Julian Tuwim - Przed Paryżem: Różnice pomiędzy wersjami

Z sapijaszko.net
Skocz do: nawigacja, szukaj
m (1 wersja)
m (zamienił w treści „---” na „—”)
Linia 2: Linia 2:
  
 
                         1
 
                         1
   Zwyciężało więc chamstwo. Do miasta --- światłości
+
   Zwyciężało więc chamstwo. Do miasta światłości
 
   Zbliżał się gbur germański z tryumfem przechwałki:
 
   Zbliżał się gbur germański z tryumfem przechwałki:
 
   Jużem widział, jak butnie się w mieście rozgości,
 
   Jużem widział, jak butnie się w mieście rozgości,
Linia 10: Linia 10:
 
   Pierś wydętą ustroi czarnym chwały krzyżem
 
   Pierś wydętą ustroi czarnym chwały krzyżem
 
   I legnie ciężkim cielskiem na ziemi francuskiej
 
   I legnie ciężkim cielskiem na ziemi francuskiej
   Paszczę po nad jej sercem zwiesiwszy --- Paryżem.<br/>
+
   Paszczę po nad jej sercem zwiesiwszy Paryżem.<br/>
 
                         3
 
                         3
 
   Pycha zbróździ głupotę stalowego pyska,
 
   Pycha zbróździ głupotę stalowego pyska,
Linia 22: Linia 22:
 
   I "stary miecz niemiecki w niespożytej sławie."<br/>
 
   I "stary miecz niemiecki w niespożytej sławie."<br/>
 
                         5
 
                         5
   Zaprawdę --- toby było, meine Herr'n, wspaniałe
+
   Zaprawdę toby było, meine Herr'n, wspaniałe
 
   Miljard sercby zamarło nagle w przerażeniu
 
   Miljard sercby zamarło nagle w przerażeniu
 
   Miljard ustby przeklęło tę potworną chwałę
 
   Miljard ustby przeklęło tę potworną chwałę
Linia 33: Linia 33:
 
                         7
 
                         7
 
   A takiem uderzeniem miażdży się narody
 
   A takiem uderzeniem miażdży się narody
   I przed gniewem Jednego --- drżą zbrojne miljony!
+
   I przed gniewem Jednego drżą zbrojne miljony!
 
   Historja mu wyciąga pierwsza dłoń do zgody,
 
   Historja mu wyciąga pierwsza dłoń do zgody,
 
   Wiekom prawa dyktuje taki gniew czerwony!<br/>
 
   Wiekom prawa dyktuje taki gniew czerwony!<br/>
Linia 39: Linia 39:
 
   Dzwoń, mój gniewie zwycięzco! Dzwoń radosny gniewie,
 
   Dzwoń, mój gniewie zwycięzco! Dzwoń radosny gniewie,
 
   Pękajcie, wulkaniczne strofy, jak granaty!
 
   Pękajcie, wulkaniczne strofy, jak granaty!
   Kłujcie, zdania --- bagnety! Sycz, złote zarzewie!
+
   Kłujcie, zdania bagnety! Sycz, złote zarzewie!
   Wibrującem smaganiem sieczcie, słowa --- baty!
+
   Wibrującem smaganiem sieczcie, słowa baty!
 
                         9
 
                         9
 
   Nuże, kulturträgery, dychtery, denkery,
 
   Nuże, kulturträgery, dychtery, denkery,
Linia 47: Linia 47:
 
   Hegle, szlegle, geistszelmy, durnie profesory.
 
   Hegle, szlegle, geistszelmy, durnie profesory.
 
                         10
 
                         10
   --- ''Deutschenhetzer'' przemawia! Niech was to oburza!
+
   ''Deutschenhetzer'' przemawia! Niech was to oburza!
 
   Zgromcie niekulturalną moją inwokację,
 
   Zgromcie niekulturalną moją inwokację,
 
   Śpiewem gniewem i wzgardą, więc mój śpiew, jak burza!
 
