Difference between revisions of "Jan Lechoń - Występy Kaczałowa w Warszawie"
Gsapijaszko (talk | contribs) m (Utworzył nową stronę „{{MetaUtwor |klucz=lechon-wystepy-1924-08-03 |Autor=Jan Lechoń |Tytul=Występy Kaczałowa w Warszawie |Published = Wiadomości Literackie |Nr = 31 (31) |Data = 1924-08...”) |
(No difference)
|
Revision as of 10:00, 31 July 2011
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::ArtykułKlucz::lechon-wystepy-1924-08-03|format=count}} > 0 |
{{#if:Pan Bazyli Kaczałow, który w przeszłym tygodniu recytował w "Wodewilu" kilka najlepszych scen ze swego repertuaru, jest wzorem rzemiosła, mistrzem dykcji, ma głos piękny --- przedewszystkiem świetnie opanowany, postawiony jak do śpiewu, jego postać i ruchy są wyniosłe i pełne szlachetności --- na scenie musi wyglądać imponująco.
I napewno wszystko, co mówił na estradzie --- sam będąc dla siebie fikcyjną dekoracją i partnerem zarazem, --- wychodzi w zespole znacznie lepiej --- dopiero zespół daje ten ogień teatru, który zapala artystę i ożywia jego słowa; recytować teatr --- zawsze będzie nienaturalne.
Uwzględniając to, ma się jednak wrażenie, że p. Kaczałow jest bardzo inteligentny, nie opuszcza żadnego akcentu i wszystkie ma dobrze pomyślane --- ale że jednocześnie jest zimny --- jego patos ma formę niepokalaną, ale jest tylko formą --- tak jak je p. Kaczałow mówił, nie były wzruszające ani mowa Brutusa, ani mowa Antonjusza, po której Jerzy Leszczyński nigdy nie mógł zejść ze sceny, takie walono brawa. Scena z "Karamazowych" była znacznie lepsza, dlatego, że da się ją łatwiej zrobić samą inteligencją --- wogóle p. Kaczałow jest napewno raczej charakterystyczny, niż tragik.
Drugiej części wieczoru piszący te słowa nie słyszał, wyszedł bowiem z sali po scenie ze "Śmierci Iwana Groźnego" --- całkiem sobie przeciętnej jako literatura, historycznie fałszywej, a bardzo nieprzyjemnej do słuchania w Warszawie, gdzie pamiętamy jeszcze, niestety, Rosjan mniej sympatycznych, niż p. Kaczałow...
I do tego p. Kaczałow mówił tę scenę przed salą zapchaną straszliwymi Żydami: to bardzo przykre, że taki dobry artysta i taki inteligentny człowiek robi takie gaffy na wizycie.|=Treść= Pan Bazyli Kaczałow, który w przeszłym tygodniu recytował w "Wodewilu" kilka najlepszych scen ze swego repertuaru, jest wzorem rzemiosła, mistrzem dykcji, ma głos piękny --- przedewszystkiem świetnie opanowany, postawiony jak do śpiewu, jego postać i ruchy są wyniosłe i pełne szlachetności --- na scenie musi wyglądać imponująco.
I napewno wszystko, co mówił na estradzie --- sam będąc dla siebie fikcyjną dekoracją i partnerem zarazem, --- wychodzi w zespole znacznie lepiej --- dopiero zespół daje ten ogień teatru, który zapala artystę i ożywia jego słowa; recytować teatr --- zawsze będzie nienaturalne.
Uwzględniając to, ma się jednak wrażenie, że p. Kaczałow jest bardzo inteligentny, nie opuszcza żadnego akcentu i wszystkie ma dobrze pomyślane --- ale że jednocześnie jest zimny --- jego patos ma formę niepokalaną, ale jest tylko formą --- tak jak je p. Kaczałow mówił, nie były wzruszające ani mowa Brutusa, ani mowa Antonjusza, po której Jerzy Leszczyński nigdy nie mógł zejść ze sceny, takie walono brawa. Scena z "Karamazowych" była znacznie lepsza, dlatego, że da się ją łatwiej zrobić samą inteligencją --- wogóle p. Kaczałow jest napewno raczej charakterystyczny, niż tragik.
Drugiej części wieczoru piszący te słowa nie słyszał, wyszedł bowiem z sali po scenie ze "Śmierci Iwana Groźnego" --- całkiem sobie przeciętnej jako literatura, historycznie fałszywej, a bardzo nieprzyjemnej do słuchania w Warszawie, gdzie pamiętamy jeszcze, niestety, Rosjan mniej sympatycznych, niż p. Kaczałow...
