskim na myśli mieli! Ot, wyraźnie tu stoi napisane: "Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół"... Pisze się: "Jaśko", a znaczyć ma: "Wańka". Pisze się: "Halka", a myśli się: "Polska" — nu i Jaśko sokół znaczy się zabrał!|A dlaczego jej cierpieć? Młoda, ładna — jej radować się, a nie cierpieć! Ale ja wiem, panie maestro, co wy ze swoim panem Wolskim na myśli mieli! Ot, wyraźnie tu stoi napisane: "Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół"... Pisze się: "Jaśko", a znaczyć ma: "Wańka". Pisze się: "Halka", a myśli się: "Polska" — nu i Jaśko sokół znaczy się zabrał!|}}
Moniuszko  {{#if:Panie generale! Zapewniam pana, że nawet przez myśl mi nie przeszło w tym wypadku.|Panie generale! Zapewniam pana, że nawet przez myśl mi nie przeszło w tym wypadku.|}}
Generał  {{#if:W innym wypadku znaczy się przeszło! Ot, ma pan i dowód! Chytry wy naród, polski, chytry! Popatrzym dalej: "Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił"... Nu? Kto kogo zgubił? panie Moniuszko? Albo tu: "Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem"... Rzecz w tym, że po co jej lecieć? I kuda jej lecieć? Spokój, porządek, władza się opiekuje, to siedź — nie lataj! Ale już wyraźnego buntu wy się dopuścili z tym waszym poetą w tym miejscu: "I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię on zwodzi, ty wierzysz mu?". Jakże to? Miłościwie nam panujący monarcha przygarnął do piersi bratni naród, to nie ma o co krzyczeć: "I ty mu wierzysz!?" — tylko wierzyć trzeba i już! A pan ośmielasz się ironizować? Pan ośmielasz się podawać w wątpliwość te uczucia Jego Cesarskiej Mości dla Polszy: "I ty mu wierzysz!?" — woła pan!|W innym wypadku znaczy się przeszło! Ot, ma pan i dowód! Chytry wy naród, polski, chytry! Popatrzym dalej: "Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił"... Nu? Kto kogo zgubił? panie Moniuszko? Albo tu: "Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem"... Rzecz w tym, że po co jej lecieć? I kuda jej lecieć? Spokój, porządek, władza się opiekuje, to siedź — nie lataj! Ale już wyraźnego buntu wy się dopuścili z tym waszym poetą w tym miejscu: "I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię on zwodzi, ty wierzysz mu?". Jakże to? Miłościwie nam panujący monarcha przygarnął do piersi bratni naród, to nie ma o co krzyczeć: "I ty mu wierzysz!?" — tylko wierzyć trzeba i już! A pan ośmielasz się ironizować? Pan ośmielasz się podawać w wątpliwość te uczucia Jego Cesarskiej Mości dla Polszy: "I ty mu wierzysz!?" — woła pan!|}}
Moniuszko  {{#if:Wasza Ekscelencjo — to jakieś nieporozumienie! Jontek ma na myśli Janusza.|Wasza Ekscelencjo — to jakieś nieporozumienie! Jontek ma na myśli Janusza.|}}
Generał  {{#if:Co on ma na myśli — to ja wiem, nie pan! Potem z takich poezji bunty, rewolucje...|Co on ma na myśli — to ja wiem, nie pan! Potem z takich poezji bunty, rewolucje...|}}
Moniuszko  {{#if:Ależ, Wasza Ekscelencjo...|Ależ, Wasza Ekscelencjo...|}}
Generał  {{#if:Albo tu: "Szumią jodły na gór szczycie, szumią sobie w dal..." — O, ja bardzo i bardzo proszę, żeby oni nie szumieli. Z szumu nieprzyjemności potem! Niech oni, powiedzmy, kołyszą się! I kartinka ładna... pejzażowa... i spokój! — "Kołyszą się jodły na gór szczycie kołyszą się sobie w dal?! O!|Albo tu: "Szumią jodły na gór szczycie, szumią sobie w dal..." — O, ja bardzo i bardzo proszę, żeby oni nie szumieli. Z szumu nieprzyjemności potem! Niech oni, powiedzmy, kołyszą się! I kartinka ładna... pejzażowa... i spokój! — "Kołyszą się jodły na gór szczycie kołyszą się sobie w dal?! O!|}}
Moniuszko  {{#if:Ośmielam się zauważyć, Wasza Ekscelencjo, że wtedy rytm będzie zepsuty i słowa nie podłożą się pod muzykę.|Ośmielam się zauważyć, Wasza Ekscelencjo, że wtedy rytm będzie zepsuty i słowa nie podłożą się pod muzykę.|}}
Generał  {{#if:A nu ich! Po co im się podkładać? Co one podszewka, żeby ich podkładać? He, he, he! Za to spokój i żadnych niebłagonadiożnych aluzji! Ciągle głowy pełne tych aluzji i symbolów! A wszystko to poety wam w głowach zawracają! Dobry naród, ale chytry! Tak, chytry naród polski. A ja was, panie Moniuszko, mimo to lubię! Wy, rozumiecie, muzyk, i przez naszych największych kompozytorów głęboko uważany. Sam Glinka i Dargomyżski o was jak najlepiej się wyrażają!... Ot, bieda! Kiedy ma być premiera tej waszej Halki?|A nu ich! Po co im się podkładać? Co one podszewka, żeby ich podkładać? He, he, he! Za to spokój i żadnych niebłagonadiożnych aluzji! Ciągle głowy pełne tych aluzji i symbolów! A wszystko to poety wam w głowach zawracają! Dobry naród, ale chytry! Tak, chytry naród polski. A ja was, panie Moniuszko, mimo to lubię! Wy, rozumiecie, muzyk, i przez naszych największych kompozytorów głęboko uważany. Sam Glinka i Dargomyżski o was jak najlepiej się wyrażają!... Ot, bieda! Kiedy ma być premiera tej waszej Halki?|}}
Moniuszko  {{#if:Za tydzień. Pierwszego stycznia.|Za tydzień. Pierwszego stycznia.|}}
Generał  {{#if:Za tydzień? Hm! Tak ja wam powiem co... Wy już nie macie czasu przemienić tego nieszczęsnego libretto, a?|Za tydzień? Hm! Tak ja wam powiem co... Wy już nie macie czasu przemienić tego nieszczęsnego libretto, a?|}}
Moniuszko  {{#if:Stanowczo nie, Wasza Ekscelencjo!|Stanowczo nie, Wasza Ekscelencjo!|}}
Generał  {{#if:Hm! Miłyj pan Moniuszko! To ja wam na ten raz trudności już robić nie będę! Niech ono idzie, jak jest, ale, miłyj pan Moniuszko, uprzedzam, że na przyszłość to się wszystko musi zmienić! Wszystko i jak najprędzej! (wychodzi)|Hm! Miłyj pan Moniuszko! To ja wam na ten raz trudności już robić nie będę! Niech ono idzie, jak jest, ale, miłyj pan Moniuszko, uprzedzam, że na przyszłość to się wszystko musi zmienić! Wszystko i jak najprędzej! (wychodzi)|}}
Moniuszko  {{#if:wstaje, jest oświetlony reflektorem