   Śpiewem gniewem i wzgardą, więc mój śpiew, jak burza!
   Wy zaś --- wysiadujecie mądre dysertacje!
+
   Wy zaś wysiadujecie mądre dysertacje!
 
                         11
 
                         11
 
   Niech się eksplodująca moja inwektywa
 
   Niech się eksplodująca moja inwektywa
 
   Śrótem obelg i gradem wymysłów rozpryska,
 
   Śrótem obelg i gradem wymysłów rozpryska,
   A chociaż będzie mściwa --- będzie sprawiedliwa!
+
   A chociaż będzie mściwa będzie sprawiedliwa!
   Żagwią bijąc --- prask! w środek zuchwałego pyska!
+
   Żagwią bijąc prask! w środek zuchwałego pyska!
 
                         12
 
                         12
   Wczorajsze demokrady --- dzisiaj demokraty,
+
   Wczorajsze demokrady dzisiaj demokraty,
 
   Spokorniałe na rozkaz ''von oben'' pyszałki,   
 
   Spokorniałe na rozkaz ''von oben'' pyszałki,   
 
   Pomyślcie, coby było, gdyby swe armaty
 
   Pomyślcie, coby było, gdyby swe armaty
 
   Do Paryża wtoczyły wasze feldmarszałki!
 
   Do Paryża wtoczyły wasze feldmarszałki!
 
                         13
 
                         13
   Gdyby na Place de la Concorde --- sam Kaiser
+
   Gdyby na Place de la Concorde sam Kaiser
 
   Na białym koniu wjechał w kasku kirasjerskim
 
   Na białym koniu wjechał w kasku kirasjerskim
 
   Nie buchnęłażby pycha z was dzika, jak gajzer
 
   Nie buchnęłażby pycha z was dzika, jak gajzer
Linia 84: Linia 84:
 
   Bandą pruskich rekrutów byliby wam wszyscy
 
   Bandą pruskich rekrutów byliby wam wszyscy
 
   Wiernem poddanem bydłem Wilhelma Zwycięscy
 
   Wiernem poddanem bydłem Wilhelma Zwycięscy
   Szalelibyście z pychy --- bogom zda się bliscy
+
   Szalelibyście z pychy bogom zda się bliscy
 
   Szucmany z Bożej łaski, żołdaki, ciemięscy!
 
   Szucmany z Bożej łaski, żołdaki, ciemięscy!
 
                       18
 
                       18
Linia 105: Linia 105:
 
   Chwała krwi, co zmoczyła francuskie okopy,
 
   Chwała krwi, co zmoczyła francuskie okopy,
 
   Na sztandary przerzućcie czerwone pożary.
 
   Na sztandary przerzućcie czerwone pożary.
   I --- hurra! wolne ludy --- wolnej Europy!
+
   I hurra! wolne ludy wolnej Europy!
  
  
Linia 116: Linia 116:
 
|Strona=3-7
 
|Strona=3-7
 
|Przedruk=''Jarmark rymów'', J. Przeworski, Warszawa, 1934; ''Wiersze'', nakł. Związku Patriotów Polskich w ZSRR, Moskwa, 1943.
 
