Limeryki

Z sapijaszko.net
(Przekierowano z Limeryki:Limeryki)
Skocz do: nawigacja, szukaj

Limeryki zyskały dużą popularność, zarówno na świecie jak i w Polsce. Przyczyn tego zjawiska doszukiwać się można zarówno w rubasznej, często erotycznej, tematyce jak i w prostej formie, rytmie i rymach wpadających w ucho, dzięki którym limeryk stał się łatwym do zapamiętania.

Według Słownika gatunków literackich limeryk to:

”gatunek poezji wierszowanej, wywodzącej się z angielskiej i irlandzkiej literatury ludowej o charakterze ludycznym (przypominającej nieco staropolskie facecje, figliki i fraszki oraz utwory zaliczane do literatury sowizdrzalskiej), której rozkwit w ”salonowej” literaturze nastąpił na przełomie XIX i XX w., a który obejmuje krótkie, składające się z pięciu wersów utwory o ściśle przestrzeganym układzie rymów aabba (w oryginale angielskim ważny jest także tok rytmiczny — wiersz pisany jest zazwyczaj anapestem, gdzie wersy 1., 2. i 5. są dłuższe i mają po trzy stopy, zaś wersy 3. i 4. — po dwie stopy).[…]”

Limeryki to wierszyki o charakterze humorystycznym, z elementami purnonsensu, często nieprzyzwoite czy wręcz obsceniczne do tego stopnia, że w purytańskiej, wiktoriańskiej Anglii schyłku XIX w. ich druk był oficjalnie zakazany (zakaz ten obowiązywał aż do lat 60. XX w.).

Jednym z klasyków limeryku angielskiego był E. Lear, autor wydanej w Londynie w 1846 r. Księgi nonsensu.

Oryginalny limeryk, z którego inspiracje czerpał Lear, pochodzi z książeczki Anecdotes and Adventures of Fifteen Gentlemen wydanej w Anglii w 1821 r.

    There was a sick man of Tobago,
    Liv'd long on rice-gruel and sago;
       But at last to his bliss,
       The physician said this --
    "To a roast leg of mutton you may go."
       Richard Scrafton Sharpe

W przekładzie Stanisława Barańczaka limeryk ten brzmi następująco:

    Pewien starszy mężczyzna z Tobago
    Jadł wyłącznie ryż, kaszkę i sago
       Widząc, że nie polepsza
       Mu się, lekarz rzekł: ,,Z wieprza
    Kotlet usmaż i zjedz go, łamago!

Prehistoria

Data powstania pierwszego limeryku ginie w pomroce dziejów. Niektórzy chcieliby widzieć pierwszy wiersz z tego gatunku w twórczości Arystofanesa:

    Łotrzyk pewien powożąc rydwanem
    W ścianę domu wyrżnął łbem nad ranem.
       Widząc ów przypadek
       Rzekł pewien świadek:
    ,,Czaszka pękła, cóż, nie jest taranem.
    przełożył Maciej Słomczyński

Inni wskazują na Szekspira, który nie stronił od tego typu rymów, np. pieśń Stefano w Burzy oraz Jagona w Otellu:

    And let me the Cannakin clinke, clinke:
    And let me the Cannakin clinke.
       A Souldiers a man:
       Oh, mans life's but a span,
    Why then let a Souldier drinke.

    Uderzmy w puchary: buch, buch!
    Uderzmy w puchary: buch!
       Łyk rzeźwi człowieka
       A życie ucieka
    Więc dalej! niech pije, kto zuch!
    przełożył Józef Paszkowski

Jednak większość badaczy gatunku jako na protoplastę gatunku wskazuje na zachowany w British Museum, a cytowany przez Roberta Swanna i Franka Sidgwicka (The Making of Verse: a Guide to English Metres, Sidgwick & Jackson, London 1934, str. 102[1]), Harleian Manuscript 7322:

    The lion is wondirliche strong,
    & ful of wiles of wo;
       & wether he pleye
       other take his preye
    he can not do bot slo.

Jak łatwo zauważyć, wiersz ten posiada rymy abccb, nie mniej jednak odpowiada ogólnej definicji limeryku. W tłumaczeniu Macieja Słomczyńskiego limeryk ten brzmi następująco:

    Lew, mocarz między zwierzęty,
    Przebiegły jest i niepojęty.
       Choć igra wesoło,
       Bacznie patrzy wkoło,
    Kogo ujrzy, tego pożre, przeklęty!

