Camera obscura, r. 1924, nr 45
Dies irae, dies illa...
Wychodząca w Płocku "Marjawicka Myśl Narodowa" (nr 4, z dn. 6 sierpnia 1924 r.) zamieszcza na str. 16 "Wezwanie wszystkich, aby się zapisali do księgi żywota", zawierające m. in. poniższe cudowności:
Cichy obłęd
Jaka to szkoda, że organ szaradzistów polskich "Rozrywka" przestał już wychodzić!. W nr 2 tego pisma czytaliśmy takie cuda, jak "Piosnka szaradzistów":
"Zmierzajmy śmiało naprzód, budując zgłoskami
ojczystej mowy dźwięcznej.
Chodźcie wszyscy z nami!
Układasz wprost,
Układasz wspak, ---
Niepewny most,
Bo przęseł brak!
Cierpliwość miej,
Nie zrażaj się,
Myśl zebrać chciej ---
Odgadniesz mnie!".
A ileż piękności w "Saradzie-djalogu"!
"On. --- Zawołaj asińdzka sługę,
Niechaj przymknie okiennicę,
Jakoś wiatr czternaste-drugie,
Że aż gasi ciągle świecę...
...Szósta-siódma gdy godzina,
Choć człek siedzi dziś na piątej,
Z chęcią sobie przypomina
Te warszawskie --- stare kąty...
Ona. --- Ot, asindziej znów marudzi,
Że aż uszy siódme-trzecie"...
i t. d.
Ludziom, którzy siedzą na piątej, nie można się zresztą dziwić.
Przesada
Wycinek z kroniki "Przeglądu Wieczornego" (6 września 1922 r.):
Jak mówią Żydzi łódzcy
Walcząc z zalewem żydowskim, sfabrykował "Kurjer Poznański" (nr 224) list, rzekomo otrzymany od "Żyda z Łodzi". Niefortunny autor tego listu, najwidoczniej Poznańczyk, nie słyszał pewno nigdy Żydów mówiących po polsku, gdyż t. zw. "żydłaczenie" (specyficzne przekręcanie mowy) brzmi w interpretacji "Kurjera Poznańskiego" jak następuje:
Aj-waj babibon czyli rozpędzenie smutku
Ogłoszenie księgarskie w "Ameryka-Echo" (5 października 1924 r.):
Pierwsza wojna żydowska. Żidków zabrali na trzydzieszczy pięć tyszenczy, co kolictwa jeszcze więcej, aj waj mir! 5000 ślepych byli, ci naprzód postępowali, bo nieprzyjaciela z daleka dojrzeli, Aj waj, Babibon, aj waj Dadididom itd. Trzy śmieszne utwory na rozpędzenie smutku.
- Cena 10c"
Aj-waj babibon w Chmielniku
Urocze "rozpędzenie smutku" odbyło się niedawno w Chmielniku ("Słowo", Radom, nr 239):
"Podczas Meczu piłki nożnej między chmielnickim klubem "Szturm", złożonym z samych Polaków --- czerwonych, czarnych, zielonych i białych z kilku synkami Rozwojowymi na czele, a pińczowskim "Bar - Kochba", składającym się z kilku żydów, kilku chrześcjani trenera, porucznika, rzetelnego chrześcijanina, panowała w Chmielniku wielka radość.
"Gości pińczowskich przyjmowano po królewsku. Żydzi i chrześcijanie poprostu tańczyli razem. Grano hymn polski i "Hatykwę". Porucznik śpiewał ją na oktawę najwyższą.
"Aktualnie, w temże miasteczku odbywało się wtedy zakończenie pisania rodałów, na którą to uroczystość kompanje graczów, żydów i chrześcjan, przybyły do bóżnicy i razem wszyscy tańczyli z wielkim upojeniem".Szumią jodły na gór szczycie...
Dziś w Grudziądzu gościa mamy
Prezydenta kochanego,
Więc się cieszą wszystkie stany
I jak mogą goszczą jego.
Zgody wianek nam uwije,
Nie zaznamy zła i troski,
Niech nam długie lata żyje
Nasz Prezydent Wojciechowski.
Publiczność bije brawa, wznosząc na cześć dostojnego gościa entuzjastyczne okrzyki --- poczem artysta odśpiewuje drugi kuplet:
W komisji magistrackiej
Też porządek dobry mają (!).
Za dwa lata mojej pracy
Dymisję ci mi dają;
Chcą z urlopu mnie wykiwać,
Bo kontraktu nie zrobiłem ---
Więc swą skargę chcę zaśpiewać
Dziś przed gościem naszym miłym.
"Surgunt indocti et rapinnt coelos"... (św. Augustyn)
W "Kurjerze Warszawskim" z dn. 18 października 1924 r. ogłasza się chiromanta i fizjognomista Pyffello:
"Czy znacie postać jego
Jak sen tajemniczą,
Co odczytuje tajnie każdego
Mglistą i zwodniczą;
Przybył on tu z daleka
Z błękitu wysokości,
By człowieka określał,
Smutek lub radości!
Koło niego się skupiajcie
Śmiertelnicy biedni,
Do Wacława Pyffello przybywajcie
Dowiedzieć się o los powszedni".
Z błękitu przybył! I to "Kurjer Warszawski" rozgłasza!
O Hymen, Hymenee!
Zażarta konkurencja pomiędzy świstkami popołudniowemi doprowadza wydawców do pomysłów wręcz rozpaczliwych. "Nowiny" wprowadziły piorunująco idiotyczną kronikę ślubów; w nr 19 tego pisma z dn. 21 października 1924 r. dział ten zajmuje 1/4 całej stronicy:
P. Stanisław Stroński, lat 31 z p. Ireną Ilską, lat 28.
Zygmunt Marjan Błażej Szacherski, kawaler, obywatel ziemski z p. Janiną Jóźwiak, stan wolny, artystka" itd., itd. --- pewno z pół setki tych arcyważnych "nowin".Maluczko --- a jakieś inne pisemko wprowadzi nowy dział: "Kto z kim wczoraj...?"
Autor | Julian Tuwim + |
Klucz | camera-obscura-1924-45 + |
Nazwastrony | Camera obscura, r. 1924, nr 45 + |
Numer | 45 (45) + |
Publikowane | Wiadomości Literackie + |
Rodzaj | Artykuł + |
Rok publikacji | 1924 + |
Strony | 5 + |
Tytuł | Camera obscura, r. 1924, nr 45 + |
Data "Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values. | listopad 9, 1924 + |