Camera obscura, r. 1924, nr 44: Różnice pomiędzy wersjami

Z sapijaszko.net
Skocz do: nawigacja, szukaj
m (Utworzył nową stronę „{{COTyt|Medice, cura te ipsum!}} {{COTre|Rozpoczynając rubrykę "Camera obscura", na pierwszem miejscu lojalnie podkreślamy przykry lapsus, jaki popełniła redakcja ...”)
 
m (zamienił w treści „---” na „—”)
 
(Nie pokazano 7 wersji utworzonych przez 4 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
 +
{{MetaUtwor
 +
|klucz=camera-obscura-1924-44
 +
|Autor=Julian Tuwim
 +
|Tytul=Camera obscura, r. 1924, nr 44
 +
|Published = Wiadomości Literackie
 +
|Nr = 44 (44)
 +
|Data = 1924-11-02
 +
|Strona = 6
 +
|Przedruk =
 +
|Uwagi =
 +
|Gatunek = {{Gatunek|Rodzaj=Artykuł}}
 +
|Źródło = {{Źródło|Typ=Journal|Klucz=WL-1924-44}}
 +
|Treść =
 
{{COTyt|Medice, cura te ipsum!}}
 
{{COTyt|Medice, cura te ipsum!}}
{{COTre|Rozpoczynając rubrykę "Camera obscura", na pierwszem miejscu lojalnie podkreślamy przykry lapsus, jaki popełniła redakcja "Wiadomości Literackich". W nr. 43 tego pisma pod niektóremi portretami Sienkiewicza umieszczono napis: "Henryk Sienkiewicz w r. 1917". --- Jak wiadomo, wielki pisarz zmarł w r. 1916...}}
+
{{COTre|Rozpoczynając rubrykę "Camera obscura", na pierwszem miejscu lojalnie podkreślamy przykry lapsus, jaki popełniła redakcja "Wiadomości Literackich". W nr. 43 tego pisma pod niektóremi portretami Sienkiewicza umieszczono napis: "Henryk Sienkiewicz w r. 1917". Jak wiadomo, wielki pisarz zmarł w r. 1916...}}
  
 
{{COTyt|Czerwonka}}
 
{{COTyt|Czerwonka}}
 
{{COTre|W sprawozdaniu ze sztuki Marji Pawlikowskiej "Szofer Archibald" w "Kurjerze Warszawskim" p. W. R. cytuje dwukrotnie tytuł tomu wierszy tej poetki i uparcie nazywa go "Czerwona magja", zamiast "Różowa". Jest to tem dziwniejsze, że p. W. R. przytacza w recenzji wiersz Pawlikowskiej, miał więc prawdopodobnie książkę przed sobą.
 
{{COTre|W sprawozdaniu ze sztuki Marji Pawlikowskiej "Szofer Archibald" w "Kurjerze Warszawskim" p. W. R. cytuje dwukrotnie tytuł tomu wierszy tej poetki i uparcie nazywa go "Czerwona magja", zamiast "Różowa". Jest to tem dziwniejsze, że p. W. R. przytacza w recenzji wiersz Pawlikowskiej, miał więc prawdopodobnie książkę przed sobą.
  
Ale jeżeli prawdą jest, że pod literami W. R. ukrywa się poseł Władysław Rabski, --- nie dziwimy się już niczemu. Magja musi być czerwona, gdyż wszystko jest czerwone. Na biurku leży "Kurjer" czerwony i "Express" czerwony, expressem jedzie czerwony Trocki, czyli parskający i zgrzytający czerwony szatan. Szatan --- magja. Razem "Czerwona magja".
+
Ale jeżeli prawdą jest, że pod literami W. R. ukrywa się poseł Władysław Rabski, nie dziwimy się już niczemu. Magja musi być czerwona, gdyż wszystko jest czerwone. Na biurku leży "Kurjer" czerwony i "Express" czerwony, expressem jedzie czerwony Trocki, czyli parskający i zgrzytający czerwony szatan. Szatan magja. Razem "Czerwona magja".
  
