Camera obscura, r. 1924, nr 44: Różnice pomiędzy wersjami
(tnkpcKEwnmUdmvrI) |
m (zamienił w treści „---” na „—”) |
||
(Nie pokazano 2 pośrednich wersji utworzonych przez tego samego użytkownika) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | + | {{MetaUtwor | |
+ | |klucz=camera-obscura-1924-44 | ||
+ | |Autor=Julian Tuwim | ||
+ | |Tytul=Camera obscura, r. 1924, nr 44 | ||
+ | |Published = Wiadomości Literackie | ||
+ | |Nr = 44 (44) | ||
+ | |Data = 1924-11-02 | ||
+ | |Strona = 6 | ||
+ | |Przedruk = | ||
+ | |Uwagi = | ||
+ | |Gatunek = {{Gatunek|Rodzaj=Artykuł}} | ||
+ | |Źródło = {{Źródło|Typ=Journal|Klucz=WL-1924-44}} | ||
+ | |Treść = | ||
+ | {{COTyt|Medice, cura te ipsum!}} | ||
+ | {{COTre|Rozpoczynając rubrykę "Camera obscura", na pierwszem miejscu lojalnie podkreślamy przykry lapsus, jaki popełniła redakcja "Wiadomości Literackich". W nr. 43 tego pisma pod niektóremi portretami Sienkiewicza umieszczono napis: "Henryk Sienkiewicz w r. 1917". — Jak wiadomo, wielki pisarz zmarł w r. 1916...}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|Czerwonka}} | ||
+ | {{COTre|W sprawozdaniu ze sztuki Marji Pawlikowskiej "Szofer Archibald" w "Kurjerze Warszawskim" p. W. R. cytuje dwukrotnie tytuł tomu wierszy tej poetki i uparcie nazywa go "Czerwona magja", zamiast "Różowa". Jest to tem dziwniejsze, że p. W. R. przytacza w recenzji wiersz Pawlikowskiej, miał więc prawdopodobnie książkę przed sobą. | ||
+ | |||
+ | Ale jeżeli prawdą jest, że pod literami W. R. ukrywa się poseł Władysław Rabski, — nie dziwimy się już niczemu. Magja musi być czerwona, gdyż wszystko jest czerwone. Na biurku leży "Kurjer" czerwony i "Express" czerwony, expressem jedzie czerwony Trocki, czyli parskający i zgrzytający czerwony szatan. Szatan — magja. Razem "Czerwona magja". | ||
+ | |||
+ | Niedawno pisał p. Rabski o kruku, który latał po pokoju z powodu zatargu z robotnikami w gazowni. I ktoby pomyślał?! — Ten czarny ptak był takaże czerwony.}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|"Cóż u djabła z tym kutasem, jak powiada stary Fredro!" (Boy)}} | ||
+ | {{COTre|Z recenzji p. W. R. z "Dożywocia" i "Świeczka zgasła" Fredry ("Kurjer Warszawski"):}} | ||
+ | {{COCyt|"Napiszę krótko, bo nie lubię pisać o Fredrze. Nie lubię dlatego, że go tak bardzo kocham. Inaczej, niż Szekspira, inaczej, niż Moljera, inaczej niż z późniejszych Ibsena. Żadnego podziwu, żadnej pokory, nic, tylko kochanie. I to tak, jak kochałem po raz pierwszy, gdy miałem lat 18. W modrzewiowym dworku, na ławce pod kasztanami, na koniu, gdy "ona" jechała przy leśną ścieżyną i pod krzyżem za wsią. Tam się modliła, gdy miałem składać maturę. A dokoła nas były dobre babcie i śmieszne ciocie, i Orgony, i Jowialscy, i Gucie, i Klary, i Aniele. | ||
+ | |||
+ | Hej! | ||
+ | |||
+ | — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — | ||
+ | |||
+ | Więc zły jestem, że muszę pisać. Ale wczoraj, gdy się kurtyna podniosła i Roland z Pichorówną zaczęli się kłócić i romansować, dopóki "świeczka nie zgasła", uśmiechnąłem się do własnego dzieciństwa. Na wsi, w salonie z czeczotkowemi meblami, na małej scence bez rampy, z łóżkiem pożyczonem od Kasi, co krowy doiła, grałem w tej samej sztuce przed 30 laty, a może i więcej. I to "z nią" właśnie. Akurat z nią w teatrzyku amatorskim. | ||