I do tego p. Kaczałow mówił tę scenę przed salą zapchaną straszliwymi Żydami: to bardzo przykre, że taki dobry artysta i taki inteligentny człowiek robi takie gaffy na wizycie.|}}
Dane bibliograficzne
{{#if:Jan Lechoń|Autor: Jan Lechoń|}}
Tytuł: Występy Kaczałowa w Warszawie
Pierwodruk w: Wiadomości Literackie, {{#if: 31 (31) | nr 31 (31), | }} {{#ifeq: 1924-08-03 | brak | | {{#ifeq: {{#len:1924-08-03}} | 4 | data::1924-08-03 | {{#time: Y|1924-08-03}} }}}}{{#ifeq: 3 | brak ||, str. strony::3}}; {{#if: |Przedruk: | }}
{{#ifexpr: {{#ask: Przedruk::lechon-wystepy-1924-08-03|format=count}} > 0 | Przedruk w tomach: {{#ask: Przedruk::lechon-wystepy-1924-08-03|format=list|outro=.}} | }} {{#if: W pierwodruku podpis jl. | Uwagi: W pierwodruku podpis jl.|}}
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::lechon-wystepy-1924-08-03|format=count}} > 0 | Recenzje: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::lechon-wystepy-1924-08-03 |sort=Data |format=ul}} | }}
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::lechon-wystepy-1924-08-03|format=count}} > 0 | patrz też: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::lechon-wystepy-1924-08-03 |sort=Data |format=ul}} | }}
{{#if: {{#ifeq: Journal | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::WL-1924-31 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Journal | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::WL-1924-31 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }} }}|Źródło tekstu: {{#ifeq: Journal | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::WL-1924-31 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Journal | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::WL-1924-31 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }}
}}|}}{{#if: Jan Lechoń | Występy Kaczałowa w Warszawie | }}{{#if: Jan Lechoń | | }} {{#ifeq: 31 (31) | brak | | }}{{#ifeq: 1924-08-03 | brak | | {{#ifeq: {{#len:1924-08-03}} | 4 | | [[rok publikacji::{{#time: Y|1924-08-03}}| ]] }} }} {{#if:|[[Klucz rodzaju::{{{Klucz}}}| ]]| }}{{#if: |[[Stradecki::{{{Stradecki}}}|]]|}}
<headertabs/>
|{{#if:Pan Bazyli Kaczałow, który w przeszłym tygodniu recytował w "Wodewilu" kilka najlepszych scen ze swego repertuaru, jest wzorem rzemiosła, mistrzem dykcji, ma głos piękny --- przedewszystkiem świetnie opanowany, postawiony jak do śpiewu, jego postać i ruchy są wyniosłe i pełne szlachetności --- na scenie musi wyglądać imponująco.
I napewno wszystko, co mówił na estradzie --- sam będąc dla siebie fikcyjną dekoracją i partnerem zarazem, --- wychodzi w zespole znacznie lepiej --- dopiero zespół daje ten ogień teatru, który zapala artystę i ożywia jego słowa; recytować teatr --- zawsze będzie nienaturalne.
Uwzględniając to, ma się jednak wrażenie, że p. Kaczałow jest bardzo inteligentny, nie opuszcza żadnego akcentu i wszystkie ma dobrze pomyślane --- ale że jednocześnie jest zimny --- jego patos ma formę niepokalaną, ale jest tylko formą --- tak jak je p. Kaczałow mówił, nie były wzruszające ani mowa Brutusa, ani mowa Antonjusza, po której Jerzy Leszczyński nigdy nie mógł zejść ze sceny, takie walono brawa. Scena z "Karamazowych" była znacznie lepsza, dlatego, że da się ją łatwiej zrobić samą inteligencją --- wogóle p. Kaczałow jest napewno raczej charakterystyczny, niż tragik.
Drugiej części wieczoru piszący te słowa nie słyszał, wyszedł bowiem z sali po scenie ze "Śmierci Iwana Groźnego" --- całkiem sobie przeciętnej jako literatura, historycznie fałszywej, a bardzo nieprzyjemnej do słuchania w Warszawie, gdzie pamiętamy jeszcze, niestety, Rosjan mniej sympatycznych, niż p. Kaczałow...
I do tego p. Kaczałow mówił tę scenę przed salą zapchaną straszliwymi Żydami: to bardzo przykre, że taki dobry artysta i taki inteligentny człowiek robi takie gaffy na wizycie.|Pan Bazyli Kaczałow, który w przeszłym tygodniu recytował w "Wodewilu" kilka najlepszych scen ze swego repertuaru, jest wzorem rzemiosła, mistrzem dykcji, ma głos piękny --- przedewszystkiem świetnie opanowany, postawiony jak do śpiewu, jego postać i ruchy są wyniosłe i pełne szlachetności --- na scenie musi wyglądać imponująco.
