Qui Pro Quo
kabaret działający w latach 1919-19xx
Spis treści
1919
Kolejnym teatrem, i to najpoważniejszym, który w pewnym stopniu zdecydował o charakterze i twórczości kabaretu na najbliższe lata, było "Qui-pro-quo" w galerii Luxemburga. Jednym z finansistów tego teatru był przyszły gwiazdor filmu niemego Ordon, wówczas jeszcze poważny przemysłowiec, który stracił wprawdzie majątek, ale w zamian połknął bakcyla teatru. Dyrektorem administracyjnym został Seweryn Majde, dyrektorem artystycznym i reżyserem Jerzy Boczkowski. Otwarcie nastąpiło 4 kwietnia 1919 r. Program składał się z następujących punktów: "Qui-pro-quo czyli żart sceniczny" Władysława Dunin-Markiewicza, opereteczka "O pierrotach, pierrotce, kominiarzu i cnotce" w wykonaniu Matyldy St. Clair, Solnickiego (sukces w roli kominiarza), Zaremby, Toma i Halicza, "Wiedźma i błazen"[1] w wykonaniu Strońskiej i Znicza, "A la Watteau" z Zabiełło i Sławińską, "Bachanalia" w wykonaniu xxx, pod którymi ukrywała się primabalerina Halina Szmolcówna, oraz Dąbbrowskiego. Poza wymienionymi udział w programie wzięli również: Chaveau, Nowakowska, Orwidowa, Bielicz, Boroński, Brodziński, Kuncewicz i Urstein. Kapelmistrzem był Kochanowski. Drugą premierę wystawiono 23 kwietnia. Na program złożyły się "Wiosna" w wykonaniu Zabiełło, "Sprawa kryminalna" z udziałem Orwidowej, Kuncewicza i Brodzińskiego, "Faun i nimfa" — Chaveau i Ursteina. Dalej szedł "Wariat" w wykonaniu Znicza, "Bohaterska obrona" według Awerczenki ze Strońską. Ale gwoździem programu, o którym mówiono całe lata i który stworzył cykl tego typu parodii, był "Faust w Raciążu" Ślaza.[2] Była to parodia teatru amatorskiego, porywającego się na wykonanie znanej opery. W numerze tym upamiętniło się kilka kreacji wręcz znakomitych: Chaveau jako Małgorzata przy maszynie do szycia zamiast kołowrotka, Solnicki jako Faust depczący klomb ze sztucznymi kwiatami, a potem je poprawiający w czasie wykonywania arii "Ciche ustronie", Tom jako Mefisto, który wiecznie szuka Fausta i nie może go odnaleźć, olbrzym Zaremba w tyrolskim kapelusiku, śpiewający i wybijający sobie takt w arii "Kwiatki, powiedzcie jej" i in. Parodia ta odniosła wielki sukces i wzbudziła huragany śmiechu na widowni.
W programie wystawionym 4 maja znów królował Solnicki. Konferansjerkę prowadził Urstein, i to znakomicie. Z ważniejszych pozycji należałoby wymienić operetkę "Tsu-Ki-Yo", następnie "Suknię od Hersego", "Amora" i "Bestię".
W premierze wystawionej 24 maja nie było nic specjalnie ciekawego, a 11 czerwca dwa utwory wybiły się na pierwszy plan: "Carramba" i "Jak kryształ". Do programu wystawionego 23 lipca doangażowano kilka nowych osób: Korską (piosenki), doskonały duet taneczny Baliszewskich, Mariańskiego, Sołtysa, Kucharskiego oraz młodziutką debiutantkę, a przyszłą wielką gwiazdę Zulę Pogorzelską. Do następnego programu doszli Grudowska i Domosławski, który wystawił 13 listopada sławny program pióra Ślaza, Własta i Boczkowskiego pt. "Misja jedzie".[3]
1920
Misja jedzie cieszyła się dużą popularnością, ostatnie --- setne --- przedstawienie dano 1. stycznia 1920 r. 2. stycznia miała miejsce premiera nowej rewii aktualno-politycznej w dwu aktach p.t. 1919--1920 autorstwa T. Ślaza, A. Własta i J. Boczkowskiego. Reżyserował Marian Domosławski.
Tadeusz Kończyc (własc. Tadeusz Grot-Bęczkowski), recenzent Kurjera Warszawskiego tak pisał o tej rewii:
Zachęceni wybitnem powodzeniem przeglądu aktualnego Misja jedzie, który doczekał się setnego przedstawienia, autorowie rewji tej, obfitującej w sceny i epizody wysoce komiczne --- wystawili w Qui pro quo nową rewję ,,1919--1920. Pp. Boczkowski, Włast i Ślaz tym razem mniej humoru tchnęli w postaci i sytuacje: więcej jest natomiast w tym przeglądzie ironji zjadliwej i drażniącej. Pierwsza odsłona (na wsi) ma nastrój bardziej poważny, w drugiej natomiast i trzeciej przeważa żywioł komiczny. Dowcip jest gryzący, mniej wybredny, często zbyt gorzki, nadużywanie przytem tych samych aluzji politycznych , co w Misji i kawałów, które przestały być aktualnemi, razi i sprawia, iż chwilami publiczność nie bawi się tak, jakby się bawić powinna.