+ | |||
+ | — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — | ||
+ | |||
+ | Co ja plotę, co ja plotę? Groch z kapustą. Ale dobrze ci tak redaktorze. Nie każ mi pisać o Fredrze". | ||
+ | |||
+ | — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — | ||
+ | }} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|"Nowy Zew"}} | ||
+ | {{COTre|W nr. 2—3 dwutygodnika młodzieży żydowskiej "Nowy Zew" znajdujemy pretensjie, skierowane do "Wiadomości Literackich":}} | ||
+ | {{COCyt|"Wszak — o ile chodziło o przykład — Wiadomości Literackie, ów dla dzisiejszego czytelnika w swem wszystkowiedztwie niezastąpiony informator o wszelkich literackiego rynku przejawach, nie zdobyły się na umieszczenie wzmianki chociażby o piśmiennictwie najbliższych sąsiadów, nie wychodząc w ten sposób poza "potępienie nielegalności" jako powszechną, przez Mieczysława Brauna tak określoną formą odnoszenia się doń polskich środowisk literackich".}} | ||
+ | {{COTre|Mętne to zdanie, o ile się nie mylimy, wytyka zapewne "Wiadomościom" brak informacyj o literaturze żydowskiej. Odpowiedź nasza jest prosta: nie znamy i znać nie chcemy t. zw. żargonu. Z radością stwierdzamy fakt ukazania się pisma młodzieży żydowskiej w języku polskim. Szkoda tylko, że jest nudne, że nie widać nigdzie ani krzty talentu, że polszczyzna jego jest straszna, a ideologja frazeologiczno-nijaka. Oto kilka przykładów:}} | ||
+ | {{COCyt|"Lwia część młodzieży jest tak zaślepiona w owe postulaty, a mając swe uczucia i umysł własny przyćmione, że wierzy starszym bezkrytycznie i idzie naoślep w ich ślady, grzęźnie w to samo błoto, z którego nie może już nigdy wybrnąć. Nie będąc nigdy młodym, przejmuje się zgnilizną jaka go otacza i tam szuka celu życia, którego też rzadko kiedy znajduje" (z artykułu "Zagadnienie młodzieży"). | ||
+ | |||
+ | "Porzućmy już w końcu błyskotki zewnętrzne i zastanówmy się głębiej nad istotą naszego jestestwa, a tem silniej odczujemy nicość i pustkę wewnętrzną, a na jej miejscu będziemy szukali trwalszych wartości, właściwszych naszemu usposobieniu, a dające nieporównanie więcej wewnętrznego zadowolenia. Przestańmy innych małpować i zatruwać w sobie najcenniejsze zarodki młodzieńcze, a wtedy świat zadziwimy sobą" (tamże). | ||
+ | |||
+ | "W skrajnem utylitaryzmie i epikureizmie traktuje się obecnie artystyczne zadowolenie jakby rodzaj pewnej gastronomicznej przyjemności (Ibsen: Dzika kaczka)" ("Samokształcenie i samouctwo").}} | ||
+ | {{COTre|Jeśli chodzi o przyjemność gastronomiczną, to lepszym przykładem byłby "Hirszfeld: pieczona gęś".}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|Bajbuza}} | ||
+ | {{COTre|Takim pseudonimem podpisany jest feljeton teatralny w "Młodym Robotniku" (nr. 19—20). Według Bajbuzy teatr popularny (Bogusławskiego) zżydział pod dyrekcją Schillera. Pod piórem zaś Bajbuzy żydzieje wyraźnie mowa polska. Pisze Bajbuza tak: "Rzecz się nie dzieje w 1879 r., a około 1876 roku (mowa o "Podróży po Warszawie", prz. red.), na co zwrócił uwagę Vieux Polonais ze "Rzplitej" — a co p. Schiller zarozumiale nie poprawił". Zdanie to przełożone na język polski brzmi: "Rzecz dzieje się nie w 1879 r., lecz około 1876 roku, na co zwrócił uwagę Vieux Polonais z "Rzplitej", a czego zarozumiały p. Schiller nie poprawił". | ||
+ | |||
