Szkice do monografji o djable - Polskie wypisy czarnoksięskie

Z sapijaszko.net
Skocz do: nawigacja, szukaj

Nakładem Instytutu Wydawniczego "Bibljoteka Polska" ukaże się niedługo książka Juljana Tuwima pt. "Czary i czarty polskie". Z obszernej przedmowy autora wyjmujemy fragment poniższy:

"Ale — "satana passa!" (Carducci).

Zniknęło to wszystko. Zginął korowód larw i strachów, dziwów i dziwactw, cudów i cudactw, czasem pięknych w swej grozie, czasem groźnych w potworności, ale zawsze ciekawych, zastanawiających, kryjących za sobą coś nieskończenie niedocieczonego, mimo mniej lub więcej udatnych prób wytłumaczenia. Zdechł smok stugłowy, który zaczął konać w promieniach wieku oświeconego, a dobijany powoli zdobyczami nauki, padł wreszcie, ogłuszony turkotem maszyn, rażony prądem elektrycznym, zatruty skalpelem uczonego, wyśmiany przez władców mikroskopów i teleskopów. Satana passa! Niema już djabła — a właściwie wiary w moc jego. Został jeno w starych pożółkłych księgach, w podaniach, bajkach dla dzieci. Niema czarownic, ucztujących z biesami na Łysej Górze! Skończyły się tajemnicze schadzki miłosne, noce szalone, wściekłe igrzyska, rozpustne sabaty, msze djabelskie i podgwiezdne podróże na miotłach! Niema już alchemików, upartych szaleńców i marzycieli! Niema astrologów, wypisujących horoskopy z konstelacyj gwiezdnych! Nikt już nie warzy o nowiu ziół czarodziejskich i suszonych nietoperzy! Nie słychać już zaklęć, zamawiań, odczyniań! Nikt już na rozstaju nie przywołuje księcia ciemności, nie oddaje mu duszy, nie podpisuje się krwią z serdecznego palca na cyrografie, upstrzonym dziwacznemi znakami! Niema już djabła!

Przyznaję, że w słowach powyższych brzmi pewien żal — w tonie zaś owych trenów mógłby kto dosłyszeć westchnienie za "staremi dobremi czasami", kiedy to czarownice palono, — mógłby dosłyszeć jakieś echo wyznania 80-letniego kata, z którym rozmawiał w r. 1834 w Kurniku Tytus hr. Działyński: "Jak tu nie żałować, że nie palą czarownic? A bywało, jak wolnym ogniem począłem skwarzyć!..." Lecz to oczywiście żal nie tego rodzaju. Ton jego — to nutka melancholji nad "vanitas vanitatum", nad ostateczną marnością wierzeń i wiedzy ludzkiej. Wstrząs obrzydzenia budzi w nas dzisiaj palenie czarownic, z pobłażliwym uśmiechem czytamy o fantastycznych wysiłkach alchemików, argumentami postępu walczymy z przesądem, a przecież za lat trzysta potomkowie nasi z takim samym uśmiechem czytać będą studja i dysertacje współczesnych nam uczonych, takim samym wstrząsem będą reagowali na rozmaite bezeceństwa naszego wieku, tak samo będą wydobywali z pyłu olbrzymich archiwów dokumenty naszej ciemnoty i zacofania, które obecnie uchodzą za zjawiska całkiem normalne, ba! stanowią często przedmiot dumy naszej! Kultura! XX wiek! Względność sądu w perspektywie historycznej — oto właśnie ta vanitas, ta melancholja, z jaką mówię o zniknięciu djabła, czarownic i guseł.

Myślę o djable bardzo często. I chcę uwierzyć, że "jedna dusza czlowiecza przeważy ciebie, czarcie, i twoje wszystkie złości swoją niewinnością, fałsz twój rozwieje się jak plewa od wiatru, jad twój rozpłynie się jako śnieg od słońca, zdrada twoja na cię się samego obróciła. Przeciw tym wszystkim strzałkom czartowskim lekarstwo jest człowieku łaska boża, której ty jesteś próżen, boś ją stracił z swymi towarzyszami na wieki". ("Postępek prawa czartwoskiego", 84).



Pierwodruk w: Wiadomości Literackie, nr 8 (8),1924, str. 1;





Źródło tekstu: Wiadomości Literackie, nr 8 (8), 1924, wyd. Mieczysław Grydzewski
klucz: szkice-1924-02-24
Kluczszkice-1924-02-24 +
Klucz rodzajutuwim-czary-1924 +
NazwastronySzkice do monografji o djable - Polskie wypisy czarnoksięskie +
Numer8 (8) +
PublikowaneWiadomości Literackie +
RodzajAnons +
Rok publikacji1924 +
Strony1 +
TytułSzkice do monografji o djable - Polskie wypisy czarnoksięskie +
Data
"Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values.
luty 24, 1924 +