Tak! To wszystko musi się zmienić! I to jak najprędzej!|wstaje, jest oświetlony reflektorem

Tak! To wszystko musi się zmienić! I to jak najprędzej!|}}

Orkiestra gra poloneza z "Halki"

|}}

Dane bibliograficzne

{{#if:Julian Tuwim|Autor: Julian Tuwim|}}

Tytuł: Chytry naród. Scena historyczna.

Pierwodruk w: , {{#if: | nr , | }} {{#ifeq: | brak | | {{#ifeq: {{#len:}} | 4 | data:: | {{#time: Y|}} }}}}{{#ifeq: | brak ||, str. strony::}}; {{#if: |Przedruk: | }}

{{#ifexpr: {{#ask: Przedruk::tuwim-chytry-|format=count}} > 0 | Przedruk w tomach: {{#ask: Przedruk::tuwim-chytry-|format=list|outro=.}} | }} {{#if: Skecz wystawiany był w teatrze kabaret::Qui Pro Quo. W 1956 r. wystawiany był pod zmienionym tytułem: Czemu one szumią? — w programie estradowym pt.: Qui pro Quo contra Morskie Oko, w sali PKiN w Warszawie. | Uwagi: Skecz wystawiany był w teatrze kabaret::Qui Pro Quo. W 1956 r. wystawiany był pod zmienionym tytułem: Czemu one szumią? — w programie estradowym pt.: Qui pro Quo contra Morskie Oko, w sali PKiN w Warszawie.|}}

{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::tuwim-chytry-|format=count}} > 0 | Recenzje: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::tuwim-chytry- |sort=Data |format=ul}} | }}

{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::tuwim-chytry-|format=count}} > 0 | patrz też: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::tuwim-chytry- |sort=Data |format=ul}} | }}

{{#if: {{#ifeq: Book | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::tuwim-cyganka-2011 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Book | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::tuwim-cyganka-2011 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }} }}|Źródło tekstu: {{#ifeq: Book | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::tuwim-cyganka-2011 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Book | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::tuwim-cyganka-2011 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }}

}}|}}
klucz: tuwim-chytry-

{{#if: Julian Tuwim | Chytry naród. Scena historyczna. | }}{{#if: Julian Tuwim | | }} {{#ifeq: | brak | | }}{{#ifeq: | brak | | {{#ifeq: {{#len:}} | 4 | | [[rok publikacji::{{#time: Y|}}| ]] }} }} {{#if:|[[Klucz rodzaju::{{{Klucz}}}| ]]| }}, {{#if:|[[Klucz rodzaju::{{{Klucz}}}| ]]| }}{{#if: |[[Stradecki::{{{Stradecki}}}|]]|}}


<headertabs/>

|{{#if:

Rzecz dzieje się w gabinecie prezesa Teatrów Rządowych, generała Abramowicza.