+ | Pozatem, Bajbuzo, nie należy używać słów, których znaczenia się nie rozumie. Preparować a operować — to nie to samo ("Rewolucją jedynie preparował reżyser" — pisze Bajbuza o "Dantonie"). Naogół zaś Bajbuza powinien przestać pisać po nabajbuzieniu takiego zdania, jak: "Zelwerowicz, którego bogactwo duszy oniemiło wszystkich z zachwytu".}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|"Polska Młodych"}} | ||
+ | {{COTre|W nr. 1 tego czasopisma znaleźliśmy błędy ortograficzne, które świadczą, że współpracownicy jego dostaną poprawkę z polskiego. "Chuczy krew", "duszy chart", "muzgowiec", "ożeźwić", "wachających się", "pęknientego", "pakół" — wszystko to bardzo piękne i szlachetne, ale nie w tej pisowni.}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|"Moleben"}} | ||
+ | {{COTre|Wychodząca w Katowicach "Gazeta Robotnicza" podaje w numerze z dn. 17 października r. b. odpis dokumentu:}} | ||
+ | {{COCyt|"Starostwo Pińskie | ||
+ | :dn. 26. 9. 1924 r. | ||
+ | :L. 3211/II. | ||
+ | ::: Do Pana... | ||
+ | Uprzejmie powiadamiam, że jutro t. j. 27.9. p godzinie 9 rano odbędzie się w kościele OO. Jezuitów dziękczynne nabożeństwo z powodu cudownego ocalenia Pana Wojewody podczas napadu w dn. 24.9. 1924 r. | ||
+ | :::::: W z. Starosty: | ||
+ | :::::: (—) Fr. Usajewicz"}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|Ranga}} | ||
+ | {{COTre|Według "Myśli Niepodległej" (nr. 731) na koszarach przy ul. Rajskiej w Krakowie widnieje napis:}} | ||
+ | {{COCyt|"Koszary imienia generała dywizji Tadeusza Kościuszki".}} | ||
+ | {{COTre|Radzimy zmienić napis na pomniku Kopernika: | ||
+ | |||
+ | "Profesorowi astronomji Mikołajowi Kopernikowi"... i t. d.}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|Non olet}} | ||
+ | {{COTre|"Kurier Poznański", nawołujący do niewynajmowania Żydom mieszkań, przyjmuje jednocześnie ogłoszenia od Żydów, poszukujących mieszkań:}} | ||
+ | {{COCyt|"DLA EKSMITANDA | ||
+ | (żyda) poszukuje się jakiegokolwiek pomieszczenia. Może być tylko kuchenka. Zgłoszenia Kurjer Poznański z 22 599/600" (dn. 21 października 1924 r.).}} | ||
+ | {{COTre|A fajne idysze kepełe ma ten "Kurjer Poznański"!}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|Da-Lila — złodziejka}} | ||
+ | {{COTre|W brudnej szmacie pornograficznej "Eroticon" (nr. 39) wydrukowany został wiersz "Wieczorem" podpisany przez jakąś Da-Lilę. Wiersz ten — to nędznie dosłownie przekład z Achmatowej.}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|Mailand!}} | ||
+ | {{COTre|W dodatku ilustrowanym do nr. 286 "Kurjera Warszawskiego" zamieszczono fotografję z następującym podpisem: "Mistrz Europy, włoch Ermino Spalla, który w Mailandzie zwyciężył na turnieju bokserskim holendra". — Takie bogate pismo, taki "mailand", a nie może sobie na słownik niemiecko-polski pozwolić. Znalazłby się tam ów "Mailand" tajemniczy, zwany po polsku "Medjolan".}} | ||
+ | |||
+ | {{COTyt|Karasze z Warszawy do Rydelników w Argentynie}} | ||
+ | {{COCyt|"Z okazji narodzin córeczki u naszej ukochanej córki i siostry '''JAKÓBOSTWU RYDELNIK''' w Argentynie, zasyłają z za oceanu najserdeczniejsze życzenia '''Rodzice, bracia i bratowa Karasz.'''}} | ||
+ | {{COTre|("Nasz Przegląd", dn. 18 października 1924 r.).}} | ||
+ | }} |
Aktualna wersja na dzień 21:08, 16 mar 2012
Medice, cura te ipsum!