|Przedruk=''Jarmark rymów'', J. Przeworski, Warszawa, 1934; ''Wiersze'', nakł. Związku Patriotów Polskich w ZSRR, Moskwa, 1943.
|Uwagi=Powstał w 1918 r. Wiersz satyryczny napisany w związku z dwukrotnym zbliżaniem się ofensywy wojsk niemieckich w 1918 r. do Paryża. Wiersz był recytowany w drugiej połowie 1918 r. w Warszawie, w kabarecie [[Miraż]], w programie pt. ''Cześć Koalicji'', inf. ''Sowizdrzał'', Warszawa 1918, nr 51. Ponadto wycinek anonimowej recenzji z dopiskiem Tuwima: "Recenzja z Mirażu 1918" --- w archiwum. Pierwodruk dedykowany "Jego Exscelencji Marszałkowi Fochowi". W tomie ''Jarmark rymów'', motto: "Voilà, voilà, bandits! Rimbaud", z wiersza: ''Paryż się budzi''. Pierwotny tytuł wiersza na autografie w archiwum: ''Paryż zagrożony''.
+
|Uwagi=Powstał w 1918 r. Wiersz satyryczny napisany w związku z dwukrotnym zbliżaniem się ofensywy wojsk niemieckich w 1918 r. do Paryża. Wiersz był recytowany w drugiej połowie 1918 r. w Warszawie, w kabarecie [[Miraż]], w programie pt. ''Cześć Koalicji'', inf. ''Sowizdrzał'', Warszawa 1918, nr 51. Ponadto wycinek anonimowej recenzji z dopiskiem Tuwima: "Recenzja z Mirażu 1918" w archiwum. Pierwodruk dedykowany "Jego Exscelencji Marszałkowi Fochowi". W tomie ''Jarmark rymów'', motto: "Voilà, voilà, bandits! Rimbaud", z wiersza: ''Paryż się budzi''. Pierwotny tytuł wiersza na autografie w archiwum: ''Paryż zagrożony''.
 
|Źródło=wg Estrady
 
|Źródło=wg Estrady
 
}}
 
}}

Wersja z 21:09, 16 mar 2012

Jego Exsc. Marszałkowi Fochowi

                        1
 Zwyciężało więc chamstwo. Do miasta — światłości
 Zbliżał się gbur germański z tryumfem przechwałki:
 Jużem widział, jak butnie się w mieście rozgości,
 Jak warkną suche bębny, zagwiżdżą piszczałki!
2 Zasię bałwan spiżowy; święty buldog pruski, Pierś wydętą ustroi czarnym chwały krzyżem I legnie ciężkim cielskiem na ziemi francuskiej Paszczę po nad jej sercem zwiesiwszy — Paryżem.
3 Pycha zbróździ głupotę stalowego pyska, Mózg pod hełmem śnić zacznie nową cezarjadę I sztywno wyrzucając podkute buciska, Głupie junkry z łoskotem otrąbią paradę!
4 I potoczą się ciężkie, a krnąbrne przemowy, Kirasjerskie tyrady o Bogu i prawie; "Wolność", "ideał", "cnota", "praca", "mur stalowy" I "stary miecz niemiecki w niespożytej sławie."
5 Zaprawdę — toby było, meine Herr'n, wspaniałe Miljard sercby zamarło nagle w przerażeniu Miljard ustby przeklęło tę potworną chwałę Miljard ludzi stanęło ramię przy ramieniu!
6 A kiedy wasz sterczywąs suchoręki właśnie Byłby armi dziękował za zwycięstwa plony, Wiedziałem, że ktoś w gniewie tak w stół pięścią trzaśnie, Że podniesie nie pięść już, lecz ochłap skrwawiony.
7 A takiem uderzeniem miażdży się narody I przed gniewem Jednego — drżą zbrojne miljony! Historja mu wyciąga pierwsza dłoń do zgody, Wiekom prawa dyktuje taki gniew czerwony!
8 Dzwoń, mój gniewie zwycięzco! Dzwoń radosny gniewie, Pękajcie, wulkaniczne strofy, jak granaty! Kłujcie, zdania — bagnety! Sycz, złote zarzewie! Wibrującem smaganiem sieczcie, słowa — baty! 9 Nuże, kulturträgery, dychtery, denkery, Bibliofile, hofraty, leutnanty, doktory, Pracowici idjoci, żandarmy, siegery, Hegle, szlegle, geistszelmy, durnie profesory. 10 — Deutschenhetzer przemawia! Niech was to oburza! Zgromcie niekulturalną moją inwokację, Śpiewem gniewem i wzgardą, więc mój śpiew, jak burza! Wy zaś — wysiadujecie mądre dysertacje! 11 Niech się eksplodująca moja inwektywa Śrótem obelg i gradem wymysłów rozpryska, A chociaż będzie mściwa — będzie sprawiedliwa! Żagwią bijąc — prask! w środek zuchwałego pyska! 12 Wczorajsze demokrady — dzisiaj demokraty, Spokorniałe na rozkaz von oben pyszałki, Pomyślcie, coby było, gdyby swe armaty Do Paryża wtoczyły wasze feldmarszałki! 13 Gdyby na Place de la Concorde — sam Kaiser Na białym koniu wjechał w kasku kirasjerskim Nie buchnęłażby pycha z was dzika, jak gajzer Nie zalałabyż ziemi tryumfem kajserskim! 14 Nie poszlibyście wszyscy na modły do Essen? Nie czcilibyście Kruppa, niczem demiurga? I "Deutschland über alles" krzycząc nawet przez sen, Czyż nie lizalibyście butów Hindenburga? 15 Pojechałyby brzeskie kanalje nach Westen, Podyktowały pokój vonhoffmany grube, I kułak jeneralski z heroicznym gestem Byłby przypieczętował Europie zgubę. 16 Potembyście stworzyli Kosmiczną Policję Kagańce z numerami nosiliby ludzie, Gromadząc dla was, zbiry, świętą amunicję, Pracując dla was, zbiry, w niewolniczym trudzie. 17 Bandą pruskich rekrutów byliby wam wszyscy Wiernem poddanem bydłem Wilhelma Zwycięscy Szalelibyście z pychy — bogom zda się bliscy Szucmany z Bożej łaski, żołdaki, ciemięscy! 18 Wżarlibyście się w ziemię, swą pychą i dumą Cisnęlibyście sobie cały świat pod stopy, A mybyśmy musieli, jak przed czarną dżumą, Uciec z hochkulturalnej, von Preusseneuropy. 19 Uciec! I raczej kędyś na wyspie pierwotnej, W Australji u dzikusów Europę założyć. Niż w germańskim zaduchu, śród kliki przewrotnej W ciężkiej waszej kulturze żyć, i życie tworzyć. 20 Lecz otośmy ujrzeli, z zapartym oddechem, Jak na polach francuskich piechota i tanki Działa, pułki, pędzone zwycięskim pośpiechem Poszły naprzód w cudownym rytmie marsyljanki! 21 I dokonały dzieła! Zmiażdżyły świat stary Chwała krwi, co zmoczyła francuskie okopy, Na sztandary przerzućcie czerwone pożary. I — hurra! wolne ludy — wolnej Europy!