Niedawno pisał p. Rabski o kruku, który latał po pokoju z powodu zatargu z robotnikami w gazowni. I ktoby pomyślał?! --- Ten czarny ptak był takaże czerwony.}}
+
Niedawno pisał p. Rabski o kruku, który latał po pokoju z powodu zatargu z robotnikami w gazowni. I ktoby pomyślał?! Ten czarny ptak był takaże czerwony.}}
  
 
{{COTyt|"Cóż u djabła z tym kutasem, jak powiada stary Fredro!" (Boy)}}
 
{{COTyt|"Cóż u djabła z tym kutasem, jak powiada stary Fredro!" (Boy)}}
Linia 15: Linia 28:
 
Hej!
 
Hej!
  
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---
+
— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —
  
 
Więc zły jestem, że muszę pisać. Ale wczoraj, gdy się kurtyna podniosła i Roland z Pichorówną zaczęli się kłócić i romansować, dopóki "świeczka nie zgasła", uśmiechnąłem się do własnego dzieciństwa. Na wsi, w salonie z czeczotkowemi meblami, na małej scence bez rampy, z łóżkiem pożyczonem od Kasi, co krowy doiła, grałem w tej samej sztuce przed 30 laty, a może i więcej. I to "z nią" właśnie. Akurat z nią w teatrzyku amatorskim.
 
Więc zły jestem, że muszę pisać. Ale wczoraj, gdy się kurtyna podniosła i Roland z Pichorówną zaczęli się kłócić i romansować, dopóki "świeczka nie zgasła", uśmiechnąłem się do własnego dzieciństwa. Na wsi, w salonie z czeczotkowemi meblami, na małej scence bez rampy, z łóżkiem pożyczonem od Kasi, co krowy doiła, grałem w tej samej sztuce przed 30 laty, a może i więcej. I to "z nią" właśnie. Akurat z nią w teatrzyku amatorskim.
  
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---
+
— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —
  
 
Co ja plotę, co ja plotę? Groch z kapustą. Ale dobrze ci tak redaktorze. Nie każ mi pisać o Fredrze".
 
Co ja plotę, co ja plotę? Groch z kapustą. Ale dobrze ci tak redaktorze. Nie każ mi pisać o Fredrze".
  
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---
+
— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —
 
}}
 
}}
  
 
{{COTyt|"Nowy Zew"}}
 
{{COTyt|"Nowy Zew"}}
{{COTre|W nr. 2---3 dwutygodnika młodzieży żydowskiej "Nowy Zew" znajdujemy pretensjie, skierowane do "Wiadomości Literackich":}}
+
{{COTre|W nr. 2—3 dwutygodnika młodzieży żydowskiej "Nowy Zew" znajdujemy pretensjie, skierowane do "Wiadomości Literackich":}}
{{COCyt|"Wszak --- o ile chodziło o przykład --- Wiadomości Literackie, ów dla dzisiejszego czytelnika w swem wszystkowiedztwie niezastąpiony informator o wszelkich literackiego rynku przejawach, nie zdobyły się na umieszczenie wzmianki chociażby o piśmiennictwie najbliższych sąsiadów, nie wychodząc w ten sposób poza "potępienie nielegalności" jako powszechną, przez Mieczysława Brauna tak określoną formą odnoszenia się doń polskich środowisk literackich".}}
+
{{COCyt|"Wszak o ile chodziło o przykład Wiadomości Literackie, ów dla dzisiejszego czytelnika w swem wszystkowiedztwie niezastąpiony informator o wszelkich literackiego rynku przejawach, nie zdobyły się na umieszczenie wzmianki chociażby o piśmiennictwie najbliższych sąsiadów, nie wychodząc w ten sposób poza "potępienie nielegalności" jako powszechną, przez Mieczysława Brauna tak określoną formą odnoszenia się doń polskich środowisk literackich".}}
 
{{COTre|Mętne to zdanie, o ile się nie mylimy, wytyka zapewne "Wiadomościom" brak informacyj o literaturze żydowskiej. Odpowiedź nasza jest prosta: nie znamy i znać nie chcemy t. zw. żargonu. Z radością stwierdzamy fakt ukazania się pisma młodzieży żydowskiej w języku polskim. Szkoda tylko, że jest nudne, że nie widać nigdzie ani krzty talentu, że polszczyzna jego jest straszna, a ideologja frazeologiczno-nijaka. Oto kilka przykładów:}}
 