Rozpoczynając rubrykę "Camera obscura", na pierwszem miejscu lojalnie podkreślamy przykry lapsus, jaki popełniła redakcja "Wiadomości Literackich". W nr. 43 tego pisma pod niektóremi portretami Sienkiewicza umieszczono napis: "Henryk Sienkiewicz w r. 1917". — Jak wiadomo, wielki pisarz zmarł w r. 1916...
Czerwonka
W sprawozdaniu ze sztuki Marji Pawlikowskiej "Szofer Archibald" w "Kurjerze Warszawskim" p. W. R. cytuje dwukrotnie tytuł tomu wierszy tej poetki i uparcie nazywa go "Czerwona magja", zamiast "Różowa". Jest to tem dziwniejsze, że p. W. R. przytacza w recenzji wiersz Pawlikowskiej, miał więc prawdopodobnie książkę przed sobą.
Ale jeżeli prawdą jest, że pod literami W. R. ukrywa się poseł Władysław Rabski, — nie dziwimy się już niczemu. Magja musi być czerwona, gdyż wszystko jest czerwone. Na biurku leży "Kurjer" czerwony i "Express" czerwony, expressem jedzie czerwony Trocki, czyli parskający i zgrzytający czerwony szatan. Szatan — magja. Razem "Czerwona magja".
Niedawno pisał p. Rabski o kruku, który latał po pokoju z powodu zatargu z robotnikami w gazowni. I ktoby pomyślał?! — Ten czarny ptak był takaże czerwony.
"Cóż u djabła z tym kutasem, jak powiada stary Fredro!" (Boy)
Z recenzji p. W. R. z "Dożywocia" i "Świeczka zgasła" Fredry ("Kurjer Warszawski"):
Hej!
— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —
Więc zły jestem, że muszę pisać. Ale wczoraj, gdy się kurtyna podniosła i Roland z Pichorówną zaczęli się kłócić i romansować, dopóki "świeczka nie zgasła", uśmiechnąłem się do własnego dzieciństwa. Na wsi, w salonie z czeczotkowemi meblami, na małej scence bez rampy, z łóżkiem pożyczonem od Kasi, co krowy doiła, grałem w tej samej sztuce przed 30 laty, a może i więcej. I to "z nią" właśnie. Akurat z nią w teatrzyku amatorskim.
— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —
Co ja plotę, co ja plotę? Groch z kapustą. Ale dobrze ci tak redaktorze. Nie każ mi pisać o Fredrze".
— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — — —
"Nowy Zew"
W nr. 2—3 dwutygodnika młodzieży żydowskiej "Nowy Zew" znajdujemy pretensjie, skierowane do "Wiadomości Literackich":
Mętne to zdanie, o ile się nie mylimy, wytyka zapewne "Wiadomościom" brak informacyj o literaturze żydowskiej. Odpowiedź nasza jest prosta: nie znamy i znać nie chcemy t. zw. żargonu. Z radością stwierdzamy fakt ukazania się pisma młodzieży żydowskiej w języku polskim. Szkoda tylko, że jest nudne, że nie widać nigdzie ani krzty talentu, że polszczyzna jego jest straszna, a ideologja frazeologiczno-nijaka. Oto kilka przykładów:
"Porzućmy już w końcu błyskotki zewnętrzne i zastanówmy się głębiej nad istotą naszego jestestwa, a tem silniej odczujemy nicość i pustkę wewnętrzną, a na jej miejscu będziemy szukali trwalszych wartości, właściwszych naszemu usposobieniu, a dające nieporównanie więcej wewnętrznego zadowolenia. Przestańmy innych małpować i zatruwać w sobie najcenniejsze zarodki młodzieńcze, a wtedy świat zadziwimy sobą" (tamże).
"W skrajnem utylitaryzmie i epikureizmie traktuje się obecnie artystyczne zadowolenie jakby rodzaj pewnej gastronomicznej przyjemności (Ibsen: Dzika kaczka)" ("Samokształcenie i samouctwo").Jeśli chodzi o przyjemność gastronomiczną, to lepszym przykładem byłby "Hirszfeld: pieczona gęś".
