Korespondencja braterska - Mucha, nr 3, 1912
- Sankt-Petersburg
T.N.Połusztannikow
- (onże Gilary Spodeński)
- Okołotoczny Taurydzki dworzec
- Drogi Tryfon
W jeden dzień, rano, kiedy ja jeszcze krzepkim snem spoczywał, ozwał się gromki stuk do drzwi mojej kwatery. Momentalnie, z pościeli wskoczyioszy, do drzwi ja podbieżał i spytał: "Kto taki?"
— Rewizja polityczna! — ozwał się głos groźny za drzwiami.
— Nie nadujesz, brat! — zawołał ja, śmiejąc się — jeżeliby rewizja wzaprawdę to była, tak mówiliby delikatnie: "tielegrama", a nie orali w całe gardło: "rewizja!
— Tak odkrywajże żywiej... czorciby ciebie pobrali.
— Papugajew! — krzyknął ja rad — wraz ja ciebie poznał, jak tylko czortów w awangardzie usłyszał.
W samem dziele, Papugajew to był, no ze wszystkiem odmieniony. Strogość u niego na licu była komendancka, a żest stołonaczelnika. Papiroskę zakurzywszy, zasiadł on wygodnie na stule i mówi:
— Słysz ty, czort... ty mnie na dni kilka, a może być na niedzielę kwatery swojej pożyczysz.
— Ot, jaka sztuka! — powiadam. — Ty w mojej kwaterze amurne dzieła obrabiać chcesz i z panienką jaką widzenie sobie ustroić.
— Do czorta mnie panienki póki co. Ważniejsze u mnie dzieła na głowie.
Tu on bumagi kawał i gwoździki z kieszeni wyjął i na samem widnem miejscu mojej kwatery niżej wymieniony napis przybił:
Partykularne, nacjonalne biuro pomocy kandydatom do posad na żelaznej drodze granicko-przywiślińskiej.
— Ot, nowość! — powiadam.
— I nacjonalne biuro ty już założyć pośpiał i żelazną drogę warszawsko-wiedeńską przemianować.
— Najpierwsze to dzieło przemianowanie, a to my nazwania "warszawsko-wiedeńska" dłużej cierpieć nie możem. Warszawa inorodczy gród, tak części jej takiej robić nie można, a z Awstrją my teraz wrogi i może być rozgromić ją pójdziem, tak i Wienę czort bierz!
Nie pośpiał ja jemu odpowiedzieć, kiedy stuk do drzwi odezwał się i do komnaty weszło człowiek sześć, różnego sortu i koloru nosa.
— Tu nacjonalne biuro żelaznodrożne? — spytał jeden z nich.
Papugajew figurę wypuczył, nos w górę podniósł i gromowym głosem rzekł:
— Tu. A ja i sam naczelnik.
— Zdrowia życzymy waszemu błagorodju—powiedzieli chórem przyszedłsze.
— Zuchy — powiedział Papugajew — czort was bierz! Do służby wy widno stworzeni, tak jak naczalstwo uważać umiecie. Tak wy wszyscy kandydaty na żelaznodrożną służbę?
— Tak jest, wasze błagorodje — odpowiedzieli oni.
— Ładnie! Tak i zapiszem was. Nomer pierwszy — ty kto?
— Iłarjon Jerofiejewicz Panichidow — odpowiedziała figura z nosem sinej barwy — piewezy, pozwólcie widzieć, cerkiewny. Głos u mnie, wasze błagorodje, basowy i kiedy ja wykrzykiwać stancje będę, tak w polaczkach wraz dusza zamrze. Powiedzcie mnie jakie tam nazwanie stancji, a ja ją na próbę wykrzyknę.
— Ilja — obrócił się do mnie Papugajew — nie znasz ty jakiej stancji na tej przeklętej warszawsko-wiedeńskiej drodze?
— Skierniewicy — powiadam.
— Skier-nie-wi-cy! — ryknęła figura, aż szkła w oknach zatrzęśli się.
— Sławnie — rzekł Papugajew — glos u was ze wszystkiem naczelniczy.
— Tak w konduktory można mnie będzie postąpić? — spytała figura.