{{COTre|Mętne to zdanie, o ile się nie mylimy, wytyka zapewne "Wiadomościom" brak informacyj o literaturze żydowskiej. Odpowiedź nasza jest prosta: nie znamy i znać nie chcemy t. zw. żargonu. Z radością stwierdzamy fakt ukazania się pisma młodzieży żydowskiej w języku polskim. Szkoda tylko, że jest nudne, że nie widać nigdzie ani krzty talentu, że polszczyzna jego jest straszna, a ideologja frazeologiczno-nijaka. Oto kilka przykładów:}}
 
{{COCyt|"Lwia część młodzieży jest tak zaślepiona w owe postulaty, a mając swe uczucia i umysł własny przyćmione, że wierzy starszym bezkrytycznie i idzie naoślep w ich ślady, grzęźnie w to samo błoto, z którego nie może już nigdy wybrnąć. Nie będąc nigdy młodym, przejmuje się zgnilizną jaka go otacza i tam szuka celu życia, którego też rzadko kiedy znajduje" (z artykułu "Zagadnienie młodzieży").
 
{{COCyt|"Lwia część młodzieży jest tak zaślepiona w owe postulaty, a mając swe uczucia i umysł własny przyćmione, że wierzy starszym bezkrytycznie i idzie naoślep w ich ślady, grzęźnie w to samo błoto, z którego nie może już nigdy wybrnąć. Nie będąc nigdy młodym, przejmuje się zgnilizną jaka go otacza i tam szuka celu życia, którego też rzadko kiedy znajduje" (z artykułu "Zagadnienie młodzieży").
Linia 34: Linia 47:
 
"Porzućmy już w końcu błyskotki zewnętrzne i zastanówmy się głębiej nad istotą naszego jestestwa, a tem silniej odczujemy nicość i pustkę wewnętrzną, a na jej miejscu będziemy szukali trwalszych wartości, właściwszych naszemu usposobieniu, a dające nieporównanie więcej wewnętrznego zadowolenia. Przestańmy innych małpować i zatruwać w sobie najcenniejsze zarodki młodzieńcze, a wtedy świat zadziwimy sobą" (tamże).
 
"Porzućmy już w końcu błyskotki zewnętrzne i zastanówmy się głębiej nad istotą naszego jestestwa, a tem silniej odczujemy nicość i pustkę wewnętrzną, a na jej miejscu będziemy szukali trwalszych wartości, właściwszych naszemu usposobieniu, a dające nieporównanie więcej wewnętrznego zadowolenia. Przestańmy innych małpować i zatruwać w sobie najcenniejsze zarodki młodzieńcze, a wtedy świat zadziwimy sobą" (tamże).
  
"W skrajnem utylitaryzmie i epikureizmie traktuje się obecnie  
+
"W skrajnem utylitaryzmie i epikureizmie traktuje się obecnie artystyczne zadowolenie jakby rodzaj pewnej gastronomicznej przyjemności (Ibsen: Dzika kaczka)" ("Samokształcenie i samouctwo").}}
artystyczne zadowolenie jakby rodzaj pewnej gastronomicznej przyjemności (Ibsen: Dzika kaczka)" ("Samokształcenie i samouctwo").}}
 
 
{{COTre|Jeśli chodzi o przyjemność gastronomiczną, to lepszym przykładem byłby "Hirszfeld: pieczona gęś".}}
 
{{COTre|Jeśli chodzi o przyjemność gastronomiczną, to lepszym przykładem byłby "Hirszfeld: pieczona gęś".}}
  
