Julian Tuwim - Przed Paryżem: Różnice pomiędzy wersjami
m |
|||
(Nie pokazano 2 wersji utworzonych przez 2 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
{{MetaUtwor | {{MetaUtwor | ||
+ | |klucz=tuwim-przed-1919 | ||
|Autor=Julian Tuwim | |Autor=Julian Tuwim | ||
|Tytul=Przed Paryżem | |Tytul=Przed Paryżem | ||
Linia 115: | Linia 7: | ||
|Data=1919 | |Data=1919 | ||
|Strona=3-7 | |Strona=3-7 | ||
− | |Przedruk= | + | |Przedruk=''Wiersze'', nakł. Związku Patriotów Polskich w ZSRR, Moskwa, 1943. |
− | |Uwagi=Powstał w 1918 r. Wiersz satyryczny napisany w związku z dwukrotnym zbliżaniem się ofensywy wojsk niemieckich w 1918 r. do Paryża. Wiersz był recytowany w drugiej połowie 1918 r. w Warszawie, w kabarecie [[Miraż]], w programie pt. ''Cześć Koalicji'', inf. ''Sowizdrzał'', Warszawa 1918, nr 51. Ponadto wycinek anonimowej recenzji z dopiskiem Tuwima: "Recenzja z Mirażu 1918" | + | |Uwagi=Powstał w 1918 r. Wiersz satyryczny napisany w związku z dwukrotnym zbliżaniem się ofensywy wojsk niemieckich w 1918 r. do Paryża. Wiersz był recytowany w drugiej połowie 1918 r. w Warszawie, w kabarecie [[Miraż]], w programie pt. ''Cześć Koalicji'', inf. ''Sowizdrzał'', Warszawa 1918, nr 51. Ponadto wycinek anonimowej recenzji z dopiskiem Tuwima: "Recenzja z Mirażu 1918" — w archiwum. Pierwodruk dedykowany "Jego Exscelencji Marszałkowi Fochowi". W tomie ''Jarmark rymów'', motto: "Voilà, voilà, bandits! Rimbaud", z wiersza: ''Paryż się budzi''. Pierwotny tytuł wiersza na autografie w archiwum: ''Paryż zagrożony''. |
− | |Źródło=wg | + | |Gatunek ={{Gatunek|Rodzaj=Wiersz}} {{Gatunek|Rodzaj=Utwór sceniczny}} |
+ | |Źródło=wg pierwodruku | ||
+ | |Treść= | ||
+ | <poem> | ||
+ | Jego Exsc. Marszałkowi Fochowi | ||
+ | |||
+ | 1 | ||
+ | Zwyciężało więc chamstwo. Do miasta — światłości | ||
+ | Zbliżał się gbur germański z tryumfem przechwałki: | ||
+ | Jużem widział, jak butnie się w mieście rozgości, | ||
+ | Jak warkną suche bębny, zagwiżdżą piszczałki!<br/> | ||
+ | 2 | ||
+ | Zasię bałwan spiżowy; święty buldog pruski, | ||
+ | Pierś wydętą ustroi czarnym chwały krzyżem | ||
+ | I legnie ciężkim cielskiem na ziemi francuskiej | ||
+ | Paszczę po nad jej sercem zwiesiwszy — Paryżem.<br/> | ||
+ | 3 | ||
+ | Pycha zbróździ głupotę stalowego pyska, | ||
+ | Mózg pod hełmem śnić zacznie nową cezarjadę | ||
+ | I sztywno wyrzucając podkute buciska, | ||
+ | Głupie junkry z łoskotem otrąbią paradę!<br/> | ||
+ | 4 | ||
+ | I potoczą się ciężkie, a krnąbrne przemowy, | ||
+ | Kirasjerskie tyrady o Bogu i prawie; | ||
+ | "Wolność", "ideał", "cnota", "praca", "mur stalowy" | ||
+ | I "stary miecz niemiecki w niespożytej sławie."<br/> | ||
+ | 5 | ||
+ | Zaprawdę — toby było, meine Herr'n, wspaniałe | ||
+ | Miljard sercby zamarło nagle w przerażeniu | ||