Generał  {{#if:Entrez! Miłosti prosimy, panie Moniuszko! Proszę siadać! Może cygarko? Maestro nie pali? Dobre cygarko, panie Stanisławie, pobudza fantazję i dla konkokcji bardzo pożyteczne!|Entrez! Miłosti prosimy, panie Moniuszko! Proszę siadać! Może cygarko? Maestro nie pali? Dobre cygarko, panie Stanisławie, pobudza fantazję i dla konkokcji bardzo pożyteczne!|}}
Moniuszko  {{#if:Dziękuję, Wasza Ekscelencjo! Nie palę!|Dziękuję, Wasza Ekscelencjo! Nie palę!|}}
Generał  {{#if:Nu, trudno. Niemiła księdzu ofiara — idź cielę do domu, jak u was mówią. He... he... he... teks! I cóż, maestro, muzykuje się? Sława Bohu! Ja wielki, prawdziwy jestem pokłonnik waszego talentu, panie Moniuszko! Wasza Loteria bardzo ładna operetka... to ile lat już, maestro, jak pan u nas Loterię wystawił?|Nu, trudno. Niemiła księdzu ofiara — idź cielę do domu, jak u was mówią. He... he... he... teks! I cóż, maestro, muzykuje się? Sława Bohu! Ja wielki, prawdziwy jestem pokłonnik waszego talentu, panie Moniuszko! Wasza Loteria bardzo ładna operetka... to ile lat już, maestro, jak pan u nas Loterię wystawił?|}}
Moniuszko  {{#if:Jedenaście lat temu! W roku 1856.|Jedenaście lat temu! W roku 1856.|}}
Generał  {{#if:Jedenaście lat! Jak czas leci! A ja piętnasty rok już jestem prezesem warszawskich teatrów. Tak, tak, tak! Nu, znaczy się tak!... Ja w jednej delikatnej sprawie do was, głęboko uważany panie Moniuszko. Był ja wczoraj na repeticji tej waszej nowej opery, co ją do premiery zamyślacie... tej... no... Halki.|Jedenaście lat! Jak czas leci! A ja piętnasty rok już jestem prezesem warszawskich teatrów. Tak, tak, tak! Nu, znaczy się tak!... Ja w jednej delikatnej sprawie do was, głęboko uważany panie Moniuszko. Był ja wczoraj na repeticji tej waszej nowej opery, co ją do premiery zamyślacie... tej... no... Halki.|}}
Moniuszko  {{#if:Właściwie, Wasza Ekscelencjo, nie jest to całkiem nowa opera. Właśnie dziesięć lat temu grałem ją w Wilnie. Teraz ją tylko przerobiłem, rozszerzyłem...|Właściwie, Wasza Ekscelencjo, nie jest to całkiem nowa opera. Właśnie dziesięć lat temu grałem ją w Wilnie. Teraz ją tylko przerobiłem, rozszerzyłem...|}}
Generał  {{#if:Ja wiem, ja wiem, słyszałem! Ale widzi pan, panie maestro, jedna rzecz, że co było dziesięć lat temu, to nie teraz, a druga rzecz: Wilno i Warszawa! Wilno — stare odwieczne ruskie miasto, a Warszawa... od nie tak dawna ruskie miasto! Więc polityka teatralna inna!|Ja wiem, ja wiem, słyszałem! Ale widzi pan, panie maestro, jedna rzecz, że co było dziesięć lat temu, to nie teraz, a druga rzecz: Wilno i Warszawa! Wilno — stare odwieczne ruskie miasto, a Warszawa... od nie tak dawna ruskie miasto! Więc polityka teatralna inna!|}}
Moniuszko  {{#if:Polityka, panie generale?|Polityka, panie generale?|}}
Generał  {{#if:Nu, w każdym razie — dyplomatyka! Tu rezonans większy!|Nu, w każdym razie — dyplomatyka! Tu rezonans większy!|}}
Moniuszko  {{#if:Wasza Ekscelencjo, ale co to ma wspólnego z moją Halką?|Wasza Ekscelencjo, ale co to ma wspólnego z moją Halką?|}}
Generał  {{#if:Wot, zaraz pan i zrozumie, panie Moniuszko! Teatr, maestro, żywe słowo, a żywe słowo — to potęga!|Wot, zaraz pan i zrozumie, panie Moniuszko! Teatr, maestro, żywe słowo, a żywe słowo — to potęga!|}}
Moniuszko  {{#if:Owszem, Ekscelencjo, ale przecież...|Owszem, Ekscelencjo, ale przecież...|}}
Generał  {{#if:Wot, to i jest, że przecież... w tym to i sprawa, że przecież! Panie Moniuszko, ja był na repeticji tej waszej Halki i od razu pewne podejrzane motywy zauważyłem!|Wot, to i jest, że przecież... w tym to i sprawa, że przecież! Panie Moniuszko, ja był na repeticji tej waszej Halki i od razu pewne podejrzane motywy zauważyłem!|}}
Moniuszko  {{#if:W muzyce?|W muzyce?|}}
Generał  {{#if:Troszkę i w muzyce, a więcej w libretto. Jego kto pisał, libretto, a?|Troszkę i w muzyce, a więcej w libretto. Jego kto pisał, libretto, a?|}}
Moniuszko  {{#if:Wolski Włodzimierz, poeta!|Wolski Włodzimierz, poeta!|}}
Generał  {{#if:Poeta! Poeta! Tych samych poetów, panowie Polaki, za dużo u was! Wot i bieda! I od nich właśnie fantastyka w naród idzie. Jest u mnie, widzi pan, egzemplarz libretta tej Halki. I parę rzeczy w nim bardzo mi się, panie Moniuszko, nie podoba!... Wyraźne wolnodumstwo i podważanie nastroju!|Poeta! Poeta! Tych samych poetów, panowie Polaki, za dużo u was! Wot i bieda! I od nich właśnie fantastyka w naród idzie. Jest u mnie, widzi pan, egzemplarz libretta tej Halki. I parę rzeczy w nim bardzo mi się, panie Moniuszko, nie podoba!... Wyraźne wolnodumstwo i podważanie nastroju!|}}
Moniuszko  {{#if:Ależ Ekscelencjo!|Ależ Ekscelencjo!|}}
Generał  {{#if:A za pozwoleniem, maestro, zaraz wam to przeczytam: "Niech nam żyje para młoda, przy zaręczyn tym obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie!". Nu... to jeszcze można! Nic takiego! Ale tutaj... "Jako od wichru krzew połamany, tak się duszyczka stargała"... To co ma znaczyć, panie Moniuszko?!|A za pozwoleniem, maestro, zaraz wam to przeczytam: "Niech nam żyje para młoda, przy zaręczyn tym obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie!". Nu... to jeszcze można! Nic takiego! Ale tutaj... "Jako od wichru krzew połamany, tak się duszyczka stargała"... To co ma znaczyć, panie Moniuszko?!|}}
Moniuszko  {{#if:To znaczy tak, jak napisane, że Halka kocha Janusza... więc cierpi i...|To znaczy tak, jak napisane, że Halka kocha Janusza... więc cierpi i...|}}
Generał  {{#if:"I", "i", "i"! Otóż to właśnie o to "i" chodzi! Jaki to wicher, panie Moniuszko, miał pan na myśli? A? Wicher jest rzecz niebezpieczna. Zefirek — owszem! Spokój, cisza — i jemu pozwala się wiać. A wicher duszyczki targa! Czyje duszyczki, pytam się? Dlaczego?|"I", "i", "i"! Otóż to właśnie o to "i" chodzi! Jaki to wicher, panie Moniuszko, miał pan na myśli? A? Wicher jest rzecz niebezpieczna. Zefirek — owszem! Spokój, cisza — i jemu pozwala się wiać. A wicher duszyczki targa! Czyje duszyczki, pytam się? Dlaczego?|}}