— W konduktory nie, no w obery można. Ruskie ludzie w konduktory iść nie mogą, a to jeżeliby jakie oberkonduktory polaki zostali się, tak oni wrazby ruskich konduktorów ugniatać zaczęli. Nomer drugi — kto?
— Kiryłł Paramonowicz Połusztofkin — powiedziała druga figura z nosem sino-fioletowym.
— Kurs nauk jaki ukończyli?
— Felczerską szkołę w grodzie Białogoriaczkinie.
— Felczerską szkołę — mówi Papugajew — znaczy prawie to samo, co akademja. W porę wy, akademik, do mnie popadli, a to jak raz na bywszej warszawsko-wiedeńskiej drodze wakansja naczelnego lekarza jest. Dokładną wy tylko zapiskę podajcie i dzieło gotowe.
Nomer trzeci — kto?
— Włas Tarasowicz Podtiagajczykow, bywszy uriadnik.
— Uriadnik! — zawołał Papugajew i z miejsca wskoczywszy, całować się z nim zaczął. — Tak my z wami kollegi! Ja takżesamo bywszy uriadnik miasteczka Pusdurniszki, ropużelskiego powiatu. I poszli całować się oni, a kiedy nacałowali się dowoli, Papugajew powiada:
— Tak was i zapisywać ze wszystkiem nie trzeba. I bez tego wy odrazu naczelnikiem oddziału będziecie. Tylko jak zrobić, ja wam radę dam. Wy prosto dziś jeszcze idźcie do jakiegoniebądź oddziału — połóżmy: telegrafu albo drugiego, do naczelnika, którym polak jest, podejdźcie i powiedzcie jemu:
— Z dzisiejszym dniem ja na wasze miejsce naczelnik oddziału — i do biurka jego siądźcie. A jeżeli was naczalstwo później spyta, po jakiemu paragrafu wy siebie naczelnikiem oddziału zrobili, wy tylko i powiedzcie jemu: "Ja bywszy uriadnik i nacjonalist" — i dzieło w czapce.
— Kollega miły! — rzucił się bywszy uriadnik całować Papugajewa — sławnie poradzili, ja tak i zrobię.
— Nu, — powiada Papugajew — jeszcze trzy persony do zapisania mnie zostali się. No raniej po rublu z ryła za zapis dawajcie.
— Co? — rozgniewali się figury różne z sinemi, krasnemi i fioletowymi nosami. Jeżeli my na przywiślińskie okrainy przyjechali, tak nam tu ruble dawać powinni, nie to, żeby my płacili. Wisz jego!.. znalazł się!.. intendant jaki!..
— Duraki wy, czort was drzyj, tępogłowe! — zakrzyczał Papugajew. Bez wypiwki wy chcecie na żelaznodrożną służbę zapisywać się? a?
— Bez wypiwki, koniecznie, nie możno — powiedział kto to.
— Jeżeli wypiwka, tak druga rzecz — rzekł inny — ochotnie my po rublu złożym.
— A ja dwa ruble całe daję — zawołał bywszy uriadnik.
— Za zdrowie nasze w Przywiélińśkim kraju wypijem.
— Panichidow — rzekł Papugajew — zbiegnij ty, brat, za wódką i zakąskami. Ot, tobie pięć rubli... Tylko słysz ty, basowy czort! Siedm szkór z ciebie zedrę, jeżeli coniebądź z tego ukradniesz. Pomnij, że nasze to grosze krwawe, nie kazionne kopiejki.
- Twój brat llja.
Tytuł: Korespondencja braterska
Pierwodruk w: Mucha, nr 3, 1912, str. 6-7;
Uwagi: Nawiązanie do upaństwowienia kolei warszawsko-wiedeńskiej. Patrz: Upaństwowienie kolei warszawsko-wiedeńskiej
Klucz | korespondencja-braterska-1912-03 + |
Nawiązanie do wydarzenia | Upanstwowienie-kolei + |
Nazwastrony | Korespondencja braterska - Mucha, nr 3, 1912 + |
Numer | 3 + |
Publikowane | Mucha + |
Rodzaj | Satyra + oraz Artykuł + |
Rok publikacji | 1912 + |
Strony | 6-7 + |
Tytuł | Korespondencja braterska + |
Data "Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values. | styczeń 19, 1912 + |