 
{{COTyt|Bajbuza}}
 
{{COTyt|Bajbuza}}
{{COTre|Takim pseudonimem podpisany jest feljeton teatralny w "Młodym Robotniku" (nr. 19---20). Według Bajbuzy teatr popularny (Bogusławskiego) zżydział pod dyrekcją Schillera. Pod piórem zaś Bajbuzy żydzieje wyraźnie mowa polska. Pisze Bajbuza tak: "Rzecz się nie dzieje w 1879 r., a około 1876 roku (mowa o "Podróży po Warszawie", prz. red.), na co zwrócił uwagę Vieux Polonais ze "Rzplitej" --- a co p. Schiller zarozumiale nie poprawił". Zdanie to przełożone na język polski brzmi: "Rzecz dzieje się nie w 1879 r., lecz około 1876 roku, na co zwrócił uwagę Vieux Polonais z "Rzplitej", a czego zarozumiały p. Schiller nie poprawił".
+
{{COTre|Takim pseudonimem podpisany jest feljeton teatralny w "Młodym Robotniku" (nr. 19—20). Według Bajbuzy teatr popularny (Bogusławskiego) zżydział pod dyrekcją Schillera. Pod piórem zaś Bajbuzy żydzieje wyraźnie mowa polska. Pisze Bajbuza tak: "Rzecz się nie dzieje w 1879 r., a około 1876 roku (mowa o "Podróży po Warszawie", prz. red.), na co zwrócił uwagę Vieux Polonais ze "Rzplitej" a co p. Schiller zarozumiale nie poprawił". Zdanie to przełożone na język polski brzmi: "Rzecz dzieje się nie w 1879 r., lecz około 1876 roku, na co zwrócił uwagę Vieux Polonais z "Rzplitej", a czego zarozumiały p. Schiller nie poprawił".
  
Pozatem, Bajbuzo, nie należy używać słów, których znaczenia się nie rozumie. Preparować a operować --- to nie to samo ("Rewolucją jedynie preparował reżyser" --- pisze Bajbuza o "Dantonie"). Naogół zaś Bajbuza powinien przestać pisać po nabajbuzieniu takiego zdania, jak: "Zelwerowicz, którego bogactwo duszy oniemiło wszystkich z zachwytu".}}
+
Pozatem, Bajbuzo, nie należy używać słów, których znaczenia się nie rozumie. Preparować a operować to nie to samo ("Rewolucją jedynie preparował reżyser" pisze Bajbuza o "Dantonie"). Naogół zaś Bajbuza powinien przestać pisać po nabajbuzieniu takiego zdania, jak: "Zelwerowicz, którego bogactwo duszy oniemiło wszystkich z zachwytu".}}
 +
 
 +
{{COTyt|"Polska Młodych"}}
 +
{{COTre|W nr. 1 tego czasopisma znaleźliśmy błędy ortograficzne, które świadczą, że współpracownicy jego dostaną poprawkę z polskiego. "Chuczy krew", "duszy chart", "muzgowiec", "ożeźwić", "wachających się", "pęknientego", "pakół" — wszystko to bardzo piękne i szlachetne, ale nie w tej pisowni.}}
 +
 
 +
{{COTyt|"Moleben"}}
 +
{{COTre|Wychodząca w Katowicach "Gazeta Robotnicza" podaje w numerze z dn. 17 października r. b. odpis dokumentu:}}
 +
{{COCyt|"Starostwo Pińskie
 +
:dn. 26. 9. 1924 r.
 +
:L. 3211/II.
 +
::: Do Pana...
 +
Uprzejmie powiadamiam, że jutro t. j. 27.9. p godzinie 9 rano odbędzie się w kościele OO. Jezuitów dziękczynne nabożeństwo z powodu cudownego ocalenia Pana Wojewody podczas napadu w dn. 24.9. 1924 r.
 +
:::::: W z. Starosty:
 +
:::::: (—) Fr. Usajewicz"}}
 +
 
 +
{{COTyt|Ranga}}
 +
{{COTre|Według "Myśli Niepodległej" (nr. 731) na koszarach przy ul. Rajskiej w Krakowie widnieje napis:}}
 +
{{COCyt|"Koszary imienia generała dywizji Tadeusza Kościuszki".}}
 +
{{COTre|Radzimy zmienić napis na pomniku Kopernika:
 +
 
 +
"Profesorowi astronomji Mikołajowi Kopernikowi"... i t. d.}}
 +
 
 +
{{COTyt|Non olet}}
 +
{{COTre|"Kurier Poznański", nawołujący do niewynajmowania Żydom mieszkań, przyjmuje jednocześnie ogłoszenia od Żydów, poszukujących mieszkań:}}
 +
{{COCyt|"DLA EKSMITANDA
 +
(żyda) poszukuje się jakiegokolwiek pomieszczenia. Może być tylko kuchenka. Zgłoszenia Kurjer Poznański z 22 599/600" (dn. 21 października 1924 r.).}}
 +
{{COTre|A fajne idysze kepełe ma ten "Kurjer Poznański"!}}
 +
 