Moniuszko  {{#if:Właśnie mówię, Wasza Ekscelencjo, że dziewczyna cierpi...|Właśnie mówię, Wasza Ekscelencjo, że dziewczyna cierpi...|}}
Generał  {{#if:A dlaczego jej cierpieć? Młoda, ładna — jej radować się, a nie cierpieć! Ale ja wiem, panie maestro, co wy ze swoim panem Wolskim na myśli mieli! Ot, wyraźnie tu stoi napisane: "Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół"... Pisze się: "Jaśko", a znaczyć ma: "Wańka". Pisze się: "Halka", a myśli się: "Polska" — nu i Jaśko sokół znaczy się zabrał!|A dlaczego jej cierpieć? Młoda, ładna — jej radować się, a nie cierpieć! Ale ja wiem, panie maestro, co wy ze swoim panem Wolskim na myśli mieli! Ot, wyraźnie tu stoi napisane: "Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół"... Pisze się: "Jaśko", a znaczyć ma: "Wańka". Pisze się: "Halka", a myśli się: "Polska" — nu i Jaśko sokół znaczy się zabrał!|}}
Moniuszko  {{#if:Panie generale! Zapewniam pana, że nawet przez myśl mi nie przeszło w tym wypadku.|Panie generale! Zapewniam pana, że nawet przez myśl mi nie przeszło w tym wypadku.|}}
Generał  {{#if:W innym wypadku znaczy się przeszło! Ot, ma pan i dowód! Chytry wy naród, polski, chytry! Popatrzym dalej: "Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił"... Nu? Kto kogo zgubił? panie Moniuszko? Albo tu: "Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem"... Rzecz w tym, że po co jej lecieć? I kuda jej lecieć? Spokój, porządek, władza się opiekuje, to siedź — nie lataj! Ale już wyraźnego buntu wy się dopuścili z tym waszym poetą w tym miejscu: "I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię on zwodzi, ty wierzysz mu?". Jakże to? Miłościwie nam panujący monarcha przygarnął do piersi bratni naród, to nie ma o co krzyczeć: "I ty mu wierzysz!?" — tylko wierzyć trzeba i już! A pan ośmielasz się ironizować? Pan ośmielasz się podawać w wątpliwość te uczucia Jego Cesarskiej Mości dla Polszy: "I ty mu wierzysz!?" — woła pan!|W innym wypadku znaczy się przeszło! Ot, ma pan i dowód! Chytry wy naród, polski, chytry! Popatrzym dalej: "Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił"... Nu? Kto kogo zgubił? panie Moniuszko? Albo tu: "Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem"... Rzecz w tym, że po co jej lecieć? I kuda jej lecieć? Spokój, porządek, władza się opiekuje, to siedź — nie lataj! Ale już wyraźnego buntu wy się dopuścili z tym waszym poetą w tym miejscu: "I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię on zwodzi, ty wierzysz mu?". Jakże to? Miłościwie nam panujący monarcha przygarnął do piersi bratni naród, to nie ma o co krzyczeć: "I ty mu wierzysz!?" — tylko wierzyć trzeba i już! A pan ośmielasz się ironizować? Pan ośmielasz się podawać w wątpliwość te uczucia Jego Cesarskiej Mości dla Polszy: "I ty mu wierzysz!?" — woła pan!|}}
Moniuszko  {{#if:Wasza Ekscelencjo — to jakieś nieporozumienie! Jontek ma na myśli Janusza.|Wasza Ekscelencjo — to jakieś nieporozumienie! Jontek ma na myśli Janusza.|}}
Generał  {{#if:Co on ma na myśli — to ja wiem, nie pan! Potem z takich poezji bunty, rewolucje...|Co on ma na myśli — to ja wiem, nie pan! Potem z takich poezji bunty, rewolucje...|}}
Moniuszko  {{#if:Ależ, Wasza Ekscelencjo...|Ależ, Wasza Ekscelencjo...|}}
Generał  {{#if:Albo tu: "Szumią jodły na gór szczycie, szumią sobie w dal..." — O, ja bardzo i bardzo proszę, żeby oni nie szumieli. Z szumu nieprzyjemności potem! Niech oni, powiedzmy, kołyszą się! I kartinka ładna... pejzażowa... i spokój! — "Kołyszą się jodły na gór szczycie kołyszą się sobie w dal?! O!|Albo tu: "Szumią jodły na gór szczycie, szumią sobie w dal..." — O, ja bardzo i bardzo proszę, żeby oni nie szumieli. Z szumu nieprzyjemności potem! Niech oni, powiedzmy, kołyszą się! I kartinka ładna... pejzażowa... i spokój! — "Kołyszą się jodły na gór szczycie kołyszą się sobie w dal?! O!|}}
Moniuszko  {{#if:Ośmielam się zauważyć, Wasza Ekscelencjo, że wtedy rytm będzie zepsuty i słowa nie podłożą się pod muzykę.|Ośmielam się zauważyć, Wasza Ekscelencjo, że wtedy rytm będzie zepsuty i słowa nie podłożą się pod muzykę.|}}
Generał  {{#if:A nu ich! Po co im się podkładać? Co one podszewka, żeby ich podkładać? He, he, he! Za to spokój i żadnych niebłagonadiożnych aluzji! Ciągle głowy pełne tych aluzji i symbolów! A wszystko to poety wam w głowach zawracają! Dobry naród, ale chytry! Tak, chytry naród polski. A ja was, panie Moniuszko, mimo to lubię! Wy, rozumiecie, muzyk, i przez naszych największych kompozytorów głęboko uważany. Sam Glinka i Dargomyżski o was jak najlepiej się wyrażają!... Ot, bieda! Kiedy ma być premiera tej waszej Halki?|A nu ich! Po co im się podkładać? Co one podszewka, żeby ich podkładać? He, he, he! Za to spokój i żadnych niebłagonadiożnych aluzji! Ciągle głowy pełne tych aluzji i symbolów! A wszystko to poety wam w głowach zawracają! Dobry naród, ale chytry! Tak, chytry naród polski. A ja was, panie Moniuszko, mimo to lubię! Wy, rozumiecie, muzyk, i przez naszych największych kompozytorów głęboko uważany. Sam Glinka i Dargomyżski o was jak najlepiej się wyrażają!... Ot, bieda! Kiedy ma być premiera tej waszej Halki?|}}
Moniuszko  {{#if:Za tydzień. Pierwszego stycznia.|Za tydzień. Pierwszego stycznia.|}}
Generał  {{#if:Za tydzień? Hm! Tak ja wam powiem co... Wy już nie macie czasu przemienić tego nieszczęsnego libretto, a?|Za tydzień? Hm! Tak ja wam powiem co... Wy już nie macie czasu przemienić tego nieszczęsnego libretto, a?|}}
Moniuszko  {{#if:Stanowczo nie, Wasza Ekscelencjo!|Stanowczo nie, Wasza Ekscelencjo!|}}
Generał  {{#if:Hm! Miłyj pan Moniuszko! To ja wam na ten raz trudności już robić nie będę! Niech ono idzie, jak jest, ale, miłyj pan Moniuszko, uprzedzam, że na przyszłość to się wszystko musi zmienić! Wszystko i jak najprędzej! (wychodzi)|Hm! Miłyj pan Moniuszko! To ja wam na ten raz trudności już robić nie będę! Niech ono idzie, jak jest, ale, miłyj pan Moniuszko, uprzedzam, że na przyszłość to się wszystko musi zmienić! Wszystko i jak najprędzej! (wychodzi)|}}
Moniuszko  {{#if:wstaje, jest oświetlony reflektorem

