Ryszard Ganszyniec - Julian Tuwim: Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie

Z sapijaszko.net
Skocz do: nawigacja, szukaj


Stało to się już u nas zjawiskiem typowem, iż laicy na wielu polach wyprzedzają fachowców: dzieje się to właśnie w dziedzinie religjoznawstwa, gdzie nieliczni fachowcy obarczeni są innemi zajęciami zawodowemi i wolą ogłaszać wyniki badań, aniżeli zwracać się do szerszej publiczności. Dzieło p. Tuwima o czarach omawia zagadnienie bardzo ciekawe i ściśle łączące się z naszą cywilizacją i nawet z aktualnemi prądami kulturalnemi; słusznie też, z swego punktu widzenia, pisarz nie pozbawił swego dzieła pewnej wyraźnej tendencji. Dzieło to składa się z dwu części: z obszernego wstępu autora, w którym podaje on systematyczny przegląd kościelnej i świeckiej nauki o czarach i czarowaniach, o postępowaniu karnem stosowanem wobec nich, o wierze w djabła i o czarownictwie w Polsce: druga część podaje obszerne wypisy z książek polskich, odnoszących się do czarów i czarownic.

T. podkreśla w przedmowie, iż nie jest to dzieło naukowe: toteż tylko ważność zagadnień omówionych pobudziła nas do wskazania na to dzieło w tem czasopiśmie. Należy zaś żałować, że autor nie poszedł dalej, gdyż posiada wszelkie dane do pracy naukowej, systematyczność i myśl syntetyczną, duże oczytanie i widocznie dobrą książnicę lub wytrwałość w wyszukiwaniu książek, z których niejedne rzeczywiście są dość rzadkie, chociaż nie tak arcyrzadkie, jak T. może myśli, mówiąc o "krukach białośnieżnych".

W obecnej formie książka nie prowadzi badań dalej, raczej jest krokiem wstecz od mety juz przed 70 latami osiągniętej. Przypuszczam, że autora pobudziła do badań w kierunku wskazanym książka R. W. Berwińskiego (1819-1879), której pierwsze wydanie ukazało się p.t. Studja o literaturze ludowej ze stanowiska historycznej i literackiej krytyki, Poznań 1854; ale ponieważ książka ta leżała kamieniem i zaledwie teraz jest wyczerpana, a może także że autor z powodu skrajności i apostazji stał się niepopularny, zdarto w r. 1862 z całego nakładu kartę tytułową i wklejono nowy senzacyjny tytuł, nie ujawniający nazwiska autora: Studja o gusłach, czarach, zabobonach i przesądach ludowych, który o wiele mniej jest ścisły niż pierwotny. Dzieło Berwińskiego powinno być punktem wyjścia dla prac tego rodzaju, bo stanowi epokę: poglądy, do których doszliśmy dopiero w czasach najnowszych, tam już są jasno wypowiedziane i metodycznie uzasadnione. T. dużo korzystał z materjału podanego w tej książce, niestety mniej z jego metody. To też dzieło Berwińskiego stoi naukowo wyżej od książki T.a: przecież prawie wszystko to, co T. podaje w swej książce, to proste tłumaczenia z dzieł niepolskich, i dlatego conajmniej tytuł uważam za nieścisły. Ale i wartość książki dla publiczności wydaje mi się problematyczna: historyk kultury życzyłby sobie raczej przedruku "Czarownicy powołanej" z odpowiednim wstępem i wyjaśnieniem. Brak w dziele T. tła historycznego, materjał jest bardzo niekompletny, treść dogmatyczna przeważa bardzo nad ludową. Ludoznawca z tym materjałem nic nie może rozpocząć, a także i historyk religji: dla nas wzorem może być J. Hansen: Quellen und Untersuchungen zur Geschichte des Hexenwahns und der Hexenverfolgung, Bonn 1901, do którego sam Hansen napisał wzorową część syntetyczną w dziele: Zauberwahn, Inquisition und Hexenprozess im Mittelalter und die Entstehung der grossen Hexenverfolgung, München 1900. Hansen także podaje w owem dziele same wypisy, ale rzadkich dzieł, niedostępnych i przedewszystkiem poważnych: a przecie Chmielowski np. wszędzie jest pod ręką, i był zresztą już kurjozum za życia, jak obecnie w Niemczech prof. Busch w Monasterze, który obliczył stopnie gorąca i pojemność piekła. Także Malleus maleficarum woli każdy czytać w autentycznem wydaniu łacińskiem, również wcale nierzadkiem: wypisy z obu tych dzieł zajmują u T. już połowę całości wypisów. Ogranicza się więc wartość książki do zalet literackich i stanowi okaz literatury kurjozów, reprezentowanej w Niemczech przez Chr. Vulpiusa i J. Scheiblego, w Polsce zaś przez St. Wasylewskiego.

Ale powtarzamy, iż dzieło nie chce być naukowe. Żywiąc żale za to, czego autor nie dał, dziękujemy szczerze, że poruszył w dobie obecnej zagadnienia u nas zbyt zaniedbane: cieszymy się bardzo, że dzieło tak wspaniałe pod względem technicznym wygląda, a to za cenę bardzo przystępną. Jednak dzieło o polskich czarach i czartach jeszcze nie zostało napisane.


Pierwodruk w: Lud, nr 6, T. XXIII,1924, str. 166-168;





Źródło tekstu: Lud, nr 6, T. XXIII, 1924, wyd. Towarzystwo Ludoznawcze we Lwowie
klucz: ganszyniec-julian-1924
AutorRyszard Ganszyniec +
Kluczganszyniec-julian-1924 +
Klucz rodzajutuwim-czary-1924 +
NazwastronyRyszard Ganszyniec - Julian Tuwim: Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie +
Numer6, T. XXIII +
PublikowaneLud +
RodzajRecenzja +
Rok publikacji1924 +
Strony166-168 +
TytułJulian Tuwim: Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie +
Data
"Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values.
lipiec 1, 1924 +