Antoni Słonimski - W sztambuchu pewnej damy: Różnice pomiędzy wersjami

Z sapijaszko.net
Skocz do: nawigacja, szukaj
m (Utworzył nową stronę „{{MetaUtwor |klucz=slonimski-wsztambuchu-1924-09-07 |Autor=Antoni Słonimski |Tytul=W sztambuchu pewnej damy |Published = Wiadomości Literackie |Nr = 36 (36) |Data = 1...”)
 
m (zamienił w treści „---” na „—”)
 
Linia 45: Linia 45:
  
 
   Zapogasa jaśnienie, zaumiera westchnienie,
 
   Zapogasa jaśnienie, zaumiera westchnienie,
   I już tylko ględzienie --- i już tylko swędzenie.
+
   I już tylko ględzienie i już tylko swędzenie.
  
 
           '''Jarosław Iwaszkiewicz'''
 
           '''Jarosław Iwaszkiewicz'''

Aktualna wersja na dzień 21:08, 16 mar 2012


           Boy
  Czas minął, gdym wycinał
  Na Twoją cześć hołubce.
  Człek w czworo się pozginał
  I siedzi tak na pupce.

  A tu przeróżne panie
  Migają mu przed myślą:
  Darmowe, drogie, tanie,
  Linjami biódr się kreślą.

  O! gdybyś chciała raczyć!
  (Najsłodsza to pokusa).
  I nie wiem, czy tłumaczyć
  Ostatni tom Larousse'a.

  I łzy mi z oczu płyną,
  Oj dolo starych drani.
  Kochałem Cię dziewczyną,
  Mojego życia pani.

           Bolesław Leśmian
  A na łące krasula, a w szufladzie koszula;
  Cirkaj, świrkaj, zazula, raduj, zgaduj zgadula.

  Przez kraciaste chuściska, przez łaciaste buciska,
  Któż to Ciebie tak objął, któż to Ciebie tak ściska?

  Wyczmychnęła już nocka za postrzyżyn chróściakiem,
  Coś tam hocka i klocka: będzie pani z dzieciakiem.

  Zapogasa jaśnienie, zaumiera westchnienie,
  I już tylko ględzienie — i już tylko swędzenie.

           Jarosław Iwaszkiewicz
  Heljotropy rozkwitłe na żółtej murawie,
  Gra w tennisa mnich cichy, czarny jak labrador.
  W amforze róż kremowych młody torreador.
  (Samiśmy sobie winni, sami, Jarosławie).

  Niewczesnych muezzinów późna kantylena,
  Nic Ci po mnie, Marysiu, niech Cię biorą inni.
  Il gêle. Pamiętasz? Lato, ciocia, tom Samaina.
  (Samiśmy, Jarosławie, sami sobie winni).

           Juljan Tuwim
  W czerwone majowe święto tłum na ulicę chlusta,
  Bucha przez zwały kamienic, jak krew co zalewa ranę.

  Pani ma bardzo ładne, czerwone usta,
  Ale zdaje mi się, że są troszeczkę pomalowane.

                              (1 maja)


Pierwodruk w: Wiadomości Literackie, nr 36 (36),1924, str. 4;


Uwagi: W pierwodruku podpis pseudonimem Pikador.




Źródło tekstu: Wiadomości Literackie, nr 36 (36), 1924, wyd. Antoni Borman i Mieczysław Grydzewski
klucz: slonimski-wsztambuchu-1924-09-07
AutorAntoni Słonimski +
Kluczslonimski-wsztambuchu-1924-09-07 +
NazwastronyAntoni Słonimski - W sztambuchu pewnej damy +
Numer36 (36) +
PublikowaneWiadomości Literackie +
RodzajParodia +
Rok publikacji1924 +
Strony4 +
TytułW sztambuchu pewnej damy +
Data
"Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values.
wrzesień 7, 1924 +