Tak! To wszystko musi się zmienić! I to jak najprędzej!|wstaje, jest oświetlony reflektorem

Tak! To wszystko musi się zmienić! I to jak najprędzej!|}}

Orkiestra gra poloneza z "Halki"

|

Rzecz dzieje się w gabinecie prezesa Teatrów Rządowych, generała Abramowicza.

Generał  {{#if:Entrez! Miłosti prosimy, panie Moniuszko! Proszę siadać! Może cygarko? Maestro nie pali? Dobre cygarko, panie Stanisławie, pobudza fantazję i dla konkokcji bardzo pożyteczne!|Entrez! Miłosti prosimy, panie Moniuszko! Proszę siadać! Może cygarko? Maestro nie pali? Dobre cygarko, panie Stanisławie, pobudza fantazję i dla konkokcji bardzo pożyteczne!|}}
Moniuszko  {{#if:Dziękuję, Wasza Ekscelencjo! Nie palę!|Dziękuję, Wasza Ekscelencjo! Nie palę!|}}
Generał  {{#if:Nu, trudno. Niemiła księdzu ofiara — idź cielę do domu, jak u was mówią. He... he... he... teks! I cóż, maestro, muzykuje się? Sława Bohu! Ja wielki, prawdziwy jestem pokłonnik waszego talentu, panie Moniuszko! Wasza Loteria bardzo ładna operetka... to ile lat już, maestro, jak pan u nas Loterię wystawił?|Nu, trudno. Niemiła księdzu ofiara — idź cielę do domu, jak u was mówią. He... he... he... teks! I cóż, maestro, muzykuje się? Sława Bohu! Ja wielki, prawdziwy jestem pokłonnik waszego talentu, panie Moniuszko! Wasza Loteria bardzo ładna operetka... to ile lat już, maestro, jak pan u nas Loterię wystawił?|}}
Moniuszko  {{#if:Jedenaście lat temu! W roku 1856.|Jedenaście lat temu! W roku 1856.|}}
Generał  {{#if:Jedenaście lat! Jak czas leci! A ja piętnasty rok już jestem prezesem warszawskich teatrów. Tak, tak, tak! Nu, znaczy się tak!... Ja w jednej delikatnej sprawie do was, głęboko uważany panie Moniuszko. Był ja wczoraj na repeticji tej waszej nowej opery, co ją do premiery zamyślacie... tej... no... Halki.|Jedenaście lat! Jak czas leci! A ja piętnasty rok już jestem prezesem warszawskich teatrów. Tak, tak, tak! Nu, znaczy się tak!... Ja w jednej delikatnej sprawie do was, głęboko uważany panie Moniuszko. Był ja wczoraj na repeticji tej waszej nowej opery, co ją do premiery zamyślacie... tej... no... Halki.|}}
Moniuszko  {{#if:Właściwie, Wasza Ekscelencjo, nie jest to całkiem nowa opera. Właśnie dziesięć lat temu grałem ją w Wilnie. Teraz ją tylko przerobiłem, rozszerzyłem...|Właściwie, Wasza Ekscelencjo, nie jest to całkiem nowa opera. Właśnie dziesięć lat temu grałem ją w Wilnie. Teraz ją tylko przerobiłem, rozszerzyłem...|}}
Generał  {{#if:Ja wiem, ja wiem, słyszałem! Ale widzi pan, panie maestro, jedna rzecz, że co było dziesięć lat temu, to nie teraz, a druga rzecz: Wilno i Warszawa! Wilno — stare odwieczne ruskie miasto, a Warszawa... od nie tak dawna ruskie miasto! Więc polityka teatralna inna!|Ja wiem, ja wiem, słyszałem! Ale widzi pan, panie maestro, jedna rzecz, że co było dziesięć lat temu, to nie teraz, a druga rzecz: Wilno i Warszawa! Wilno — stare odwieczne ruskie miasto, a Warszawa... od nie tak dawna ruskie miasto! Więc polityka teatralna inna!|}}
Moniuszko  {{#if:Polityka, panie generale?|Polityka, panie generale?|}}
Generał  {{#if:Nu, w każdym razie — dyplomatyka! Tu rezonans większy!|Nu, w każdym razie — dyplomatyka! Tu rezonans większy!|}}
Moniuszko  {{#if:Wasza Ekscelencjo, ale co to ma wspólnego z moją Halką?|Wasza Ekscelencjo, ale co to ma wspólnego z moją Halką?|}}
Generał  {{#if:Wot, zaraz pan i zrozumie, panie Moniuszko! Teatr, maestro, żywe słowo, a żywe słowo — to potęga!|Wot, zaraz pan i zrozumie, panie Moniuszko! Teatr, maestro, żywe słowo, a żywe słowo — to potęga!|}}
Moniuszko  {{#if:Owszem, Ekscelencjo, ale przecież...|Owszem, Ekscelencjo, ale przecież...|}}
Generał  {{#if:Wot, to i jest, że przecież... w tym to i sprawa, że przecież! Panie Moniuszko, ja był na repeticji tej waszej Halki i od razu pewne podejrzane motywy zauważyłem!|Wot, to i jest, że przecież... w tym to i sprawa, że przecież! Panie Moniuszko, ja był na repeticji tej waszej Halki i od razu pewne podejrzane motywy zauważyłem!|}}
Moniuszko  {{#if:W muzyce?|W muzyce?|}}
Generał  {{#if:Troszkę i w muzyce, a więcej w libretto. Jego kto pisał, libretto, a?|Troszkę i w muzyce, a więcej w libretto. Jego kto pisał, libretto, a?|}}