+ | Miljard ustby przeklęło tę potworną chwałę | ||
+ | Miljard ludzi stanęło ramię przy ramieniu!<br/> | ||
+ | 6 | ||
+ | A kiedy wasz sterczywąs suchoręki właśnie | ||
+ | Byłby armi dziękował za zwycięstwa plony, | ||
+ | Wiedziałem, że ktoś w gniewie tak w stół pięścią trzaśnie, | ||
+ | Że podniesie nie pięść już, lecz ochłap skrwawiony.<br/> | ||
+ | 7 | ||
+ | A takiem uderzeniem miażdży się narody | ||
+ | I przed gniewem Jednego — drżą zbrojne miljony! | ||
+ | Historja mu wyciąga pierwsza dłoń do zgody, | ||
+ | Wiekom prawa dyktuje taki gniew czerwony!<br/> | ||
+ | 8 | ||
+ | Dzwoń, mój gniewie zwycięzco! Dzwoń radosny gniewie, | ||
+ | Pękajcie, wulkaniczne strofy, jak granaty! | ||
+ | Kłujcie, zdania — bagnety! Sycz, złote zarzewie! | ||
+ | Wibrującem smaganiem sieczcie, słowa — baty! | ||
+ | 9 | ||
+ | Nuże, kulturträgery, dychtery, denkery, | ||
+ | Bibliofile, hofraty, leutnanty, doktory, | ||
+ | Pracowici idjoci, żandarmy, siegery, | ||
+ | Hegle, szlegle, geistszelmy, durnie profesory. | ||
+ | 10 | ||
+ | — ''Deutschenhetzer'' przemawia! Niech was to oburza! | ||
+ | Zgromcie niekulturalną moją inwokację, | ||
+ | Śpiewem gniewem i wzgardą, więc mój śpiew, jak burza! | ||
+ | Wy zaś — wysiadujecie mądre dysertacje! | ||
+ | 11 | ||
+ | Niech się eksplodująca moja inwektywa | ||
+ | Śrótem obelg i gradem wymysłów rozpryska, | ||
+ | A chociaż będzie mściwa — będzie sprawiedliwa! | ||
+ | Żagwią bijąc — prask! w środek zuchwałego pyska! | ||
+ | 12 | ||
+ | Wczorajsze demokrady — dzisiaj demokraty, | ||
+ | Spokorniałe na rozkaz ''von oben'' pyszałki, | ||
+ | Pomyślcie, coby było, gdyby swe armaty | ||
+ | Do Paryża wtoczyły wasze feldmarszałki! | ||
+ | 13 | ||
+ | Gdyby na Place de la Concorde — sam Kaiser | ||
+ | Na białym koniu wjechał w kasku kirasjerskim | ||
+ | Nie buchnęłażby pycha z was dzika, jak gajzer | ||
+ | Nie zalałabyż ziemi tryumfem kajserskim! | ||
+ | 14 | ||
+ | Nie poszlibyście wszyscy na modły do Essen? | ||
+ | Nie czcilibyście Kruppa, niczem demiurga? | ||
+ | I ''"Deutschland über alles"'' krzycząc nawet przez sen, | ||
+ | Czyż nie lizalibyście butów Hindenburga? | ||
+ | 15 | ||
+ | Pojechałyby brzeskie kanalje ''nach Westen'', | ||
+ | Podyktowały pokój vonhoffmany grube, | ||
+ | I kułak jeneralski z heroicznym gestem | ||
+ | Byłby przypieczętował Europie zgubę. | ||
+ | 16 | ||
+ | Potembyście stworzyli Kosmiczną Policję | ||
+ | Kagańce z numerami nosiliby ludzie, | ||
+ | Gromadząc dla was, zbiry, świętą amunicję, | ||
+ | Pracując dla was, zbiry, w niewolniczym trudzie. | ||
+ | 17 | ||
+ | Bandą pruskich rekrutów byliby wam wszyscy | ||
+ | Wiernem poddanem bydłem Wilhelma Zwycięscy | ||
+ | Szalelibyście z pychy — bogom zda się bliscy | ||
+ | Szucmany z Bożej łaski, żołdaki, ciemięscy! | ||
+ | 18 | ||