Bajbuza
Takim pseudonimem podpisany jest feljeton teatralny w "Młodym Robotniku" (nr. 19—20). Według Bajbuzy teatr popularny (Bogusławskiego) zżydział pod dyrekcją Schillera. Pod piórem zaś Bajbuzy żydzieje wyraźnie mowa polska. Pisze Bajbuza tak: "Rzecz się nie dzieje w 1879 r., a około 1876 roku (mowa o "Podróży po Warszawie", prz. red.), na co zwrócił uwagę Vieux Polonais ze "Rzplitej" — a co p. Schiller zarozumiale nie poprawił". Zdanie to przełożone na język polski brzmi: "Rzecz dzieje się nie w 1879 r., lecz około 1876 roku, na co zwrócił uwagę Vieux Polonais z "Rzplitej", a czego zarozumiały p. Schiller nie poprawił".
Pozatem, Bajbuzo, nie należy używać słów, których znaczenia się nie rozumie. Preparować a operować — to nie to samo ("Rewolucją jedynie preparował reżyser" — pisze Bajbuza o "Dantonie"). Naogół zaś Bajbuza powinien przestać pisać po nabajbuzieniu takiego zdania, jak: "Zelwerowicz, którego bogactwo duszy oniemiło wszystkich z zachwytu".
"Polska Młodych"
W nr. 1 tego czasopisma znaleźliśmy błędy ortograficzne, które świadczą, że współpracownicy jego dostaną poprawkę z polskiego. "Chuczy krew", "duszy chart", "muzgowiec", "ożeźwić", "wachających się", "pęknientego", "pakół" — wszystko to bardzo piękne i szlachetne, ale nie w tej pisowni.
"Moleben"
Wychodząca w Katowicach "Gazeta Robotnicza" podaje w numerze z dn. 17 października r. b. odpis dokumentu:
- dn. 26. 9. 1924 r.
- L. 3211/II.
- Do Pana...
Uprzejmie powiadamiam, że jutro t. j. 27.9. p godzinie 9 rano odbędzie się w kościele OO. Jezuitów dziękczynne nabożeństwo z powodu cudownego ocalenia Pana Wojewody podczas napadu w dn. 24.9. 1924 r.
- W z. Starosty:
- (—) Fr. Usajewicz"
Ranga
Według "Myśli Niepodległej" (nr. 731) na koszarach przy ul. Rajskiej w Krakowie widnieje napis:
Radzimy zmienić napis na pomniku Kopernika:
"Profesorowi astronomji Mikołajowi Kopernikowi"... i t. d.
Non olet
"Kurier Poznański", nawołujący do niewynajmowania Żydom mieszkań, przyjmuje jednocześnie ogłoszenia od Żydów, poszukujących mieszkań:
A fajne idysze kepełe ma ten "Kurjer Poznański"!
Da-Lila — złodziejka
W brudnej szmacie pornograficznej "Eroticon" (nr. 39) wydrukowany został wiersz "Wieczorem" podpisany przez jakąś Da-Lilę. Wiersz ten — to nędznie dosłownie przekład z Achmatowej.
Mailand!
W dodatku ilustrowanym do nr. 286 "Kurjera Warszawskiego" zamieszczono fotografję z następującym podpisem: "Mistrz Europy, włoch Ermino Spalla, który w Mailandzie zwyciężył na turnieju bokserskim holendra". — Takie bogate pismo, taki "mailand", a nie może sobie na słownik niemiecko-polski pozwolić. Znalazłby się tam ów "Mailand" tajemniczy, zwany po polsku "Medjolan".
Karasze z Warszawy do Rydelników w Argentynie
("Nasz Przegląd", dn. 18 października 1924 r.).
Autor: Julian Tuwim
Tytuł: Camera obscura, r. 1924, nr 44
Pierwodruk w: Wiadomości Literackie, nr 44 (44), 1924, str. 6;
Autor | Julian Tuwim + |
Klucz | camera-obscura-1924-44 + |
Nazwastrony | Camera obscura, r. 1924, nr 44 + |
Numer | 44 (44) + |
Publikowane | Wiadomości Literackie + |
Rodzaj | Artykuł + |
Rok publikacji | 1924 + |
Strony | 6 + |
Tytuł | Camera obscura, r. 1924, nr 44 + |
Data "Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values. | listopad 2, 1924 + |