Moniuszko  {{#if:Wolski Włodzimierz, poeta!|Wolski Włodzimierz, poeta!|}}
Generał  {{#if:Poeta! Poeta! Tych samych poetów, panowie Polaki, za dużo u was! Wot i bieda! I od nich właśnie fantastyka w naród idzie. Jest u mnie, widzi pan, egzemplarz libretta tej Halki. I parę rzeczy w nim bardzo mi się, panie Moniuszko, nie podoba!... Wyraźne wolnodumstwo i podważanie nastroju!|Poeta! Poeta! Tych samych poetów, panowie Polaki, za dużo u was! Wot i bieda! I od nich właśnie fantastyka w naród idzie. Jest u mnie, widzi pan, egzemplarz libretta tej Halki. I parę rzeczy w nim bardzo mi się, panie Moniuszko, nie podoba!... Wyraźne wolnodumstwo i podważanie nastroju!|}}
Moniuszko  {{#if:Ależ Ekscelencjo!|Ależ Ekscelencjo!|}}
Generał  {{#if:A za pozwoleniem, maestro, zaraz wam to przeczytam: "Niech nam żyje para młoda, przy zaręczyn tym obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie!". Nu... to jeszcze można! Nic takiego! Ale tutaj... "Jako od wichru krzew połamany, tak się duszyczka stargała"... To co ma znaczyć, panie Moniuszko?!|A za pozwoleniem, maestro, zaraz wam to przeczytam: "Niech nam żyje para młoda, przy zaręczyn tym obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie!". Nu... to jeszcze można! Nic takiego! Ale tutaj... "Jako od wichru krzew połamany, tak się duszyczka stargała"... To co ma znaczyć, panie Moniuszko?!|}}
Moniuszko  {{#if:To znaczy tak, jak napisane, że Halka kocha Janusza... więc cierpi i...|To znaczy tak, jak napisane, że Halka kocha Janusza... więc cierpi i...|}}
Generał  {{#if:"I", "i", "i"! Otóż to właśnie o to "i" chodzi! Jaki to wicher, panie Moniuszko, miał pan na myśli? A? Wicher jest rzecz niebezpieczna. Zefirek — owszem! Spokój, cisza — i jemu pozwala się wiać. A wicher duszyczki targa! Czyje duszyczki, pytam się? Dlaczego?|"I", "i", "i"! Otóż to właśnie o to "i" chodzi! Jaki to wicher, panie Moniuszko, miał pan na myśli? A? Wicher jest rzecz niebezpieczna. Zefirek — owszem! Spokój, cisza — i jemu pozwala się wiać. A wicher duszyczki targa! Czyje duszyczki, pytam się? Dlaczego?|}}
Moniuszko  {{#if:Właśnie mówię, Wasza Ekscelencjo, że dziewczyna cierpi...|Właśnie mówię, Wasza Ekscelencjo, że dziewczyna cierpi...|}}
Generał  {{#if:A dlaczego jej cierpieć? Młoda, ładna — jej radować się, a nie cierpieć! Ale ja wiem, panie maestro, co wy ze swoim panem Wolskim na myśli mieli! Ot, wyraźnie tu stoi napisane: "Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół"... Pisze się: "Jaśko", a znaczyć ma: "Wańka". Pisze się: "Halka", a myśli się: "Polska" — nu i Jaśko sokół znaczy się zabrał!|A dlaczego jej cierpieć? Młoda, ładna — jej radować się, a nie cierpieć! Ale ja wiem, panie maestro, co wy ze swoim panem Wolskim na myśli mieli! Ot, wyraźnie tu stoi napisane: "Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół"... Pisze się: "Jaśko", a znaczyć ma: "Wańka". Pisze się: "Halka", a myśli się: "Polska" — nu i Jaśko sokół znaczy się zabrał!|}}
Moniuszko  {{#if:Panie generale! Zapewniam pana, że nawet przez myśl mi nie przeszło w tym wypadku.|Panie generale! Zapewniam pana, że nawet przez myśl mi nie przeszło w tym wypadku.|}}
Generał  {{#if:W innym wypadku znaczy się przeszło! Ot, ma pan i dowód! Chytry wy naród, polski, chytry! Popatrzym dalej: "Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił"... Nu? Kto kogo zgubił? panie Moniuszko? Albo tu: "Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem"... Rzecz w tym, że po co jej lecieć? I kuda jej lecieć? Spokój, porządek, władza się opiekuje, to siedź — nie lataj! Ale już wyraźnego buntu wy się dopuścili z tym waszym poetą w tym miejscu: "I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię on zwodzi, ty wierzysz mu?". Jakże to? Miłościwie nam panujący monarcha przygarnął do piersi bratni naród, to nie ma o co krzyczeć: "I ty mu wierzysz!?" — tylko wierzyć trzeba i już! A pan ośmielasz się ironizować? Pan ośmielasz się podawać w wątpliwość te uczucia Jego Cesarskiej Mości dla Polszy: "I ty mu wierzysz!?" — woła pan!