+ | Wżarlibyście się w ziemię, swą pychą i dumą | ||
+ | Cisnęlibyście sobie cały świat pod stopy, | ||
+ | A mybyśmy musieli, jak przed czarną dżumą, | ||
+ | Uciec z hochkulturalnej, von Preusseneuropy. | ||
+ | 19 | ||
+ | Uciec! I raczej kędyś na wyspie pierwotnej, | ||
+ | W Australji u dzikusów Europę założyć. | ||
+ | Niż w germańskim zaduchu, śród kliki przewrotnej | ||
+ | W ciężkiej waszej kulturze żyć, i życie tworzyć. | ||
+ | 20 | ||
+ | Lecz otośmy ujrzeli, z zapartym oddechem, | ||
+ | Jak na polach francuskich piechota i tanki | ||
+ | Działa, pułki, pędzone zwycięskim pośpiechem | ||
+ | Poszły naprzód w cudownym rytmie marsyljanki! | ||
+ | 21 | ||
+ | I dokonały dzieła! Zmiażdżyły świat stary | ||
+ | Chwała krwi, co zmoczyła francuskie okopy, | ||
+ | Na sztandary przerzućcie czerwone pożary. | ||
+ | I — hurra! wolne ludy — wolnej Europy! | ||
+ | </poem> | ||
}} | }} |
Aktualna wersja na dzień 10:15, 7 wrz 2015
Jego Exsc. Marszałkowi Fochowi
1
Zwyciężało więc chamstwo. Do miasta — światłości
Zbliżał się gbur germański z tryumfem przechwałki:
Jużem widział, jak butnie się w mieście rozgości,
Jak warkną suche bębny, zagwiżdżą piszczałki!
2
Zasię bałwan spiżowy; święty buldog pruski,
Pierś wydętą ustroi czarnym chwały krzyżem
I legnie ciężkim cielskiem na ziemi francuskiej
Paszczę po nad jej sercem zwiesiwszy — Paryżem.
3
Pycha zbróździ głupotę stalowego pyska,
Mózg pod hełmem śnić zacznie nową cezarjadę
I sztywno wyrzucając podkute buciska,
Głupie junkry z łoskotem otrąbią paradę!
4
I potoczą się ciężkie, a krnąbrne przemowy,
Kirasjerskie tyrady o Bogu i prawie;
"Wolność", "ideał", "cnota", "praca", "mur stalowy"
I "stary miecz niemiecki w niespożytej sławie."
5
Zaprawdę — toby było, meine Herr'n, wspaniałe
Miljard sercby zamarło nagle w przerażeniu
Miljard ustby przeklęło tę potworną chwałę
Miljard ludzi stanęło ramię przy ramieniu!
6
A kiedy wasz sterczywąs suchoręki właśnie
Byłby armi dziękował za zwycięstwa plony,
Wiedziałem, że ktoś w gniewie tak w stół pięścią trzaśnie,
Że podniesie nie pięść już, lecz ochłap skrwawiony.
7
A takiem uderzeniem miażdży się narody
I przed gniewem Jednego — drżą zbrojne miljony!
Historja mu wyciąga pierwsza dłoń do zgody,
Wiekom prawa dyktuje taki gniew czerwony!
8
Dzwoń, mój gniewie zwycięzco! Dzwoń radosny gniewie,
Pękajcie, wulkaniczne strofy, jak granaty!
Kłujcie, zdania — bagnety! Sycz, złote zarzewie!
Wibrującem smaganiem sieczcie, słowa — baty!
9
Nuże, kulturträgery, dychtery, denkery,
Bibliofile, hofraty, leutnanty, doktory,
Pracowici idjoci, żandarmy, siegery,
Hegle, szlegle, geistszelmy, durnie profesory.
10
— Deutschenhetzer przemawia! Niech was to oburza!
Zgromcie niekulturalną moją inwokację,
Śpiewem gniewem i wzgardą, więc mój śpiew, jak burza!
Wy zaś — wysiadujecie mądre dysertacje!