I napewno wszystko, co mówił na estradzie --- sam będąc dla siebie fikcyjną dekoracją i partnerem zarazem, --- wychodzi w zespole znacznie lepiej --- dopiero zespół daje ten ogień teatru, który zapala artystę i ożywia jego słowa; recytować teatr --- zawsze będzie nienaturalne.
Uwzględniając to, ma się jednak wrażenie, że p. Kaczałow jest bardzo inteligentny, nie opuszcza żadnego akcentu i wszystkie ma dobrze pomyślane --- ale że jednocześnie jest zimny --- jego patos ma formę niepokalaną, ale jest tylko formą --- tak jak je p. Kaczałow mówił, nie były wzruszające ani mowa Brutusa, ani mowa Antonjusza, po której Jerzy Leszczyński nigdy nie mógł zejść ze sceny, takie walono brawa. Scena z "Karamazowych" była znacznie lepsza, dlatego, że da się ją łatwiej zrobić samą inteligencją --- wogóle p. Kaczałow jest napewno raczej charakterystyczny, niż tragik.
Drugiej części wieczoru piszący te słowa nie słyszał, wyszedł bowiem z sali po scenie ze "Śmierci Iwana Groźnego" --- całkiem sobie przeciętnej jako literatura, historycznie fałszywej, a bardzo nieprzyjemnej do słuchania w Warszawie, gdzie pamiętamy jeszcze, niestety, Rosjan mniej sympatycznych, niż p. Kaczałow...
I do tego p. Kaczałow mówił tę scenę przed salą zapchaną straszliwymi Żydami: to bardzo przykre, że taki dobry artysta i taki inteligentny człowiek robi takie gaffy na wizycie.|}}
{{#if:Wiadomości Literackie|Pierwodruk w: Wiadomości Literackie,|}} {{#if: 31 (31) | nr 31 (31), | }}{{#ifeq: 1924-08-03 | brak | | {{#ifeq: {{#len:1924-08-03}} | 4 | data::1924-08-03 | {{#time: Y|1924-08-03}} }}}}{{#ifeq: 3 | brak ||, str. strony::3}}; {{#if: |Przedruk: | }} {{#ifexpr: {{#ask: Przedruk::lechon-wystepy-1924-08-03|format=count}} > 0 | Przedruk w tomach: {{#ask: Przedruk::lechon-wystepy-1924-08-03|sort=Data wydania|order=asc|format=list|outro=.}} | }} {{#if: W pierwodruku podpis jl. | Uwagi: W pierwodruku podpis jl.|}}
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::lechon-wystepy-1924-08-03|format=count}} > 0 | Recenzje:
{{#ask:Rodzaj::RecenzjaKlucz rodzaju::lechon-wystepy-1924-08-03
|sort=Data
|format=ul}} | }}
{{#ifexpr: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::lechon-wystepy-1924-08-03|format=count}} > 0 | patrz też: {{#ask:Rodzaj::PolemikaKlucz rodzaju::lechon-wystepy-1924-08-03 |sort=Data |format=ul}} | }}
{{#if: {{#ifeq: Journal | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::WL-1924-31 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Journal | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::WL-1924-31 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }} }}|Źródło tekstu: {{#ifeq: Journal | Journal | {{#ask:Journal::+Klucz::WL-1924-31 | limit=1 |mainlabel=- |? Tytuł |? Numer |? Data wydania nieformatowana |? Wydawca |format=template |template=Formatuj źródło }} | {{#ifeq: Journal | Book | {{#ask:Rodzaj::BookKlucz::WL-1924-31 | limit=1 |mainlabel=- |? Autor |? Edytor |? Tytuł |? Miejsce wydania |? Data wydania |? Nazwastrony |format=template |template=Formatuj źródło książkowe }} | inne }}
}}|}}{{#if: Jan Lechoń | Występy Kaczałowa w Warszawie | }}{{#if: Jan Lechoń | | }} {{#ifeq: 31 (31) | brak | | }}{{#ifeq: 1924-08-03 | brak | | {{#ifeq: {{#len:1924-08-03}} | 4 | | [[rok publikacji::{{#time: Y|1924-08-03}}| ]] }} }} {{#if:|[[Klucz rodzaju::{{{Klucz}}}| ]]| }}{{#if: |[[Stradecki::{{{Stradecki}}}|]]|}}
}}