|W innym wypadku znaczy się przeszło! Ot, ma pan i dowód! Chytry wy naród, polski, chytry! Popatrzym dalej: "Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił"... Nu? Kto kogo zgubił? panie Moniuszko? Albo tu: "Gdyby rannym słonkiem wzlecieć mi skowronkiem"... Rzecz w tym, że po co jej lecieć? I kuda jej lecieć? Spokój, porządek, władza się opiekuje, to siedź — nie lataj! Ale już wyraźnego buntu wy się dopuścili z tym waszym poetą w tym miejscu: "I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię on zwodzi, ty wierzysz mu?". Jakże to? Miłościwie nam panujący monarcha przygarnął do piersi bratni naród, to nie ma o co krzyczeć: "I ty mu wierzysz!?" — tylko wierzyć trzeba i już! A pan ośmielasz się ironizować? Pan ośmielasz się podawać w wątpliwość te uczucia Jego Cesarskiej Mości dla Polszy: "I ty mu wierzysz!?" — woła pan!|}}
Moniuszko  {{#if:Wasza Ekscelencjo — to jakieś nieporozumienie! Jontek ma na myśli Janusza.|Wasza Ekscelencjo — to jakieś nieporozumienie! Jontek ma na myśli Janusza.|}}
Generał  {{#if:Co on ma na myśli — to ja wiem, nie pan! Potem z takich poezji bunty, rewolucje...|Co on ma na myśli — to ja wiem, nie pan! Potem z takich poezji bunty, rewolucje...|}}
Moniuszko  {{#if:Ależ, Wasza Ekscelencjo...|Ależ, Wasza Ekscelencjo...|}}
Generał  {{#if:Albo tu: "Szumią jodły na gór szczycie, szumią sobie w dal..." — O, ja bardzo i bardzo proszę, żeby oni nie szumieli. Z szumu nieprzyjemności potem! Niech oni, powiedzmy, kołyszą się! I kartinka ładna... pejzażowa... i spokój! — "Kołyszą się jodły na gór szczycie kołyszą się sobie w dal?! O!|Albo tu: "Szumią jodły na gór szczycie, szumią sobie w dal..." — O, ja bardzo i bardzo proszę, żeby oni nie szumieli. Z szumu nieprzyjemności potem! Niech oni, powiedzmy, kołyszą się! I kartinka ładna... pejzażowa... i spokój! — "Kołyszą się jodły na gór szczycie kołyszą się sobie w dal?! O!|}}
Moniuszko  {{#if:Ośmielam się zauważyć, Wasza Ekscelencjo, że wtedy rytm będzie zepsuty i słowa nie podłożą się pod muzykę.|Ośmielam się zauważyć, Wasza Ekscelencjo, że wtedy rytm będzie zepsuty i słowa nie podłożą się pod muzykę.|}}
Generał  {{#if:A nu ich! Po co im się podkładać? Co one podszewka, żeby ich podkładać? He, he, he! Za to spokój i żadnych niebłagonadiożnych aluzji! Ciągle głowy pełne tych aluzji i symbolów! A wszystko to poety wam w głowach zawracają! Dobry naród, ale chytry! Tak, chytry naród polski. A ja was, panie Moniuszko, mimo to lubię! Wy, rozumiecie, muzyk, i przez naszych największych kompozytorów głęboko uważany. Sam Glinka i Dargomyżski o was jak najlepiej się wyrażają!... Ot, bieda! Kiedy ma być premiera tej waszej Halki?|A nu ich! Po co im się podkładać? Co one podszewka, żeby ich podkładać? He, he, he! Za to spokój i żadnych niebłagonadiożnych aluzji! Ciągle głowy pełne tych aluzji i symbolów! A wszystko to poety wam w głowach zawracają! Dobry naród, ale chytry! Tak, chytry naród polski. A ja was, panie Moniuszko, mimo to lubię! Wy, rozumiecie, muzyk, i przez naszych największych kompozytorów głęboko uważany. Sam Glinka i Dargomyżski o was jak najlepiej się wyrażają!... Ot, bieda! Kiedy ma być premiera tej waszej Halki?|}}
Moniuszko  {{#if:Za tydzień. Pierwszego stycznia.|Za tydzień. Pierwszego stycznia.|}}
Generał  {{#if:Za tydzień? Hm! Tak ja wam powiem co... Wy już nie macie czasu przemienić tego nieszczęsnego libretto, a?|Za tydzień? Hm! Tak ja wam powiem co... Wy już nie macie czasu przemienić tego nieszczęsnego libretto, a?|}}
Moniuszko  {{#if:Stanowczo nie, Wasza Ekscelencjo!|Stanowczo nie, Wasza Ekscelencjo!|}}
Generał  {{#if:Hm! Miłyj pan Moniuszko! To ja wam na ten raz trudności już robić nie będę! Niech ono idzie, jak jest, ale, miłyj pan Moniuszko, uprzedzam, że na przyszłość to się wszystko musi zmienić! Wszystko i jak najprędzej! (wychodzi)|Hm! Miłyj pan Moniuszko! To ja wam na ten raz trudności już robić nie będę! Niech ono idzie, jak jest, ale, miłyj pan Moniuszko, uprzedzam, że na przyszłość to się wszystko musi zmienić! Wszystko i jak najprędzej! (wychodzi)|}}
Moniuszko  {{#if:wstaje, jest oświetlony reflektorem