 +
{{COTyt|Da-Lila — złodziejka}}
 +
{{COTre|W brudnej szmacie pornograficznej "Eroticon" (nr. 39) wydrukowany został wiersz "Wieczorem" podpisany przez jakąś Da-Lilę. Wiersz ten — to nędznie dosłownie przekład z Achmatowej.}}
 +
 
 +
{{COTyt|Mailand!}}
 +
{{COTre|W dodatku ilustrowanym do nr. 286 "Kurjera Warszawskiego" zamieszczono fotografję z następującym podpisem: "Mistrz Europy, włoch Ermino Spalla, który w Mailandzie zwyciężył na turnieju bokserskim holendra". — Takie bogate pismo, taki "mailand", a nie może sobie na słownik niemiecko-polski pozwolić. Znalazłby się tam ów "Mailand" tajemniczy, zwany po polsku "Medjolan".}}
 +
 
 +
{{COTyt|Karasze z Warszawy do Rydelników w Argentynie}}
 +
{{COCyt|"Z okazji narodzin córeczki u naszej ukochanej córki i siostry '''JAKÓBOSTWU RYDELNIK''' w Argentynie, zasyłają z za oceanu najserdeczniejsze życzenia '''Rodzice, bracia i bratowa Karasz.'''}}
 +
{{COTre|("Nasz Przegląd", dn. 18 października 1924 r.).}}
 +
}}

Aktualna wersja na dzień 21:08, 16 mar 2012


[edytuj]

Medice, cura te ipsum!

Rozpoczynając rubrykę "Camera obscura", na pierwszem miejscu lojalnie podkreślamy przykry lapsus, jaki popełniła redakcja "Wiadomości Literackich". W nr. 43 tego pisma pod niektóremi portretami Sienkiewicza umieszczono napis: "Henryk Sienkiewicz w r. 1917". — Jak wiadomo, wielki pisarz zmarł w r. 1916...

Czerwonka

W sprawozdaniu ze sztuki Marji Pawlikowskiej "Szofer Archibald" w "Kurjerze Warszawskim" p. W. R. cytuje dwukrotnie tytuł tomu wierszy tej poetki i uparcie nazywa go "Czerwona magja", zamiast "Różowa". Jest to tem dziwniejsze, że p. W. R. przytacza w recenzji wiersz Pawlikowskiej, miał więc prawdopodobnie książkę przed sobą.

Ale jeżeli prawdą jest, że pod literami W. R. ukrywa się poseł Władysław Rabski, — nie dziwimy się już niczemu. Magja musi być czerwona, gdyż wszystko jest czerwone. Na biurku leży "Kurjer" czerwony i "Express" czerwony, expressem jedzie czerwony Trocki, czyli parskający i zgrzytający czerwony szatan. Szatan — magja. Razem "Czerwona magja".

Niedawno pisał p. Rabski o kruku, który latał po pokoju z powodu zatargu z robotnikami w gazowni. I ktoby pomyślał?! — Ten czarny ptak był takaże czerwony.

"Cóż u djabła z tym kutasem, jak powiada stary Fredro!" (Boy)

Z recenzji p. W. R. z "Dożywocia" i "Świeczka zgasła" Fredry ("Kurjer Warszawski"):

"Napiszę krótko, bo nie lubię pisać o Fredrze. Nie lubię dlatego, że go tak bardzo kocham. Inaczej, niż Szekspira, inaczej, niż Moljera, inaczej niż z późniejszych Ibsena. Żadnego podziwu, żadnej pokory, nic, tylko kochanie. I to tak, jak kochałem po raz pierwszy, gdy miałem lat 18. W modrzewiowym dworku, na ławce pod kasztanami, na koniu, gdy "ona" jechała przy leśną ścieżyną i pod krzyżem za wsią. Tam się modliła, gdy miałem składać maturę. A dokoła nas były dobre babcie i śmieszne ciocie, i Orgony, i Jowialscy, i Gucie, i Klary, i Aniele.

Hej!

— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —

Więc zły jestem, że muszę pisać. Ale wczoraj, gdy się kurtyna podniosła i Roland z Pichorówną zaczęli się kłócić i romansować, dopóki "świeczka nie zgasła", uśmiechnąłem się do własnego dzieciństwa. Na wsi, w salonie z czeczotkowemi meblami, na małej scence bez rampy, z łóżkiem pożyczonem od Kasi, co krowy doiła, grałem w tej samej sztuce przed 30 laty, a może i więcej. I to "z nią" właśnie. Akurat z nią w teatrzyku amatorskim.

— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —

Co ja plotę, co ja plotę? Groch z kapustą. Ale dobrze ci tak redaktorze. Nie każ mi pisać o Fredrze".

— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —

"Nowy Zew"

W nr. 2—3 dwutygodnika młodzieży żydowskiej "Nowy Zew" znajdujemy pretensjie, skierowane do "Wiadomości Literackich":

"Wszak — o ile chodziło o przykład — Wiadomości Literackie, ów dla dzisiejszego czytelnika w swem wszystkowiedztwie niezastąpiony informator o wszelkich literackiego rynku przejawach, nie zdobyły się na umieszczenie wzmianki chociażby o piśmiennictwie najbliższych sąsiadów, nie wychodząc w ten sposób poza "potępienie nielegalności" jako powszechną, przez Mieczysława Brauna tak określoną formą odnoszenia się doń polskich środowisk literackich".

Mętne to zdanie, o ile się nie mylimy, wytyka zapewne "Wiadomościom" brak informacyj o literaturze żydowskiej. Odpowiedź nasza jest prosta: nie znamy i znać nie chcemy t. zw. żargonu. Z radością stwierdzamy fakt ukazania się pisma młodzieży żydowskiej w języku polskim. Szkoda tylko, że jest nudne, że nie widać nigdzie ani krzty talentu, że polszczyzna jego jest straszna, a ideologja frazeologiczno-nijaka. Oto kilka przykładów:

"Lwia część młodzieży jest tak zaślepiona w owe postulaty, a mając swe uczucia i umysł własny przyćmione, że wierzy starszym bezkrytycznie i idzie naoślep w ich ślady, grzęźnie w to samo błoto, z którego nie może już nigdy wybrnąć. Nie będąc nigdy młodym, przejmuje się zgnilizną jaka go otacza i tam szuka celu życia, którego też rzadko kiedy znajduje" (z artykułu "Zagadnienie młodzieży").

"Porzućmy już w końcu błyskotki zewnętrzne i zastanówmy się głębiej nad istotą naszego jestestwa, a tem silniej odczujemy nicość i pustkę wewnętrzną, a na jej miejscu będziemy szukali trwalszych wartości, właściwszych naszemu usposobieniu, a dające nieporównanie więcej wewnętrznego zadowolenia. Przestańmy innych małpować i zatruwać w sobie najcenniejsze zarodki młodzieńcze, a wtedy świat zadziwimy sobą" (tamże).

"W skrajnem utylitaryzmie i epikureizmie traktuje się obecnie artystyczne zadowolenie jakby rodzaj pewnej gastronomicznej przyjemności (Ibsen: Dzika kaczka)" ("Samokształcenie i samouctwo").

Jeśli chodzi o przyjemność gastronomiczną, to lepszym przykładem byłby "Hirszfeld: pieczona gęś".

Bajbuza

Takim pseudonimem podpisany jest feljeton teatralny w "Młodym Robotniku" (nr. 19—20). Według Bajbuzy teatr popularny (Bogusławskiego) zżydział pod dyrekcją Schillera. Pod piórem zaś Bajbuzy żydzieje wyraźnie mowa polska. Pisze Bajbuza tak: "Rzecz się nie dzieje w 1879 r., a około 1876 roku (mowa o "Podróży po Warszawie", prz. red.), na co zwrócił uwagę Vieux Polonais ze "Rzplitej" — a co p. Schiller zarozumiale nie poprawił". Zdanie to przełożone na język polski brzmi: "Rzecz dzieje się nie w 1879 r., lecz około 1876 roku, na co zwrócił uwagę Vieux Polonais z "Rzplitej", a czego zarozumiały p. Schiller nie poprawił".

