Anda Kitschmann - Sen o chłopcach: Różnice pomiędzy wersjami
m |
m |
||
Linia 86: | Linia 86: | ||
</poem> | </poem> | ||
}} | }} | ||
+ | |||
+ | |||
+ | [[Kategoria:Utwory kabaretowe|Kitschmann Anda Sen o chłopcach]] |
Aktualna wersja na dzień 00:55, 14 gru 2022
Słowa i muzyka Andy Kitschmann
O wierzcie! jam jest bardzo nieszczęśliwa,
Westchnienie skargi z ust mych się wyrywa;
Zaiste wielki dla mnie to ambaras,
Bo ja bym chciała z wszystkimi naraz.
To nie jest żaden moralności załam,
Ja o niewinnym flircie tu myślałam.
Posłuchać raczcie mnie przez chwilkę małą,
A rację każdy mi przyzna śmiało,
Wnet chłopców tu pokażę wam sylwety,
Z których każdy mą sympatję ma.
Lecz cóż, sprowadzić ich, niestety,
Niewiem, czy się kiedy da.
Doprawdy nikt wiary nie da,
Jak bierze mnie taniec Reda.
Szyk i zgrabność Grabowskiego,
Elegancja Stępowskiego.
Niespokojnych snów przyczyna,
Są to oczy J. Węgrzyna.
Ileż znów wyrazu chowa
Jurka Leszczyńskiego głowa;
A choć jest w kolejach przerwa,
Sądzę, że wróci Osterwa.
I Szczawiński też tu spadnie,
Co kobiece serca kradnie;
Lubię też bo rzadko to ma
Nonszalancję zimną Toma,
A już drży poprostu dusza,
Kiedy ujrzę K. Hanusza.
I powiadam Wam,
Że zmartwienie mam.
Bo choć pali mnie doprawdy chęć,
Nigdy jak na złość,
Nie mam czasu dość
By pomówić z każdym minut pięć!
Powiedzcie szczerze, tak bez komentarzy,
Kto z was sympatją dziś ich nie darzy,
Więc mnie zrozumieć chyba potraficie,
Czemu mnie męczy ta zmora skrycie.
Zaś wczoraj znowu miałam sen niezwykły,
Że już kłopoty wszystkie moje znikły,
Bo na herbatę do mnie, cóż powiecie,
Wszyscy się zbiegli jak raz w komplecie.
I wyobrazić sobie tylko proszę,
Jak dalece to cieszyło mnie,
Że naraz, ach, cóż za rozkosze,
Mam dziś tu sympatje me.
Doprawdy nikt wiary nie da:
Ujrzałam więc taniec Reda,
Szyk i zgrabność Grabowskiego,
Elegancję Stępowskiego;
To znów przy kieliszku wina
Cudne oczy J. Węgrzyna.
Zobaczyłam też do tego
Rysy Jurka Leszczyńskiego;
I choć jest w kolejach przerwa,
Był też u mnie i Osterwa,
I Szczawiński, co nieładnie
Wciąż kobiece serca kradnie,
Była też, co rzadko kto ma,
Nonszalancja zimna Toma.
Tylko dziwnie mnie porusza,
Że nie było tam Hanusza.
Aż wtem budzę się,
Ktoś potrąca mnie:
Nie śpij! czas zakończyć spokój ten;
No i powiem wam,
Że życzenie mam,
By się w rzeczywistość zmienił sen!
Pierwodruk w: Estrada, nr 2,1918, str. 42-44;
Autor | Anda Kitschmann + |
Klucz | kitchmann-sen-1918 + |
Nazwastrony | Anda Kitschmann - Sen o chłopcach + |
Numer | 2 + |
Publikowane | Estrada + |
Rodzaj | Wiersz + oraz Piosenka + |
Rok publikacji | 1918 + |
Strony | 42-44 + |
Tytuł | Sen o chłopcach + |
Data "Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values. | 1918 + |