Tak! To wszystko musi się zmienić! I to jak najprędzej!|wstaje, jest oświetlony reflektorem

Tak! To wszystko musi się zmienić! I to jak najprędzej!|}}

Orkiestra gra poloneza z "Halki"

|}}

{{#if:|Pierwodruk w: ,|}} {{#if: | nr , | }}{{#ifeq: | brak | | {{#ifeq: {{#len:}} | 4 | data:: | {{#time: Y|}} }}}}{{#ifeq: | brak ||, str. strony::}}; {{#if: |Przedruk: | }} {{#ifexpr: {{#ask: Przedruk::tuwim-chytry-|format=count}} > 0 | Przedruk w tomach: {{#ask: Przedruk::tuwim-chytry-|sort=Data wydania|order=asc|format=list|outro=.}} | }} {{#if: Skecz wystawiany był w teatrze kabaret::Qui Pro Quo. W 1956 r. wystawiany był pod zmienionym tytułem: Czemu one szumią? — w programie estradowym pt.: Qui pro Quo contra Morskie Oko, w sali PKiN w Warszawie. | Uwagi: Skecz wystawiany był w teatrze kabaret::Qui Pro Quo. W 1956 r. wystawiany był pod zmienionym tytułem: Czemu one szumią? — w programie estradowym pt.: Qui pro Quo contra Morskie Oko, w sali PKiN w Warszawie.|}}


{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::tuwim-chytry-|format=count}} > 0 | Recenzje: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::tuwim-chytry- |sort=Data |format=ul}} | }}

{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::tuwim-chytry-|format=count}} > 0 | patrz też: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::tuwim-chytry- |sort=Data |format=ul}} | }}

{{#if: {{#ifeq: Book | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::tuwim-cyganka-2011 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Book | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::tuwim-cyganka-2011 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }} }}|Źródło tekstu: {{#ifeq: Book | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::tuwim-cyganka-2011 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Book | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::tuwim-cyganka-2011 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }}

}}|}}
klucz: tuwim-chytry-

{{#if: Julian Tuwim | Chytry naród. Scena historyczna. | }}{{#if: Julian Tuwim | | }} {{#ifeq: | brak | | }}{{#ifeq: | brak | | {{#ifeq: {{#len:}} | 4 | | [[rok publikacji::{{#time: Y|}}| ]] }} }} {{#if:|[[Klucz rodzaju::{{{Klucz}}}| ]]| }}, {{#if:|[[Klucz rodzaju::{{{Klucz}}}| ]]| }}{{#if: |[[Stradecki::{{{Stradecki}}}|]]|}}

}}

Zobacz w wykonaniu kabaretu "Dudek"[edit]

{{#Widget:YouTube|id=L4jYV0oH65E}}

<headertabs/>