Z przełomu trzynastego i czternastego wieku pochodzi następująca zwrotka:

    Ewe bleateth after lamb,
    Low'th after calve coo;
       Bullock starteth,
       Bucke farteth --
    Merry sing cuckoo!

Ta sama forma (abccb) pojawia się dwieście lat później w bezsensownych (szalonych) pieśniach mamrotanych przez obdartych, wędrujących żebraków, którzy --- po rozwiązaniu przykościelnych przytułków żebraczych przez Henryka VIII w 1536 r. --- w ten sposób zdobywali środki do życia.

Ten zaś limeryk przypisywany jest królowej Elżbiecie I (1533-1603):

    The daughter of debate
    Who discord aye doth sow,
       Hath reaped no gain
       Where former reign
    Hath taught still peace to grow.

Przy założeniu, że rymy abccb mogą być traktowane jako forma prawdziwego limeryku, można stwierdzić, że forma limerykowa była stosowana do budowy zwrotek w dłuższych utworach, m.in. zwrotek w piosence Tom o’Bedlam wydanej w 1815 r.:

    For to see Mad Tom of Bedlam
    Ten thousand miles I traveled
       Mad Maudlin goes
       On dirty toes
    To save her shoes from gravel.

    Still I sing bonny boys, bonny mad boys
    Bedlam boys are bonny
       For they all go bare
       and they live by the air
    And they want no drink nor money.

    I went down to Satan's kitchen
    To break my fast one morning
       And there I got
       Souls piping hot
    All on the spit a-turning.

    Still I sing bonny boys, bonny mad boys
    ...

Innym przykładem może być zwrotka z piosenki o tytoniu, datowana na 1568 rok, której autorem jest Robert Wisdome:

    The Indian weed, withered quite,
    Green at morn, cut down at night,
       Shows the decay,
       All flesh is hay:
    Thus think, then drink Tobacco.

Z 1606 r. pochodzi madrygal przypominający współczesne limeryki:

    O metaphysical Tobacco,
    Fetched as far as from Morocco,
        Thy searching fume
        Exhales the rheum,
    O metaphysical Tobacco.

Ten mały utwór posiada większość cech związanych z limerykiem: zamknięta, pięcioliniowa struktura o rymach aabba, ostatnia linia jest powtórzeniem pierwszej, występuje w nim odwołanie do nazwy geograficznej, bazuje też na nieregularnym rytmie, który wymusza lekki efekt nonsensowny.

Wiadomo natomiast, iż po raz pierwszy słowo limerick w takim znaczeniu, w jakim znane jest nam obecnie, pojawiło się w listach krążących między Ambrose Beardsley’em i Leonardem Smithers’em w 1898 roku. Jak chce legenda, pochodzenia należałoby doszukiwać się w nazwie irlandzkiego miasta Luimneach, która to nazwa przetłumaczona na angielski brzmi Limerick. Legenda ta mówi o powracających z Francji irlandzkich powstańcach, którzy do każdego limeryku śpiewali chórem refren ,,Oh, won’t you come up to Limerick?”.

Nie dociekając już, kto był autorem pierwszego limeryku, pójdźmy w ślady Antoniego Marianowicza i złóżmy mu hołd:

    Czy zwał się John, Henry czy Eryk
    dokonał od obu Ameryk
       większego odkrycia.
       I tego chcę czcić ja,
    kto pierwszy ułożył limeryk
       Antoni Marianowicz


Pierwsze publikacje

Pierwsza książka zawierająca ,,nonsensowne wiersze”, The History of Sixteen Wonderful Old Women, illustrated by as many engravings: exhibiting their Principal Eccentricities and Amusements, została wydana w Anglii przez wydawnictwo Harris and Son w 1820 roku, niestety nie jest znany autor tych wierszy.[2]

    There was an Old Woman named Towl
    Who went out to Sea with her Owl,
       But the Owl was Sea-sick
       And scream'd for Physic;
    Which sadly annoy'd Mistress Towl.

Drugim wydanym zbiorem limeryków był Anecdotes and Adventures of Fifteen Gentlemen, którego to zbioru autorem był Richard Scrafton Sharpe zaś ilustracje przypisuje się Robertowi Cruikshankowi. Książka została wydana w 1821 roku. To właśnie z tego zbioru pochodzi jeden z popularniejszych wierszy: There was a sick man of Tobago:

    There was a sick man of Tobago,
    Liv'd long on rice-gruel and sago;
       But at last to his bliss,
       The physician said this --
    "To a roast leg of mutton you may go."

który w tłumaczeniu Barańczaka brzmi następująco:

    Pewien starszy mężczyzna z Tobago
    Jadł wyłącznie ryż, kaszę i sago;
       Widząc, że nie polepsza
       Mu się, lekarz rzekł: "Z wieprza
    Kotlet usmaż i zjedz go, łamago!"