Pozatem, Bajbuzo, nie należy używać słów, których znaczenia się nie rozumie. Preparować a operować — to nie to samo ("Rewolucją jedynie preparował reżyser" — pisze Bajbuza o "Dantonie"). Naogół zaś Bajbuza powinien przestać pisać po nabajbuzieniu takiego zdania, jak: "Zelwerowicz, którego bogactwo duszy oniemiło wszystkich z zachwytu".

"Polska Młodych"

W nr. 1 tego czasopisma znaleźliśmy błędy ortograficzne, które świadczą, że współpracownicy jego dostaną poprawkę z polskiego. "Chuczy krew", "duszy chart", "muzgowiec", "ożeźwić", "wachających się", "pęknientego", "pakół" — wszystko to bardzo piękne i szlachetne, ale nie w tej pisowni.

"Moleben"

Wychodząca w Katowicach "Gazeta Robotnicza" podaje w numerze z dn. 17 października r. b. odpis dokumentu:

"Starostwo Pińskie
dn. 26. 9. 1924 r.
L. 3211/II.
Do Pana...

Uprzejmie powiadamiam, że jutro t. j. 27.9. p godzinie 9 rano odbędzie się w kościele OO. Jezuitów dziękczynne nabożeństwo z powodu cudownego ocalenia Pana Wojewody podczas napadu w dn. 24.9. 1924 r.

W z. Starosty:
(—) Fr. Usajewicz"

Ranga

Według "Myśli Niepodległej" (nr. 731) na koszarach przy ul. Rajskiej w Krakowie widnieje napis:

"Koszary imienia generała dywizji Tadeusza Kościuszki".

Radzimy zmienić napis na pomniku Kopernika:

"Profesorowi astronomji Mikołajowi Kopernikowi"... i t. d.

Non olet

"Kurier Poznański", nawołujący do niewynajmowania Żydom mieszkań, przyjmuje jednocześnie ogłoszenia od Żydów, poszukujących mieszkań:

"DLA EKSMITANDA (żyda) poszukuje się jakiegokolwiek pomieszczenia. Może być tylko kuchenka. Zgłoszenia Kurjer Poznański z 22 599/600" (dn. 21 października 1924 r.).

A fajne idysze kepełe ma ten "Kurjer Poznański"!

Da-Lila — złodziejka

W brudnej szmacie pornograficznej "Eroticon" (nr. 39) wydrukowany został wiersz "Wieczorem" podpisany przez jakąś Da-Lilę. Wiersz ten — to nędznie dosłownie przekład z Achmatowej.

Mailand!

W dodatku ilustrowanym do nr. 286 "Kurjera Warszawskiego" zamieszczono fotografję z następującym podpisem: "Mistrz Europy, włoch Ermino Spalla, który w Mailandzie zwyciężył na turnieju bokserskim holendra". — Takie bogate pismo, taki "mailand", a nie może sobie na słownik niemiecko-polski pozwolić. Znalazłby się tam ów "Mailand" tajemniczy, zwany po polsku "Medjolan".

Karasze z Warszawy do Rydelników w Argentynie

"Z okazji narodzin córeczki u naszej ukochanej córki i siostry JAKÓBOSTWU RYDELNIK w Argentynie, zasyłają z za oceanu najserdeczniejsze życzenia Rodzice, bracia i bratowa Karasz.

("Nasz Przegląd", dn. 18 października 1924 r.).

Autor: Julian Tuwim

Tytuł: Camera obscura, r. 1924, nr 44

Pierwodruk w: Wiadomości Literackie, nr 44 (44), 1924, str. 6;





Źródło tekstu: Wiadomości Literackie, nr 44 (44), 1924, wyd. Antoni Borman i Mieczysław Grydzewski
klucz: camera-obscura-1924-44


AutorJulian Tuwim +
Kluczcamera-obscura-1924-44 +
NazwastronyCamera obscura, r. 1924, nr 44 +
Numer44 (44) +
PublikowaneWiadomości Literackie +
RodzajArtykuł +
Rok publikacji1924 +
Strony6 +
TytułCamera obscura, r. 1924, nr 44 +
Data
"Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values.
listopad 2, 1924 +