Trawestacja melodji ludowych, pomiędzy które wprowadzono niepotrzebnie znane i drogie sercu polskiemu motywy muzyczne narodowe (Tysiąc walecznych, Hej Bartoszu, Bartoszu) --- jest niedopuszczalna, pospolituje bowiem to, czego się pospolitować nie powinno. Stanowczo należałoby te melodje usunąć lub zamienić na inne.
Wiadomości Literackie z 25. maja 1924 przynoszą anons programu: 1. Precz z nagością — wielka rewja w 12 aktach, 2. Cienie czarodziejskie — sensacja revuetowych teatrów paryskich i amerykańskich pierwszy raz w Warszawie.
Sprawdzić, czy Precz z nagością nie ma przypadkiem czegoś wspólnego ze Skotnickim (Departament Kultury i Sztuki -- patrz przegląd prasy WL 21 lub 20, oraz cykl felietonów od WL 22. Takoż: Wacław Grubiński: Nagość na scenie, WL 22/1924.
Patrz recenzja Antoniego Słonimskiego: Qui Pro Quo: Nr 1
Rewia spotkała się z ciepłym przyjęciem, patrz recenzja Jana Lechonia Teatr Qui Pro Quo: Rewja nr 2
1925
Nowy sezon "Qui-pro-quo" rozpoczął 5 września 1925 r. wznowieniem "Bez koszulki", w którym wystąpili nowi wykonawcy: Żelska, Minowicz, Szymbortówna, Dymsza, Olędzki, Opolski i Wojnar jako baletmistrz oraz Kochanowski — kapelmistrz. Właściwa premiera pt. "Hocki-klocki" odbyła się 19 września. W programie tym ukazał się Jarosy jako konferansjer. Spośród wielu obrazów na pierwszy plan wysuwały się znakomite "Pamiętniki wielkich ludzi", w wykonaniu Buczyńskiej, "Gabinet profesora Trigemini", w którym brylował Gierasieński w otoczeniu Ordonówny, Zimińskiej, Żelskiej i Bielskiego, świetny monolog "Kugelszwanc rozwiązuje krzyżówki" również w wykonaniu Gierasieńskiego i kapitalny skecz Tuwima "Noc poślubna dawniej i dziś, czyli Biedermeier i Gutnajer" (popularna firma wykwintnych mebli), w którym Zimińska świetnie odtworzyła po raz pierwszy styl fin de siècle. Następny program "Grunt to się nie przejmować" wystawiono po miesiącu. Świetna była w nim Ordonówna, natomiast Jarosy, jak podawała prasa, zawiódł. Konferansjerkę prowadziła Zimińska. Następny program nosił tytuł "Przez dziurkę od klucza", ale sukces odniósł dopiero program "Pomalutku aż do skutku" pióra Pietraszka, Redivivusa, Willi i innych. Program był grany 80 razy. Warto więc wymienić choćby najważniejsze obrazki" "Walą Sobór" — świetna satyra na ciągnącą się w nieskończoność rozbiórkę Soboru na placu Saskim w wykonaniu Gierasieńskiego i Halicza, "Nad Nilem", "Sąd Parysa", "Spryt Harolda Lloyda", piosenkę Boczkowskiego "Czy pani ma w niedzielę czas" i wreszcie Krukowskiego w lirycznej piosence "Gobelin".[4]
- Grunt się nie przejmować. Wielka rewja aktualna w 2-ch aktach (17 obrazach).[5]
Napisali: Folcio Berżer, Mulek Ruż, Pom-Pon, Hemar i ElEł
Program:
- Prolog (wypowie F. Jarosy)
- Wąż (wykona zespół baletowy)
- Górą baby - wykonywały H. Buczyńska, M. Korska, H. Ordonówna, M. Zimińska, M. Żelska. Muzyka Joe Gibsa.
- Lustro zaczarowane - wykonała M. Korska
- Tak długo - wykonał F. Jarosy
- Figliki Miłosne - Zulejka (H. Ordonówna), Agłaja Pietrowna (H. Buczyńska), Denis Iwanycz (A. Dymsza), Conchita (J. Czartorzyska), Juanito (K. Krukowski), Panna Józia (M. Żelska), Pan Kalasanty (E. Minowicz). Dekoracje wg projektów S. Norblina
- Rojalista - R. Gierasieński
- Grunt się nie przejmować - muzyka Jerzego Boczkowskiego, wykonają: pp. H. Ordonówna, M. Zimińska, E. Minowicz i inni
- Morze - wykonywali pp. J. Szymbortówna, E. Wojnar, K. Krukowski oraz zespół baletowy. Muzyka Joe Gibsa. Dekoracje wg projektu J. Galewskiego.