Pierwodruk w: Estrada, nr 9,1919, str. 3-7; Przedruk: Jarmark rymów, J. Przeworski, Warszawa, 1934; Wiersze, nakł. Związku Patriotów Polskich w ZSRR, Moskwa, 1943.

Uwagi: Powstał w 1918 r. Wiersz satyryczny napisany w związku z dwukrotnym zbliżaniem się ofensywy wojsk niemieckich w 1918 r. do Paryża. Wiersz był recytowany w drugiej połowie 1918 r. w Warszawie, w kabarecie Miraż, w programie pt. Cześć Koalicji, inf. Sowizdrzał, Warszawa 1918, nr 51. Ponadto wycinek anonimowej recenzji z dopiskiem Tuwima: "Recenzja z Mirażu 1918" — w archiwum. Pierwodruk dedykowany "Jego Exscelencji Marszałkowi Fochowi". W tomie Jarmark rymów, motto: "Voilà, voilà, bandits! Rimbaud", z wiersza: Paryż się budzi. Pierwotny tytuł wiersza na autografie w archiwum: Paryż zagrożony.




Źródło tekstu: wg Estrady
klucz: {{{klucz}}}
{{{Gatunek}}}
AutorJulian Tuwim +
Klucz{{{klucz}}} +
NazwastronyJulian Tuwim - Przed Paryżem +
Numer9 +
PublikowaneEstrada +
Rok publikacji1919 +
Strony3-7 +
TytułPrzed Paryżem +
Data
"Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values.
1919 +