11
Niech się eksplodująca moja inwektywa
Śrótem obelg i gradem wymysłów rozpryska,
A chociaż będzie mściwa — będzie sprawiedliwa!
Żagwią bijąc — prask! w środek zuchwałego pyska!
12
Wczorajsze demokrady — dzisiaj demokraty,
Spokorniałe na rozkaz von oben pyszałki,
Pomyślcie, coby było, gdyby swe armaty
Do Paryża wtoczyły wasze feldmarszałki!
13
Gdyby na Place de la Concorde — sam Kaiser
Na białym koniu wjechał w kasku kirasjerskim
Nie buchnęłażby pycha z was dzika, jak gajzer
Nie zalałabyż ziemi tryumfem kajserskim!
14
Nie poszlibyście wszyscy na modły do Essen?
Nie czcilibyście Kruppa, niczem demiurga?
I "Deutschland über alles" krzycząc nawet przez sen,
Czyż nie lizalibyście butów Hindenburga?
15
Pojechałyby brzeskie kanalje nach Westen,
Podyktowały pokój vonhoffmany grube,
I kułak jeneralski z heroicznym gestem
Byłby przypieczętował Europie zgubę.
16
Potembyście stworzyli Kosmiczną Policję
Kagańce z numerami nosiliby ludzie,
Gromadząc dla was, zbiry, świętą amunicję,
Pracując dla was, zbiry, w niewolniczym trudzie.
17
Bandą pruskich rekrutów byliby wam wszyscy
Wiernem poddanem bydłem Wilhelma Zwycięscy
Szalelibyście z pychy — bogom zda się bliscy
Szucmany z Bożej łaski, żołdaki, ciemięscy!
18
Wżarlibyście się w ziemię, swą pychą i dumą
Cisnęlibyście sobie cały świat pod stopy,
A mybyśmy musieli, jak przed czarną dżumą,
Uciec z hochkulturalnej, von Preusseneuropy.
19
Uciec! I raczej kędyś na wyspie pierwotnej,
W Australji u dzikusów Europę założyć.
Niż w germańskim zaduchu, śród kliki przewrotnej
W ciężkiej waszej kulturze żyć, i życie tworzyć.
20
Lecz otośmy ujrzeli, z zapartym oddechem,
Jak na polach francuskich piechota i tanki
Działa, pułki, pędzone zwycięskim pośpiechem
Poszły naprzód w cudownym rytmie marsyljanki!
21
I dokonały dzieła! Zmiażdżyły świat stary
Chwała krwi, co zmoczyła francuskie okopy,
Na sztandary przerzućcie czerwone pożary.
I — hurra! wolne ludy — wolnej Europy!
Pierwodruk w: Estrada, nr 9,1919, str. 3-7; Przedruk: Wiersze, nakł. Związku Patriotów Polskich w ZSRR, Moskwa, 1943. Przedruk w tomach: Julian Tuwim - Jarmark rymów. Uwagi: Powstał w 1918 r. Wiersz satyryczny napisany w związku z dwukrotnym zbliżaniem się ofensywy wojsk niemieckich w 1918 r. do Paryża. Wiersz był recytowany w drugiej połowie 1918 r. w Warszawie, w kabarecie Miraż, w programie pt. Cześć Koalicji, inf. Sowizdrzał, Warszawa 1918, nr 51. Ponadto wycinek anonimowej recenzji z dopiskiem Tuwima: "Recenzja z Mirażu 1918" — w archiwum. Pierwodruk dedykowany "Jego Exscelencji Marszałkowi Fochowi". W tomie Jarmark rymów, motto: "Voilà, voilà, bandits! Rimbaud", z wiersza: Paryż się budzi. Pierwotny tytuł wiersza na autografie w archiwum: Paryż zagrożony.
Autor | Julian Tuwim + |
Klucz | {{{klucz}}} + |
Nazwastrony | Julian Tuwim - Przed Paryżem + |
Numer | 9 + |
Publikowane | Estrada + |
Rok publikacji | 1919 + |
Strony | 3-7 + |
Tytuł | Przed Paryżem + |
Data "Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values. | 1919 + |