- Śpiewajmy, siostrzyczki! - wykonały H. Buczyńska, M. Korska, H. Ordonówna, M. Zimińska i M. Żelska
- Garnitur - jak ulał - Krawiec (R. Gierasieński), Pomocnik (S. Belski), Klijent (M. Halicz)
- Odwrotna strona medalu - wykona M. Wawrzkowicz. Muzyka J. Petersburskiego
- Piosenki przemieścia - w wykonaniu H. Ordonówny
- Wedle rangi - Mariette (M. Żelska), Dobosz (A. Dymsza), Porucznik (M. Wawrzkowicz), Pułkownik (A. Olędzki), Generał (M. Halicz). Dekoracje i kostjumy według projektu S. Norblina
- Wróżka - wykonała M. Zimińska
- Para elektryczna - w wykonaniu H. Ordonówny i A. Dymszy
- Sąd ostateczny - wykonał cały zespół
- Pomalutku aż do skutku! Wielka rewja aktualna w 2-ch aktach (16 obrazach). Napisali: Pietraszek, Redivivus, Hemar, Willi, Picadilly i ElEł.[6]
- A uśmiechnij że się! - Król (W. Kuncewicz), Królewna Cassa (J. Czartorzyska), Eunuch (A. Olędzki), Jarosy (F. Jarosy), Kubuś (E. Wojnar), Dyzio (A. Dymsza), liczni dworzanie. Muzyka S. Kataszka, dekoracja J. Śliwniaka;
- Walą Sobór - Murarz I (R. Gierasieński), Murarz II (M. Halicz). Dekoracja J. Galewskiego;
- Dziubdziuś - Hrabina (H. Ordonówna), Hrabia (A. Dymsza). Muzyka J. Petersburskiego;
- Nad Nilem - scena choreograficzna układu J. Ciesielskiego. Egipcjanin (J. Ciesielski), Egipcjanka (* * *), Egipcjanki. Dekoracja J. Galewskiego;
- Dla pięknych dam - wykonywał F. Jarosy;
- Sąd Parysa - Parys (M. Wawrzkowicz), Venus (J. Szymbortówna), Minerwa (***), Junona (***). Dekoracje J. Śliwniaka;
- Na ławce w Alejach - Grajek (Z. Opolski), Ona (M. Korska), On (***), Facet (E. Minowicz). Muzyka "Czy ma pani w neidzielę czas?" Jerzego Boczkowskiego. Dekoracja S. Norblina;
- Gobelin - Pan (K. Krukowski), Djana (***), Akteon (E. Wojnar). Dekoracja J. Galewskiego;
- Siedem języków - Zakochana (H. Ordonówna), Zakochany (E. Minowicz);
- Spryt Harolda LLoyda - Harold Lloyd, Żona, Mąż, Kochanek;
- Z biglem! - taniec układu J. Ciesielskiego, tańczyli J. Szymbortówna i J. Ciesielski;
- Dyżur nocny - Feiteles (R. Gierasieński), Prowizor (S. Bielski), Pani (N. Resslerówna), Pan (Z. Opolski), Zawiany (W. Kuncewicz). Reżyserował W. Kuncewicz;
- Raz! Dwa! - odtańczył E. Wojnar i zespół baletowy;
- H. Ordonówna - odśpiewała piosenki "Marjanna" i "Walc jesienny";
- Youp-la! Youp-la! - Sejmica (M. Buczyńska), Piastos (J. Ciesielski), Bezstroński (S. Bielski), Swarlicki (M. Halicz), Poślicki (A. Olędzki), Premier (M. Wawrzkowicz). Dekoracja J. Galewskiego;
- Pomalutku aż do skutku - cały zespół.
Reżyser: F. Jarosy, Kapelmistrz: M. Kochanowski, Baletmistrz: E. Wojnar, Dekorator: J. Galewski
Przypisy
- ↑ patrz wstęp do "Kabaretiana", str. 16 oraz "Bibliografia", poz. 184
- ↑ pod tym pseudonimem ukrywał się Julian Tuwim
- ↑ Ludwik Sempoliński: Wielcy artyści małych scen, Warszawa, 1977 r., str. 193-194
- ↑ Ludwik Sempoliński: Wielcy artyści małych scen, Warszawa, 1977 r., str. 310-311
- ↑ Kopia w BC: http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/docmetadata?id=5973
- ↑ Teatr Qui Pro Quo: Pomalutku aż do skutku. Program teatralny. Kopia cyfrowa dostępna http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/docmetadata?id=5974