A później już poszło z górki... W latach 20. XIX wieku limeryki pojawiły się jeszcze w kilku książkach dla dzieci, m.in. w: Anecdotes and Adventures of Fifteen Young Ladies,[3], Little Rhymes for Little Folks, John Harris, Londyn 1823, A Peep at the Geography of Europe, E. Marshall, Londyn 1824, zaś pierwsza edycja A Book of Nonsense Leara ukazała się w 1846 roku. Co ciekawe, wszystkie te książki wydane zostały w Anglii. Pierwsze publikacje za oceanem pojawiły się dopiero w latach 60. XIX wieku.

U schyłku dziewiętnastego stulecia wielu znanych pisarzy pozwalało sobie na pisanie w tej formie. Zdolności Williama S. Gilberta ukazały się w szeregu limeryków, które w 1877 roku zostały zapisane przez Sir Arthura Sullivana jako pieśń The Sorcerer’s Song w operze The Sorcerer:

    Oh! My name is John Wellington Wells -
    I'm a dealer in magic and spells,
    In blessings and curses,
    And ever-filled purses,
    In prophecies, witches, and knells!
    If you want a proud foe to make tracks -
    If you'd melt a rich uncle in wax -
    You've but to look in
    On our resident Djinn,
    Number seventy, Simmery Axe!

    We've a first-class assortment of magic;
    And for raising a posthumous shade
    With effects that are comic or tragic,
    There's no cheaper house in the trade.
    Love-philtre - we've quantities of it;
    And for knowledge if any one burns,
    We keep an extremely small prophet, a prophet
    Who brings us unbounded returns:

    For he can prophesy
    With a wink of his eye,
    Peep with security
    Into futurity,
    Sum up your history,
    Clear up a mystery,
    Humour proclivity
    For a nativity.
    With mirrors so magical,
    Tetrapods tragical,
    Bogies spectacular,
    Answers oracular,
    Facts astronomical,
    Solemn or comical,
    And, if you want it, he
    Makes a reduction on taking a quantity!

    Oh! If anyone anything lacks,
    He'll find it all ready in stacks,
    If he'll only look in
    On the resident Djinn,
    Number seventy, Simmery Axe!

    He can raise you hosts,
    Of ghosts,
    And that without reflectors;
    And creepy things
    With wings,
    And gaunt and grisly spectres!
    He can fill you crowds
    Of shrouds,
    And horrify you vastly;
    He can rack your brains
    With chains,
    And gibberings grim and ghastly.
    Then, if you plan it, he
    Changes organity
    With an urbanity,
    Full of Satanity,
    Vexes humanity
    With an inanity
    Fatal to vanity -
    Driving your foes to the verge of insanity.
    Barring tautology,
    In demonology,
    'Lectro biology,
    Mystic nosology,
    Spirit philology,
    High class astrology,
    Such is his knowledge, he
    Isn't the man to require an apology

    Oh! My name is John Wellington Wells -
    I'm a dealer in magic and spells,
    In blessings and curses,
    And ever-filled purses -
    In prophecies, witches, and knells.
    If any one anything lacks,
    He'll find it all ready in stacks,
    If he'll only look in
    On the resident Djinn,
    Number seventy, Simmery Axe!

A oto inne limeryki Gilberta, zaczerpnięte z The Wordsworth Book of Limericks, ed. Linda Marsh, 1997:

    I shall, with cultured taste,
    Distinguish gems from paste,
       And `High diddle diddle'
       Will rank as an idyll
    If I pronounce it chaste!

    Of Agib, who amid Tartaric scenes,
    Wrote a lot of ballet music in his teens;
       His gentle spirit rolls
       In the melody of souls --
    Which is pretty, but I don't know what it means.

    There was a professor named Chesterton,
    Who went for a walk with his best shirt on.
       Being hungry, he ate it,
       But lived to regret it,
    And ruined his life for his digestion.


Przypisy

  1. https://archive.org/details/makingofverse030244mbp
  2. http://www.sd-editions.com/hockliffeNew/items/0569I.html
  3. Anecdotes and adventures of fifteen young ladies. By the author of 'Anecdotes and adventures of fifteen gentlemen', E. Marshall, 140, Fleet Street, from Aldermary Church-Yard, London, ca. 1822, http://hockliffe.dmu.ac.uk/items/0722.html