Za psie pieniądze
Gdy spytał, rzekła mu: z ochotą,
Lecz naprzód kazała wyliczyć drobnostkę,
Mizerne złoto na wagę pięknego ciała;
Gdy drugą spytał, to ona od głodu ciało swe młode sprzedała,
Nie za tysiące, lecz za kilka groszy w nagrodę.
Pierwsza jest damą dziś znaną
I w wielkim porusza się świecie,
I do kościoła co rano
Każe się wozić w karecie.
Mniej z hańby swojej zyskała druga,
Ulżyjcie jej męce,
Ta przed kościołem tam stoi
I żebrząc wyciąga ręce.
Ja kiedy widzę je obie,
Tę strojną — a tamtą obdartą,
Zadaję pytanie sobie:
Która też więcej jest wartą?
I pytam grzesznemi usty,
Gdzie większy ciężar przewinie,
Czy tam, gdzie się pada z rozpusty?
Czy tam, gdzie z głodu jedynie?
Żebrząc, wciąż dłonie wyciąga
I wzrok spłowiały wyłupia.
Nie dam ci ani szeląga,
Dlaczego byłaś tak głupia?
Świat i przed hańbą się korzy,
Czcią ludzkie otacza żądze,
Lecz było sprzedać się drożej,
A nie tak za psie pieniądze!
Pierwodruk w: Estrada, nr 1,1917, str. 39-40;
Uwagi: W repertuarze: Seweryna Michałowskiego.
Klucz | zapsie-1918 + |
Nazwastrony | Za psie pieniądze + |
Numer | 1 + |
Publikowane | Estrada + |
Repertuar | Seweryn Michałowski + |
Rodzaj | Wiersz + |
Rok publikacji | 1917 + |
Strony | 39-40 + |
Tytuł | Za psie pieniądze + |
Data "Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values. | 1917 + |